Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panizosiasamosia

jakie sa szanse ze wróci do mnie?

Polecane posty

przeciez on mnie zostawil i powiedzial, ze moje zachowanie go odpychalo i juz nie czuje tego co czul..probwalam go przekonac, ze moge inaczej, bo moge-nie bylo mi latwo nie widziec go po 2tyg. Probowalam pojsc na jego pomysl, czyli przyjazn, ale mnie to bolalo. zawsze tez czyms mnie urazil i mowilam o tym znow glosno. teraz stwierdzil, ze za jakis czas usiadziemy spokojnie przy kawie i porozmawiamy jako kolega i kolezanka.. A mnie nie miesci sie w glowie jak mogl mocno kochac i robic plany na przyszlosc a teraz chce tylko przyjazni i widac jest o tym przekonany..Ja chcialam dac szanse temu zwiazkowi, on jednak kiedys komus dal druga szanse i zalowal bo nie potrafil odejsc mimo, ze byl nieszczesliwy i zmarnowal wiele lat.. pewnie boi sie, ze byloby tak samo gdyby dal 2szanse mnie..on jest w porzadku, jest swietny, ale nie dal mi drugiej szansy bo nie kocha.. jedyne co moge to zamilknac na jakis czas i zobaczyc co to da..nigdy nie dalam mu ciszy nawet kilku dniowej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panizosiasamosia
Ciężko mi cały czas! Nie mogę się pozbierać. Najgorsze jest to,że jego rodzina ma do mnie wielkie pretensje,że on przeze mnie się zabił. Ale wydaje mi się,że on miał inne problemy jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci tak..Od razu gdy napisalas co sie stalo, pomyslalam, ze musial miec duzo swoich problemow. Nie zrobilby tego tylko dlatego, ze go odrzucilas. Nie tak szybko. Nie wiem jak przebiegla ta ostatnia rozmowa, ale mysle, ze nie uczynilby tego kroku ot tak, postaralby sie o Ciebie. Tak samo nie wiedzial dlugo czy Cie kocha czy nie. Ja wiem, ze ja zawinilam w naszej znajomosci wiele bo zazdrosc zabije najwieksza milosc, ale wiem , ze moj byly ma wiele swoich problemow takze dlatego zwiazek dla niego to cos niepotrzebnego teraz itd. Oczywiscie nie pomoglas spedzajac z nim noc a pozniej odtracajac ale to nie mogla byc jedyna przyczyna. Ja tu mam kolege, ktory 3 lata za mna chodzil, dreczyl, blagal a ja go odtracalam i odtracalam. On uciekal w alkohol, nekal mnie, udezyl kogos, lamal sie wkurzal, nawet musialam poradzic sie policji ale mimo, ze jakos obsesyjnie mnie kochal, nigdy nie targnal sie na swoje zycie. Twoj widac mial spore problemy natury psychologicznej. Ja w tej chwili juz watpie, ze kiedys bede z tym ktorego teraz kocham :( Do mnie jakos nikt nie wraca :( Nie wiem czemu ale mam caly czas uczucie, ze on napewno mysli ciagle o mnie i mam nadzieje, ze za jakis czas zmieni sie jego zdanie, minie zal i spotkamy sie a uczucia wroca..ale czy to nie tylko moja nadzieja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panizosiasamosia
Oj Moni! Ciężkie to życie jest!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja mam 30lat i kazda moja znajomosc trwa tyle samo czyli 6miesiecy max i konczy sie tak samo..widac ja nie nadaje sie do zwiazkow..ciezkie zycie i samotne tak naprawde..moze powinnas isc do psychologa zeby poradzic sobie z tym..ja mialam taka chwile gdzie myslalam, ze moj kochany sobie cos zrobil..pisal, ze idzie na spacer do lasu a pozniej nie odbieral telefonu przez 6h..myslalam, ze umre..zastanawialam sie co ja bym wtedy zrobila gdyby z mojej winy cos sobie zrobil..straszny masz ciezar do niesienia i bardzo Ci wspolczuje..przepraszam, ze Ci to przypomnialam. Poprostu myslalam, ze dowiem sie czegos co da mi nadzieje, ze mimo, ze ktos nie kocha moze do nas wrocic za jakis czas..nie spodziewalam sie tej odpowiedzi :( Trzymaj sie jakos i nie win za to..jak Ci napisalam. By czlowiek targnal sie na swoje zycie , musi zajsc cos strasznego, ciezkiego i nie nagle a w przestrzestrzeni czasu..napewno byly inne czynniki..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panizosiasamosia
