Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sanetta

WKURZA MNIE TA NAGONKA NA SINGLI!

Polecane posty

Gość Sanetta

jak ktos sie deklaruje ze jest singlem z wyboru, to zaraz zostaje obśmiany na forum, Obelgi typu: nieudacznik życiowy, niedojda, niedołęga, frustrat są na porządku dziennym. Plus oskarżenia o impotencję, brak powodzenia, i inne tego typu idiotyzmy. No dobrze, w takim razie ja zapytam się Was, drogie żony i drodzy mężowie: czyżby związek był zaiste tak wspaniałym wynalazkiem? A jeśli tak jest, to skąd te wszystkie tematy typu: "żona/mąż zdradza", "mam dosyć tego debila, chyba sie rozwiode", "on chyba ma kochanke, a ja sama z dziecmi, mam tego dość" und so weiter??? To, co wy tu wypisujecie bynajmniej nie zachęca do zamążpójścia vel ożenku. Wręcz przeciwnie, odrzuca na kilometr. Czyli krótko mówiąc: sami sobie zaprzeczacie. Zarzucacie singlom, że nie potrafią ustawić się w życiu, a sami nie możecie się ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mnie to smutne, że ludzie próbują przekuć samotność w coś "modnego". Każdy potrzebuje bliskości, intymności. Nie wierzę, że ktoś pozbawia się tego z własnej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osoba widząca swoje kalectwo broni się ... Ja jestem samotny ale nie próbuję robić z tego "sposobu na życie" i nie twierdzę że mam super życie. Samemu nic nie robi się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sanetta
kalectwo? Ja sie nie uważam sa kaleke. Jesli nie potrzebuje zwiazku to co mam sie wiazac z kims dla zasady, zeby dobrze wypasc w oczach społeczenstwa?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi miło - jestem o rok za młoda :-D To fajne uczucie :-) A szczególnie jak w sklepie proszą o dowód :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę z pomarańczowego niku
też jestem sama. Po paru dobrych latach związku, z perspektywami na małżeństwo ... I nie jest mi z tym dobrze. Owszem, na początku parę miesięcy 2-3 pierwsze, było dobrze nie słuchać marudzenia za uszami, nie być ciągle obrażanym i wyśmiewanym, mieć tzw. święty spokój. Obecnie jednak doszłam do takiego momentu, w którym dotarło do mnie, że w normalnym związku takie rzeczy mieć miejsca nei powinny, brakuje mi obecności, bliskości drugiej osoby. Zwyczajnego przytulenia, rozmowy... Siedzę sama z pustymi ścianami po powrocie z pracy a radio i muzyka to moi jedynie współlokatorzy. Nie jest mi dobrze samej. Ale też nie żałuję, że tamten związek się rozpadł - bo dzięki temu mam szansę poznać kogoś, kto może mnie naprawdę kochać i szanować, a nie unieszczęśliwiać się będąc z osobą, która miała mnie za nic. Tylko o to strasznie trudno kogoś poznać. Dookoła widzą we mnie feministkę, "dobrze Ci będzie samej" , "faceci to świnie", "sama dasz sobie radę" - o rusz coś takiego słyszę. Owszem, daję sobie radę, jednak takie życie dla siebie samej nie jest wcale radosne. I wcale nie chcę być sama. Ale cóż, taki los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak wogóle to ja preferuję facetów, którzy bez pytania wujka google ;-) wiedzą, z jakiego filmu jest mój nick. Takich jak mój narzeczony ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia na dachu
stado bydła zwane społeczeństwem zawsze odrzuca tych, którzy wychodzą poza ramy narzucone przez nie czyt. małżeństwo i bachory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sanetta
Julia na dachu: DOKŁADNIE TO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak wogóle to ja preferuję facetów, którzy bez pytania wujka google ;-) wiedzą, z jakiego filmu jest mój nick. Takich jak mój narzeczony ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×