Jestem pojebana. Nie chcę żeby moja przyjaciółka miała chłopaka bo wtedy ja

zejdę na drugi plan :( Wiem że to jest okropne i czuję się jak idiotka, ale nie mogę tego przezwyciężyć :( Możecie mnie już jechać...

też se znajdź chłokaka ?:O

czyżby zazdrość o to że ona będzie kogoś miała a ty nie? a może zazdrość o nią. masz skłonności biseksualne? ;p

Jak ja bym miała chłopaka to pewnie by było wszystko ok, ale mnie nikt nie chce. Ona nie ma narazie chłopaka, ale jak znajdzie to oczywiste ze będzie miała dla mnie mniej czasu i boję się że nasze relacje się zmienią.

a czemu maja się zmienić?

więc wystarczy sie tylko postarać, żeby tego chłopaka nie miala :D

Słusznie się boisz. W moim przypadku tak jest. Przyjaciółka już nie ma dla mnie czasu odkąd jest ze swoim chłopakiem. Całkowicie zwariowała na jego punkcie, po krótkim okresie bycia razem już myślą o ślubie :O Cóż, brutalne, ale niestety samo życie.

Rozumiem Cię... niestety ten moment i tak nadejdzie prędzej czy później.

To się cieszę że chociaż ktoś mnie rozumie. Ja praktycznie nie mam bliższych znajomych poza nią. Jesteśmy nierozłączne i np. jak ona gdzieś nie idzie to ja też nie i odwrotnie. Ale wstydzę się tej swojej zazdrości o nią bo przecież facet to co innego niż przyjaciółka...

Niestety zawsze tak jest. Gdy ma się tego jedynego wszyscy inni stają się niewidzialni. Będziesz miała szczęście jeśli w ogóle będzie miała dla Ciebie trochę czasu. Wszystkie moje przyjaźnie kończyły się właśnie znalezieniem faceta - czy to przeze mnie czy przez moje przyjaciółki. Ty jak znajdziesz kogoś, to też ją olejesz.

No ale ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji żeby znaleźć sobie chłopaka i całkowicie olać znajomych. Według mnie trzeba czasem pobyć oddzielnie ze swoim parnterem, a nie ciagle sobie za dupą latać i wszędzie razem wychodzić.

a skad jestes ? może chcesz miec chłopaka ? ja jestem normalny i dobry :)

to co nieladna jestes, jak o siebie dbasz to i amator sie jakis znajdzie ;)