Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mogę zaufać^^^^^

on zdradził ją ze mną- kto jest w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość nie mogę zaufać^^^^^

Od kilku miesięcy spotykam się z M. tworzymy udany związek, właściwie nieśmiało snujemy plany na przyszłość, on chciałby założyć rodzine mówi że jestem wymarzona żona, ale oczywiście nie wszystko moze być idealnie, gdyby tak było nie pisałabym na tym forum. otóż początek naszego związku wyglądał tak, że zaczęłam się z nim spotykać, gdy on był jeszcze w związku z inna panną. On przy pierwszym spotkaniu powiedział że ma dziewczyne, a ja to szanowalam nie narzucałam się mu. Ale to on zaczął coraz częsciej do mnie pisać, podrywać, coraz częściej się spotykalismy. Dodam ze z laską sie nie dogadywali a więc koniec to była tylko kwestia czasu. Aż w końcu zdradził tą dziewczynę ze mną, po paru tygodniach odszedł od niej i zaczął być ze mną. Pomijajac ze ona teraz niemozliwie uprzykrza mi życie, musiałam skasować konto na nk, zmienic numer gg, to ja nie potrafie mu zaufać. Badz co badz to jednak zdradził kobiete! On mówi że kiedy mnie poznał jej juz nie kochał a ich zwiazek to bylo tylko przyzywczajenie. Dał temu wyraz bo jednak zerwał z nią i jesteśmny razem i się kochamy. Ale kieruje pytanie przede wszystkim do dziewczyn ktore były w takiej sytuacji- jak sobie z tym radziłyście, czy porafilyscie mu zaufać, aż w końcu- czy i was spotkala z jego strony zdrada? Oczywiscie innych tez prosze o wypowiedzi, moze macie jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bigu bigu
próbujesz sie bronic i usprawiedliwiac na wszelakie sposoby. Prawda jest taka ze mając swiadomosc ze on jest z inną dałas mu doopy i tym samym czynnie doprowadziłas do rozpadu jego związku. Teraz powinna i ciebie spotkac taka kara. To nie on jest winien do konca. Wspolwine ponosisz i ty i nie bron sie i nie udawaj niewiniątka. Jestes nikim dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja moge tylko powiedziec, ze zawsze splawialam zajetych facetow, bo wlasnie nie potrafilabym zaufac komus, kto chce zdradzic ze mna partnerke. Zawsze obawaialabym sie, ze kiedy ja sie mu znudze, nie bedzie probowal nic naprawiac ani rozmawiac, tylko kogos sobie szukal za moimi plecami. Ale wiem, ze wiekszosc kobiet nie ma takich oporow i zdrade tlumaczy sobie "przeciez sie nie dogadywali"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdziekolwiek jestes
heh, tez tak mialam, az mnie tez zdradzil i uznalam to za kare,wiedzialam, jak ona sie czula, wiecej nie wejde w taki zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę zaufać^^^^^
wiem że nie jestem całkiem bez winy, ale ten zwiazek i tak by się skończył, on jej nie kochal a ona swoim zachowaniem udowadniała ze jego też... też nigdy nie zabierałam się za zajętych facetów, no ale musiała przyjść na mnie pora. to bylo zauroczenie od pierwszego wejrzenia, niewiarygodna fascynacja, motyle w brzuchu, coś czego tak naprawde nigdy nie doswiadczyłam na poważnie. spotykalam się z nim bo chcialam go poznać, on mnie tez, w przyplywie emocji dalismy się ponieśc... są tu jakieś dziewczyny które związały się z kimś takim? jak to się skończyło? a może nadal trwa? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no, pogratulować..
"początek naszego związku wyglądał tak, że zaczęłam się z nim spotykać, gdy on był jeszcze w związku z inna panną. On przy pierwszym spotkaniu powiedział że ma dziewczyne, a ja to szanowalam nie narzucałam się mu. Ale to on zaczął coraz częsciej do mnie pisać, podrywać, coraz częściej się spotykalismy. " Gdybyś nie dała mu dupy, on pewnie byłby jeszcze z tamtą, a tak masz go ale za jaką cenę. Los ci to wyrówna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamten związek się wypalił?