Mam nadzieję... Czasami też chce mi się umrzeć, by być blisko niego. Jakie to jest ciężkie. Cierpiałabym z tego powodu,że nie jesteśmy ze sobą,bo go kochałam,kocham i będę kochała. A jeszcze mam świadomość,że przyczyniłam się do jego śmierci. Chyba zrobię to co on i zostawię list dla jego rodziców. Oni zabiją się przeze mnie, moi rodzice przez nich i będzie jak w dominie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panizosiasamosia
Moni, a ten Twój chłopak o którym pisałaś, to nie poznał kogoś przypadkiem? I znalazł sobie pretekst,żeby odejść,że niby przez Twoje zachowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panizosiasamosia
Nawet na kafe jak założę temat to nikt mi nie odpisuje. Ludzie piszą o pierdołach, podszywają się i jest git.a jak ktoś ma problem i chce pogadać to nikogo nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do Twoich pomyslow! prosze nie mysl tak..Pomysl ile nieszczescia wszystkim on sprawil robiac co zrobil..Moglabyc tak zrobic swojej rodzinie? Ja popadlam teraz w straszna depresje i mialam takie mysli ale trzymala mnie przy zyciu mysl o mojej mamie, ktora zostanie sama. Umrze przeciez z nieszczescia..Tak pomysl sobie! To nie zadne rozwiazanie! jak chcesz to dam Ci swoj email i mozesz pisac bo wiem dokladnie jak to jest szukac pomocy na forach..Zreszta, widzisz wyzej :/ Ja chcialabym odpowiedzi, ze wroci i bedzie cudnie ale watpie w to, nie ufa mi, ze nie bede go znow szpiegowac na portalach i ze mu zaufam. Jesli chodzi o to czy kogos poznal? Wlasnie o to sie rozeszlo teraz na koniec..Co weekend gdy pracowal czy nie ja dostawalam szlu, ze nie odpisuje na moje wiadomosci..On sie staral zachowac spokoj ale ilez mozna a ja sluchalam znajomych i sama w to uwierzylam, ze pewnie mnie zdradza i zawalalam go tymi oskarzeniami. w glebi jednak czulam, ze nie moglby mi tego zrobic..nigdy nie zdradzil nikogo za to sam byl zdradzony.. Ja wiem ile zlego zrobilam i zabilam ta milosc..Ludze sie tylko, ze za jakis czas gdy minal zle emocje przypomni sobie jak nas wiele laczylo i jakiemielismy nadzieje wielkie zwiazane z ta znajomoscia..A jesli nie to bede cale zycie winila siebie, ze to zepsulam :( Ja tez jestem taka, ze nie potrafie grac jak kobiety to robia.. Nie bede udawala ze mi nie zalezy gdy mi zalezy, nie strzele focha tylko po to by przybiegl, nie przestane sie odzywac po to by sprawdzic czy on sie odezwie..Dlatego trace facetow chyba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kobietami jest podobnie
Ja z kolei jeste w zwiazku z kobietą której zwiazek się rozpadł w zasadzie niedawno przed naszym poznaniem..na początku oh i ah z jej strony potem powoli jakby ziębła ..w dodatku ma różne dziwne jazdy...co miesiąc regularnie mi pisała teksty w stylu "zostaw mnie znajdz sobie lepsza" ..potem jak sie widzielismy to mówiła " nie słuchaj mnie czasami, prosze" ...raz mówi ze "chciała by ,ale sie bardzo boi uczucia" ...i tak prze 7 miechów w kółko raz jak by krok do przodu raz do tyłu ...potrafi sie nie odzywać przez jakiś czas i nie odbierać ..,a potem wszystko w pożadku z jej strony...każda nawet maleńka awantura