WIELKI PROBLEM A MOŻE MAŁY KŁOPOT??

Witam. Ja tak w skrócie o co się rozchodzi. Przyjechałam na wakacje do chłopaka. Mieszka z matką. Ta sie zabrała za robienie naleśników i okazało się że brakło jej mąki. No to ok. Myśle sobie, że zaraz pójdzie albo my pójdziemy. A ona przyszła do nas i powiedziała żebyśmy jej kupili mąke bo ona nie ma pieniędzy. Nawet 1 zł ;/ a wczoraj wzięła 500 zł wypłaty, bo mówiła... Kupiliśmy tą mąkę. A teraz ona powiedziałą żebyśmy poszli kupić chleb i jakąś szynkę na kolacje bo ona nie ma pieniędzy i nie ma co jesc. Troche się zdenerwowałam, bo ja tez nie mam za dużo swoich pieniędzy, mam 17 lat... No I jak wychodziliśmy po ten chleb, to rzyciła "jeszcze cukier kupcie, i jakieś dwa piwa, może być Tyskie".. Yyy no i co???

Chyba by mnie szlag trafil!! A jak zachowal sie twoj chlopak???

a facet ile ma lat?

moeszkam z tesciami i tesc czesto tez tak gada a ja nie pracuje.to wtedy mowie nie mam kasy na piwo i wiecej nie brynczy jedak drugiegoo dnia jest to samo

a dlugo tam siedzisz?

Tak to bywa jak sie ma 17 lat ;-)

wszystko zalezy od tego, jak wyglada sytuacja - czy przyjechalas tam na tydzien, czy na dluzej. Mnie by bylo glupio nie odwajemnic gosciny (i tego, ze dla Was przeciez jego matka gotuje) chociazby niewielkimi zakupami (wino do kolacji, deser, przysmak na sniadanie etc). Jesli przyjechalas na darmowe wakacje i nie masz nawet 10 zl, aby odciazyc niemajetna rodzine w karmnieniu Ciebie, to mnie byloby autentycznie wstyd... Inną sprawą jest forma proszenia. Poza tym, jak dorośniesz to się przekonasz, że 500 zł to naprawdę żaden pieniądz i ledwo wystarczy na biezace rachunki.

:O

Przyjechałam w środę. Na dwa tygodnie. Obiadu tutaj jeszcze nie zjadłam, bo mama mojego chłopaka stwierdziła, że nie ma czasu gotować. Lodówka jest raczej pusta. Codziennie jemy kanapki z serkiem lub ogórkiem czy coś, albo zupki chińskie. Wczoraj kupiliśmy sobie makaron i sos żeby zrobić sphagetti no i tak nasza kolacja wyglądała... Nie to, żeby była chamska, egoistyczna czy coś. Ale dziwi mnie fakt, że nie ma nawet jednej głupiej złotówki na mąkę. I jeszcze taka scenka, że przeszukała cały dom, przyniosła nam kilka grosików i powiedziała, że tyle ma pieniędzy... ;/

a moj chlopak ma 18 lat i tez nie pracuje... wzielam na te dwa tygodnie 600 zł ktore odkladalam na wakacje, bo mamy w planach kilka wycieczek, moj chlopak tez odkladal no ale bez przesady..

To faktycznie straszne, że sami musicie sobie gotować i że jego matka nie ma czasu Wam usługiwać ;) A co do pieniędzy - raczej powinnaś porozmawiać z chłopakiem, bo być może mają problemy finansowe, o których Ty nie masz prawa wiedzieć.

Dzisiaj jestem strasznie zdenerwowana!! Od rana nie ma nic w domu do jedzenia, ja z moim chłopakiem poszliśmy rano po bułki i jakiś tam serek na śniadanie, a jego matka z pyskiem że mamy jej dać wszystkie pieniądze jakie tylko mamy, bo ona nie ma na czynsz?? A wczoraj wieczorem zrobiła sobie imprezę, do lusterka wypijając 0,5 litra wódki, i kilka piw. Na to jakoś miała pieniądze? I kazała nam zastawić wszystkie rzeczy od mojego chłopaka w lombardzie bo ona potzrebuje 500 zł. Moj chlopak sie z nia klocil, pwiedzial, ze nie bedzie jej dawac na picie, a ona z tekstem "wiem, ze Kaska ma 600 zl na wasze pojebane wakacje, to niech da a nie..." ;( Mam jej dac te pieniadze? Ona je przepije, bo juz teraz wiem, ze jest pijaczka. A poza tym jaki mam obowiązek robienia zakupów i płacenia czynszu??

Żaden. jeżeli jest alkoholiczką, polećcie jej AA, albo inny odwyk, ale nie rozpieszczajcie, i nie ułatwiajcie jej dostępu do alkoholu..

No to powiem ci ze nieźleś się wpakowała kobieto. Ile jesteś ze swoim chłopakiem? To poważny związek??

jesteśmy razem dwa lata... Ja nie wiem co mam roić, pomóżcie... :(

Jedźcie już na te swoje wycieczki i zejdźcie jej z oczu,kasy jej nie dawaj,bo przepije,kobietę trzeba zapisać do AA,tzn.sama musi się zapisać.

Yyyy że co? Masz 17 lat, jestes z chłopakiem dwa lata i masz płacić za czynsz odłożone na wakacje pieniądze? Tylko dlatego, że przyjechałaś na dwa tygodnie do chłopaka? Nie daj się wrobić dziewczyno!!

Na wycieczke jedziemy dopiero w następnym tygodniu... :(

A TY tam wytrzymasz w takiej atmosferze?

nie wiem no ale nie mozemy wczesniej jechac bo jedziemy ze znajomumi... Nie wiem juz co robic. Wybaczcie bledy ale nie chce aby chlopak zobaczyl ze to pisze i sie spiesze... :(

A nie mozesz zakonczyc tych "wakacji" u twojego chlopaka i wrocic do domu? A potem sobie razem na wycieczke pojedziecie... Swoja droga dlaczego Twoj chlopak wiedzac jaka ma sytuacje w domu(brak pieniedzy,matka alkoholiczka) zaprosil Cie do siebie i to az na 2 tygodnie???Co on o tym wszystkim mowi?

No właśnie, Malina ma rację. Ja jakbym miała matkę czy ojca alkoholików, do tego biedę,to bym chłopaka na dwa tyg nie spraszała do domu. Najwyżej na weekend.

nie bieda, tylko rozwalanie pieniedzy przez niz... Ona ma lekko 2000 zł na miesiac, ale nie umie zarządzać nimi...

a do domu mam 150 km... I z pewnych okoliczniosci nie moge...

A co, Kasiuleńka,pokłóciła się z rodzicami swoimi i uciekła do chłopaka? Jedźcie sobie gdzieś sami,odpocznijcie,a za tydzień ze znajomymi... Toż TY się bardziej tam umęczysz niż odpoczniesz...

nie pokłóciłam się z rodzicami, tylko nie chcę sprawić przykrości chłopakowi... On mnie ciągle przeprasza i prosi żebym mu wybaczyła, że nie może być idealnie... Poza tym chcę mu jakoś pomóc a nie zostawić go w takiej sytuacji...

Hmm radziłabym ci wynieść sie z tego domu bo mnie by szlag tam trafił.

sluchajcie... dzis rano zauwazylam,ze nie ma 100 zl w moim portfelu. przeszukalam wszystko... myslicie ze matka mojego chlopaka mi podkradla?? co robic?? powiedziec chlopakowi ;(

co za shmata

i zwijaj sie do domu, bo bedzie po kasie:o