skąd o tym wiesz, od niego? :D a rozmawiałaś z tą dziewczyną? mam nadzieję, że ten lovelas i z tobą tak skończy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę zaufać^^^^^
ta dziewczyna predzej by mnie zabila niż pozwoliła na spokojną rozmowe, ona ogólnie już w ciagu zwiazku z nim okazywala jakies nienormalne zagrania, śledzila go, nasyłała na niego swoje koleżanki, ogolnie różne cyrki wyprawiała... to znaczy że uważacie że jesteli jego następną (teoretycznie) dziewczyną bylaby laska z którą się związał po zerwaniu ze mną to jej by już nie zdradził? a mnie tak, dlatego że byłam przyczyną końca jego nieudanego związku? bo już nie wiem czemu akurat MUSZĘ być zdradzona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta co zaufała
Ja byłam w podobnej sytuaxji choć nie do końca, bo nie wiedziałam że mój facet miał dziewczynę na początku naszego związku. Dowiedziałam, sie o tym po roku i chciałam go rzucić (przynzał się), bo się bałam, że ma zdradę we krwi. Przysiągł, że zmądrzał,dojrzał i mnie nie zdradzi. Że pierwiej ze mną zerwie. Niestety sło0wa nie dotrzymał :o Zdradził mnie i zdradza teraz kobietę z którą mi przyprawiał rogi. Wiem,że mówił jej, że między nami wszystko się wypaliło, także z mojej strony - a mi mówił że zakochuje się co dzień od nowa. Teraz ona planuje ślub, a on, wiem to, widziałam, planuje przeprowadzkę do nowej dupy... obrzydzenie do tego człowieka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mysle, ze musisz byc zdradzona. Ja sadze, ze masz na to duze szanse.Ale ma te szanse kazda kobieta, ktora zwiaze sie z facetem, ktory zdradzil... p.s. nie sadzisz, ze po kilku miesiacach mowienie o malzenstwie to za wczesnie? Bo dla mnie to typowy tekst notorycznych podrywaczy. Jesli masz mozliwosc dowiedzenia sie, jak konczyly sie poprzednie zwiazki Twego faceta, dzialaj. " On przy pierwszym spotkaniu powiedział że ma dziewczyne, a ja to szanowalam nie narzucałam się mu. Ale to on zaczął coraz częsciej do mnie pisać, podrywać, coraz częściej się spotykalismy. Dodam ze z laską sie nie dogadywali a więc koniec to była tylko kwestia czasu." - nie wybielaj się. Oczywiście, że jeśli ktoś ponosi winę za rozpad tamtego związku, to tylko Twój partner, ale Ty nie zachowalas sie zwyczjanie po ludzku w porzadku, umawiajac sie z podrywajacym Cie facetem innej dziewczyny. Gdybys miala honor, splawilabys go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwestia charakteru, może przy Tobie rzeczywiście poczuł to "coś" :) Z drugiej str nie dziwie sie lasce, bo z jej punktu widzenia wyszłaś na zdzire:P trzebabyło poczekać zeby najpierw zerwał a potem żyć długo i szczęśliwie, bo niepotrzebnie lasce dodatkowy cios zadaliście - w końcu zdrada bardzo boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę zaufać^^^^^
Nie jesteśmy zaręczeni- mówienie o małżeństwie to raczej jakieś teksty w stylu właśnie że taka dziewczyna jak ja to materiał na idealną żonę i tak dalej, takie zwyczajne komplementy, mi samej się do ślubu specjalnie nie spieszy. aczkolwiek plany mamy- planujemy wynajac jakąś kawalerke w sąsiednim mieście bo on tam ma prace, a ja bede miala blizej dojechać na studia. już kolejny raz to mowię, nie planowalam go zaciągnac do łóżka, mieliśmy wolny wieczór, wszystko sie skumulowało i tak potoczyło. nie mówię że tego nie żałuję, wiem że gdybym miała takie wątpliwosci jak teraz, w dodatku czytajac wasze opinie, to nie pozwoliłabym na to. ale nad tym sie nie panuje, co teraz mogę zrobić, chcę z nim być i go kocham, nie mogę cofnac czasu... idę spać, jakby ktoś coś pisal to przeczytam jutro, dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadz
Pytasz czy ktos byl w takiej sytuacji - owszem, bylam. Zmarnowalam sobie dwa lata zycia, bo sie obsesyjnie zakochalam. Wiedzialam, ze "tamta" dziewczyna istnieje, ale zdawalo mi sie, ze to, co nas laczy jest tak wyjatkowe, piekne i nietypowe, ze natychmiast o niej zapomni ;)) Na poczatku, jak jeszcze potrafilam chwilami trzezwo myslec, chcialam to skonczyc, wprost mowilam mu, ze wydaje mi sie, ze jeszcze o niej mysli (jakies niuanse, delikatne znaki, ktore w mig odczytywalam) Pozniej zupelnie stracilam kontrole. Uratowal mnie dopiero dluzyszy wyjazd. I, smieszna sprawa, bo facet i ta dziewczyna nadal, po wszystkich kosmicznych perturbacjach sa razem. Mysle, ze na te sprawy nie ma jednoznacznej odpowiedzi "ufac"/"nie ufac".... Przeciez kazdy ma prawo do jakiejs przeszlosci i do zmian. Ale zalecam wytezona czujnosc (bez obrzydliwego szpiegowania oczywiscie). I jak tylko cos bedzie falszywie gralo, to trzeba SPIER..... jak najdalej ;) Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jednym słowem...