nieważne z czyjej winy = krok w tył chyba że ja będę przymykał oczy na wszystko co robi źle wedłóg mnie ..muszę być bardzo delikatny w zwracaniu jej uwagi na coś ...obawiam się że tak krótki czas jaki dzielił ja od rozstania z byłym ,a poznania mnie ..nigdy nam nie pozwoli zbudować zdrowych relacji ...mam nieraz sny ze jestesmy dalej razem juz kilka lat i dalej tak samo jest ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, powiem Ci z tego doswiadczenia jakie ma z ostatniego wlasnie zwiazku..T. byl 7lat z byla.. wybaczyl jej zdrade, jakos tam wrocil do niej ale juz bardzo zrazony do kobiet. Gdy poznal mnie na portalu mijal rok odkad nie sa razem..Obiecalam sobie, ze zrobie wszystko by pokazac mu, ze go kocham i nie rozgladam sie na boki-zaglaskalam :/ obiecalam tez sobie, ze bardzo powoli bede wchodzila w ta znajomosc wiedzac, ze ona naciskala. Co zrobilam, zauwazylam, ze on kroczy bardzo powaznie w moim kierunku i poddalam sie temy, gdy juz przedobrzylam z miloscia a on zaczal sie odsuwac, ja co zrobila? zaczelam naciskac :/ Obiecalam, ze nie bede zazdrosna jak ona? Przerodzilam sie w jakas obsesyjna, podejzliwa wariatke :/ Uciekl normalnie..Wiec jesli chcesz ja zatrzymac i jak kochasz, nie angazuj sie jeszcze az tak bardzo i bardzo powoli ja poznaj..Jesli mimo tego jest ciagle taka sama to znaczy, ze juz taka jest i bedzie i za kilka lat tez..Ale jesli troszke swoim chlodem ja opanujesz i powoli sie poznacie bedzie ok..Tak by miala czas calkiem zapomniec i przestac rozpamietywac czy dobrze, czy zle tamten zwiazek i bez obaw zaangazowac sie w to..Zrob to oczym ja wiedzialam a nie zrobilam :( a ja dalej nie wiem co robic?? Dzis znow napisalam do niego, ze bardzo tesknie i przypomnialam mu kilka jego obietnic :( wiem, ze to nie pomaga :( ale tak czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kobietami jest podobnie
Tzn ja z nią niby jesteśmy para ,przytulanki,czułostki,pieszczoty ,seks to wszystko jest międzynami..jednak ona sie dystansuje w sposób taki że ..żadko dzwonimy ...skraca czas spotnań nieraz .a wydaje mi sie ze moglibysmy jeszcze posiedzieć ...nieraz jak super spędzamy czas to ona jakby sztucznie to przerywa..bo jak sama twierdzi nie chce sie do mnie przwiazywać.....raz mi popłakała ,ale i tak musiała już wracać do siebie W takich chwilach czuję że ona walczy i jest bardzo blisko jednak coś jeszcze ją blokuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananaaa
ale sciema, nie kochal cie a niby sie przez ciebie powiesil... no no.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jebta sie wszyscy
Czy coś zginęło na tym topiku? Jakieś wpisy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnflkerdsm,l
buahahahaha dobre dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam cudownego chlopaka, on- staral sie o mnie przez calutkie 3 lata, bylismy ze soba dokladnie rok. Niestety, postanowil mnie zostawic, powód? Znudzilam mu sie, nie kocha mnie juz i ogolnie ma mnie zupelnie dosc. Ja przez te 3 lata jego staran, nie chcialam go, bo nie chcialam sie z nikim wiazac, a on swoim nachalnym namawianiem mnie sam do siebie mnie zrazil, dopiero wtedy jak zaczal "podbijac" do innej dziewczyny na moich oczach to mnie cos tknelo i dalam mu ta szanse i zakochalam sie w nim na zabój. Musiałam go odzyskać. Postanowiłam spróbować uroku miłosnego u rytualisty perun72@interia.pl , i na szczęscie nie zawiodłam się. Facet wrócił i jesteśmy ze sobą szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×