Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 8848uurrr

KASTRACJA kocura plusy i minusy

Polecane posty

Gość 8848uurrr

Witam, mam dylemat czy wykastrować mojego 3 miesiecznego kocura.... kiedy najlepiej? kot przebywa w mieszkaniu, straszny z niego psotnik ;) plusem bedzie to, ze nie bedzie roznosic tego zapachu a miusty?- czy nie zrobie mu krzywdy? czy nie stanie sie leniem spiacym caly dzien i jedzacym tylko...? czy dalej bedzie taki ruchliwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
kota kastrujesz jak ma mniej wiecej rok ( ja mojego kastrowalam troszkę wcześniej) myślę, że jeśli mieszkasz w bloku to tak naprawdę nie masz wyboru. kocurka musisz wykastrować bo inaczej nie wytrzymasz z nim w mieszkaniu i tyle (zapach!!). mi też było mojego żal ale dobry weterynarz zrobił to bardzo szybko i sprawnie. zmian w zachowaniu kota nie zauwazyłam - nie przytył, nie jest leniwy i dalej psoci a ma juz 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8848uurrr
dzięki, czytałam ze kota kastruje ok 6 miesiaca tak najwczesniej wiec juz niedlugo bede musiala podjac decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każde zwierzę na starość czy na dorosłość robi sie mniej ruchliwe i przybiera na wadze, to normalne jeśli kot jest domowy, to kastracja jest konieczna, chyba, ze chcesz w kółko wysłuchiwać całymi nocami kocich miauków (zawsze jakas kotka w okolicy będzie miała ruję) i żyć w zasikanym przez kocura mieszkaniu (w to wchodzi szczególnie wszystko, co ma stycznośc ze światem zewnętrznym (buty, torebka ubrania itd)) trzeba go wykastrować od razu, jak zacznie znaczyć teren, czyli posikiwać gdzieindziej niz do kuwety (w wieku ok. 6-8 m-cy) koty kastrowane później nie zawsze pozbywają się zwyczaju obsikiwania wszystkiego i kastracja na nic się zda krzywdy nie robisz mu żadnej, zabieg jest w pełnej narkozie, kot 1-2 dni jest trochę nieswój i obolały, a potem nic po nim nie widać, ze coś sie działo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moje dwie po sterylizacji, a jak ogień i woda stara leniwa i ospała, bo może dlatego, ze stara, a młoda - szatan w kociej skórze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8848uurrr
dzięki :) czyli wszystko zależy od kota, hmm a nie bedzie odrzucony przez inne koty ?( czytalam ze niby taki kot staje sie dla innych wybrakowany...)? - zreszta i tak w domu siedzi a jak chce powietrza zlapacto balkon &dzialka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mersi ze jestes tu
ja mojego wykastrowalam jak mial 8 m-cy. Wczesniej 2 razy naznaczyl teren :D uznalam, ze to juz czas ;) Nie wypuszczam go, jest kotem jak najbardziej domowym. Tak jak napisala Ewa, koty niby uspkajaja sie po kastracji, moj niestety nie chce :D:D ma 2 lata a zachwuje sie wciaz jakby mial pol roku :D Diabel z niego okropny :D:D Zabieg mial w poludnie (w pelnej narkozie) a wieczorem juz probowal skakac po szafkach- z marnym skutkiem :D 'zachwiany ' jeszcze byl i trzeba bylo bardzo na niego uwazac, zeby krzywdy sobie nie zrobil :)Sasiadka mojej mamy tez ma kocura- nie wkastrowala go i wprwadzie nie znaczy terenu ale za to wrecz wyje po nocach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko moje koty jakies lewe:/ moze cos im dosypali moze zgwalcili je a teraz nie moga nic powiedziec biedactwa :( nigdy nioe dowiem sie prawdy jak bylo naprawde ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia krysia
ja kotke kastrowalam po 1 rujce w wieku 8 mies przedewszystkim wzgledy zdrowotne takie jak ochrona przed ropomaciczem np mam kolezake ktora nie podjela sie tego zbaiegu jej kotka zahcorowalala i podwojnie musiala cierpiec raz z powodu choroby dwa po chorobie trzeba bylo juz koniecznie kastrowac pozatym strasznie meczyla sie w rujce caly dzien miauczala i sie ocierala pomysl sobie ze masz non stop niezaspoikojone chcice zwarjowac mozna do tego meskich domownikow czy gosci krepowalo jej zachowanie bo facetom non stop tylek nadstawiala mnie tez przeszkadzala w rujce w ogole w nocy nie spala i broila skakala po mnie jest domowa ale zawsze moze zeskoczyc z balkonu wyleciec szpara w dzrwiach kiedy ktos przychodzi wchodzi a potem moze wrocic z brzusiem oczywiscie pierwsze 4 dni serce mi sie krajalo czulam sie winna ze jej taki bol zafundowalam to bylo straszne te jej wycie wywracanie sie a z bolu moja mame pogryzla w rece i nogi ale z dnia na dzien czula sie coraz lepiej po kastracji nic nie zmienila zachowania jedynie przytyla 1.5 kg i jak kiedys byla modelka to teraz brzusio troche wisi chociaz bardzo dbalam zeby nie przekarmiac i dawac karme dla kastratow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moje obydwie jedzenie mają do woli (zawsze pełna micha suchej karmy) i starsza jest grubcia a młodsza deseczka.... no i z tym bólem przez 4 dni? to musiało być coś nie tak! pierwszy dzień (ten, w którym jest operacja) kot słabo przytomny, na drugi już łazi normalnie, a na trzeci trzeba siła pilnować, bo skacze już, a tu rana świeża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×