dałaś ciała :) dosłownie i w przenośni Powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę zaufać^^^^^
dzięki wszystkim za wypowiedzi! szczerze mówiac spodziewałam się wypowiedzi typu: jak zdradził raz, to zdradzi kolejny. ja osobiście znam kilka związków w których facet zwiazał się z kobietą dla której opuścił dziewczynę/ żonę. I muszę powiedzieć że jedna para spodziewa się dziecka, są już po ślubie, a inna mieszkała razem, a koniec ich zwiazku nastąpił z zupełnie innego powodu niż zdrada. Wiem że to babskie forum, ale czytam tu różnież liczne wypowiedzi mężczyzn, więc może znajdzie się jakiś facet, który rzucił dziewczynę dla innej. Z chęcią przeczytałabym również spostrzeżenia z tej perspektywy. Oczywiście dalej mile widziane wszystkie inne opinie czy rady. Dają mi do myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowo i rózowo
też tak miała i nie potrafiłam juz zaufać, rzuciłam chłopaka jak go poznałam nie wiedziała że ma dziewczyne w Anglii po jakims czasie ta dziewczyna zaczeła do mnie pisac i opowiedziała prawde po tym juz nie bylo miedzy nami dobrze, juz nie ufałam zaufanie to podstawa związku jak go nie ma wszystko sie psuje na maxa nawet bylo mi zal tamtej kobiety, która zdadził, nie czułam sie od niej lepsza bo ja zostawił dla mnie i miałam bardziej ludzkie uczucia do niej niz on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbn
A ja miałam trochę odwrotnie. To ja zdradziłam faceta, na wyjeździe służbowym. Wtedy nie myślałam, że nam się źle układa, wręcz przeciwnie. Ale zdradziłam z facetem, z którym jestem od tamtej pory do dziś (trzy lata) i teraz wiem, że dobrze zrobiłam, bo tamten związek był na maksa toksyczny. A mój obecny facet wcale nie jest winny, że rozwalił związek, bo choć to on dążył do bycia ze mną, a ja miałam opory, to jednak dziękuję losowi, że sie tak stało. Mój obecny facet jest ciągle we mnie zakochany po uszy i adoruje mnie. Traktuje mnie bez porównania lepiej, niż poprzedni, którego zdradziłam, a który był moim pierwszym i myślałam ze na zawsze i w ogóle. Ale jest coś takiego, ze jak się raz zdradzi i nie ma złych konsekwencji i wyrzutów sumienia, to się zaczyna myśleć, że to nic takiego okropnego i dopuszcza się możliwość powtórnej zdrady w przyszłości, niestety. Mam nadzieję, że mojego obecnego nie zdradzę, ale nie mam pewności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal mi ciee
twoj przypadek i 99% innych kobiet pokazuje ze malo ktora kobieta ma klase Ty jej nie masz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pink14
a ja nie uwazam, ze jest taka regula ze jesli raz zdradzil to zdradzi kolejny. oczywiscie nie licze tu chorych amantow zmieniajacych dziewczyny jak rekawiczki, ani tych ktorzy faktycznie sa w zwiazku ktory uwazaja za dobry a mimo to zdradzaja. jesli czlowiek jest z dziewczyna np. kilka miesiecy i im sie nie uklada, nie kochaja sie, sa ze soba bo nikt nie wie jak to skonczyc i nagle pojawi sie inna dziewczyna to dla mnie to nie jest zdrada. mnie facet zostawil dla innej, ja jego tez zostawialam dwukrotnie dla innych facetow ale nie bylo zadnych zdrad.po prostu sie juz nie kochalismy, ale z przyzwyczajenia nie chcielismy tego skonczyc, az w koncu ktos nam pomogl. jesli widzisz ze on cie kocha to zaufaj mu i tyle, bo brakiem zaufania tez mozesz wszystko zepsuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreta droga
u mnie było tak- byłam z facetem trzy lata, kochałam go ale coraz czesciej myslałam o rozstaniu, impuls do tego dało mi to ze on za moimi plecami umawiał się z inną kobieta.... oni byli przez chwile razem, ale się rozstali, nie wiem z jakiego powodu.... a ja mam teraz męza którego poznałam po rozstaniu z nim i ktorego bardzo kocham... chociaż gdy przypomne sobie tą zdradę to chyba nigdy tego nie wybacze tej dziewczynie, takich rzeczy sie poporstu nie robi :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pamiętam Twój temat
Pisałam tu ale się nie ukazała moja wypowieź. Ja związałam sie z mężczyzna który zdradził ze mną swoją narzeczoną (ja wtedy o tym nie wiedziałam). Dowiedziałam się później, on tłumaczył, że mu się nie układało i poprzysiągł, że co by się nie działo, ze mną porozmawia, nie zdradzi. Ale jak się domyślasz zdradził mnie, a najgorsze w tym było że nie miałam pojęcia że w związku coś jest nie tak - planowaliśmy ślub, mówil mi że mnie kocha codziennie, spędzaliśmy dużo czasu razem - sielanka, żadnych zgrzytów. Odszedł z dnia na dzień, od znajomych słyszałam że podobno nam się od dawna nie układało, że byłam zaborcza (?!!!), że coś tam. Teraz już nie wierze facetom którzy kiedyś kogoś zdradzili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę zaufać^^^^^
dzięki dziewczyny że się wypowiadacie :) nie wiedziałam że ten temat jeszcze żyje! kilka z was mówi że nie wiedziało o tym że on ma dziewczynę- u mnie tak nie było, on od początku nie ukrywał przede mną tego faktu... brak klasy- możliwe, żałuję że doszło do seksu podczas gdy oni jeszcze byli parą, ale co innego mówić to siedząc samotnie przy komputerze a co innego będąc w towarzystwie osoby, do której czujesz coś niezwykłego :) wśród wielu dalszych znajomych często spotykałam się z opinią że dziewczyna to nie żona i nie ma nic złego w tym że skończy się związek w którym i tak facet zdradził dziewczynę... przyznam że nie do końca się z tym zgadzam, ale postawa wielu kafeteriuszy zupełnie przeczy temu z czym na codzień spotykam się w rzeczywistości. Pozdro!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie potrafiła związać się z mężczyzną, który już zdradził. Może i tylko raz, ale jednak oszukał... Po prostu nie mogę zrozumieć i zaakceptować takiego zachowania. Nawet jeśli związek zmierza ku końcowi, to jednak trzeba być uczciwym w stosunku do drugiej osoby, w stosunku do kogoś z kimś się kiedyś blisko żyło. Już nie chodzi o to, czy zdradzi drugi raz, czy nie... Chodzi o to, że taka osoba jest egoistą i nie liczy się z uczuciami innych. Z Twojego opisu wnioskuję, że facet jest pozbawiony klasy i wyczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinewelin
A ja uwazam ze to wszystko nie jest takie typowo czarne lib biale jak tu niektorzy pisza. Kiedys zdradzil mnie chlopak z dziewczyna ktora znalam- ona byla jego przyjaciolka. Wtedy bardzo cierpialam i nienawidzilam ich obojga, ale teraz wiem, że dobrze sie stało, on po prostu poszedl za glosem serca, zakochal sie w niej i tyle. teraz maja juz dzieci, sa po slubie, wiec uwazam, że podjal dobra decyzje bo ja rowniez nie wyobrazam sobie ze moglabym z nim byc a on by mnie nie kochal. Wiem ze powinien najpierw zerwac ze mna a potem brac sie za nia, ale czasami mysle ze okolicznosci sprawiaja ze sprawy dzieja sie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam ze mozesz
ja bylam - facet tez rozstal sie z zona ale zerwalam z nim nie umialam mu zaufac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -ja
nie wiedzialam ze a kogos. od poczatku byl cudowny i wspanialy. ale rozne wykrety,malo czasu. ednak zawsze jak sie spotykalismy bylo cudwonie i czulam sie ywjatkowo. ze chce ze mna byc,spedzac czas. chyba sumieie go zaczelo gryzc bo zdecydowal ze nie moze mnie teraz ranic,musi poukladac swoje zycie i wtedy sie odezwie. moze wteyd bedziemy mogli byc szczesliwi. kilka dni pozniej dowiedzialm sie ze bierze zlub. czuje sie podle. jak jakas zeszmacona kobieta. czy powinnam o tym opowiedziec jego obecnej narzeczonej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli po paru tygodniach odszedł od niej, to nie jest to zdrada wielkiego kalibru. Nie powinnaś się tym martwić. Ale nie dostrzegasz czegoś istotniejszego. On w trakcie tamtego związku spotykał się z Tobą, jeśli dobrze rozumiem, nie było to 2, 3, no powiedzmy nawet, kilka razy. Sam ten pomysł, aby razem ciągnąć dwa związki, jeden kończyć, nie kończyć, drugi zaczynać, tak na zakładkę, świadczyć może o pewnym wyrachowaniu. Nie sama zdrada, którą się tak przejmujesz, ale ta "zakładka" powinna Ci dać do myślenia, chociaż ja go nie znam i to także nie musi o niczym świadczyć. Mógł czuć się zagubiony itp itd. Ale gdybym miał się zakładać, stawiam na to, że "zakładka" nie była wynikiem jego nieporadności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×