Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość boje_sie_ludziiii

fobia społeczna niszczy mi życie

Polecane posty

Gość boje_sie_ludziiii

no więc tak, napiszę w skrócie, mam straszną fobię społeczną połączoną z agorafobią i dlatego od kilku lat nie wychodzę z domu, lęk jest na tyle silny, że nie uczę się i nie pracuję - jestem na utrzymaniu rodziców, nie wychodzę bo każde wyjście z domu kończy się zawrotami głowy, bólem brzucha, nudnościami, a czasem wymiotami, gdy jestem na zewnętrz po prostu czuję ból, wiem że nie jestem w stanie iść do pracy, nawet gdyby rodziców zabrakło/lub wypędziliby mnie z domu zapewne znalazłabym jakieś opuszczone miejsce albo udała się do jakiegoś lasu/dziczy i tam czekała na śmierć - wolę to niż kontakt z ludźmi, i z tego względu do psychiatry też się nie wybiorę, i tu mam pytanie, czy mogłaby zamiast mnie iść moja mama i powiedzieć o co chodzi? czy lekarz nie widząc mnie mógłby mi przepisać leki lub wydać jakieś zaświadczenie dzięki któremu mogłabym starać się o rentę? tak, wiem że otrzymywanie renty z powodu zaburzenia psychicznego i ciągłe siedzenie w domu to 'wegetacja' - ale ja niestety jestem na to skazana ps. słyszałam o takich przypadkach, ze rodzic/opiekun może stawić się zamiast swojego dziecka, nawet jeśli jest pełnoletnie i nawet stanąć za niego przed komisją zus-u i otrzymać rentę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje_sie_ludziiii
to co każdy w domu - czytam książki, siedzę przed kompem, sprzątam, czasem gotuje itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pijanapowietrzem
i co powoduje twoja fobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje_sie_ludziiii
raz na jakiś czas przyjdzie do mnie znajoma(ktróra też chyba boi się ludzi, choć w mniejszym stopniu niż ja, bo do szkoły chodzi, ale poza szkołą nie wychodzi nigdzie) a rodziny nie odwiedzam od dwóch lat, bo mam dość słuchania jaka to jestem najgorsza, od dziecka mi to wmawiali i tylko krytykowali, mam już dość tego, nie zamierzam ich odwiedzać, wolę 'zdziczeć', ale przynajmniej mieć spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje_sie_ludziiii
to z tym zdjęciem to podszyw oczywiście, fobię mam od dziecka, zawsze, ale to zawsze mam wrażenia, ze ludzie na mnie dziwnie patrzą i że jak sie śmieją i rozmawiają - że to zawsze o mnie, od wczesnej młodości mam takie 'natrętne myśli', poza tym przy ludziach rece mi drża, i cała sztywnieje - szczególnie nogi, mam wtedy taki dziwny chód i wszystko leci mi z rąk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzę Ci
lekarza psychiatrę można wezwać na wizyte do domu. Tyle chyba przetrzymasz. Zapisze Ci leki, które osłabią lęki, po których może odważysz się wyjśc do ludzi, iść na dobrą terapię i zacząć normalnie żyć. Zacznij coś robić z tą fobią bo szkoda życia. Poproś rodziców o pomoc. Oni mają swój udział w tym jaka jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje_sie_ludziiii
mam 19 lat i utrzymują mnie rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje_sie_ludziiii
do tego wszystkiego mam czarnego sublokatora z Kamerunu o imieniu Simon :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pijanapowietrzem
a ja myśle,ze sama poniekąt zakładasz sobie pętle na szyje,niskosamoocena nie bierze sie z nikad,zostajac w domu nic nie zmienisz,wegetacja do końca życia?a może po prostu wygodnie ci tak,bo zmiana życia kosztuje za dużo energi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pijanapowietrzem
a na jakiej szkole skończyłaś edukacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje_sie_ludziiii
podstawówka i dwie klasy handlówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś młoda i całe życie przed Tobą. Jak ktoś już pisał, spróbujcie wezwać lekarza. Dla niego takie zaburzenia to chleb powszedni i na pewno będzie wiedział co robić i jak rozmawiać z Tobą, żebyś przeżyła jak najmniejszy stres. Wiadomo skąd się to wzięło, skoro wmawiano Ci, że jesteś nikim :( Naprawdę, niesamowite jest to jak rodzice i rodzina mogą zniszczyć nieświadomie młodego człowieka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje_sie_ludziiii
miałam kiedyś 'leki' działające doraźnie, załatwione na lewo i to te najsilniejze na fobię - bezodiazepiny, jednak nawet po tym jest źle, głupie myśli i strach przed ośmieszeniem nie zniknęły, kiedyś nawet po kilku piwach wyszłam wieczorem ze znajomą na dwór i wtedy też było tak samo, żeby w miare normalnie funkcjonować na oitwartej przestrzeni musiałabym albo mocno się naćpać 'relanium' albo upić, tyle ze wtedy występuje skutki uboczne w postaci strasznej senności i lekkiej utraty świadomości :O i tak źle i tak niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmeneczek89
mam taki sam problem i kazdemu tylko łatwo powiedziec "wyjdz z domu" niewiem jak sobie z tym poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie dosyć kiepsko radzę... W przyłszym tygodniu mam szkolenie z PUP. W innym mieście... Sałbo mi jak o tym myślę, ale już nie ma odwrotu, chyba że zachoruję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzę Ci
Nigdy, przenigdy nie bierz leków załatwianych " na lewo" , spieprzysz sobie tak psychikę, że później zaden lekarz Ci nie pomoże. Co za nieodpowiedzialność!!!! Zacznij coś robić z tą fobia, można z tym w miarę normalnie żyć. Nie oczekuj też, że tabletki wszystko załatwią za Ciebie, potrzebna jest również praca nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż to. Same leki nie pomogą. Tu trzeba dotrzeć do przyczyny lęków i usunąć ją. Mogę Ci tu pisać, że nikt się z Ciebie nie śmieje i takie tam, ale mam przyjaciółkę fobiczkę, wiem jak funkcjonują tacy ludzie i takie gadanie nic nie da. Musisz sama chcieć pomocy i pozwolić sobie pomóc - to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu nie wychodzi o wygodę, oczywiście mam marzenia jak każdy - a wegetowanie w domu rzecz jasna do nich nie należy, ale jak mówię ten paraliżujący lęk wygrywa z rozumem, od kilku lat nawet sama nie wyszłąm z domu (zawsze z kimś) a teraz miałabym szukać pracy? nie wyobrażam sobie tego, dlatego zalezy mi ne taj rencie, i nie dlatego, ze jestem zachłanna, tylko wtedy przynajmniej mogłabym dokładać sie do rachunków , nawet całość mogłabym oddać( rodzicom sie nie przelewa) - nie zależy mi, wtedy miałabym przynajmniej spokojne sumienie, bo to ze siedze na ich utrzymaniu i ze zaczynaja coraz krzywiej na to patrzec, jeszcze bardziej mnie stresuje i zapędza w dół, nawet matury nie mam, bo przerwałam lo właśnie z powodu fobii, może dzięki tej rencie zapisałabym się wkońcu do jakiegos zaocznego lo żeby zdać tą głupią maturę(w mojej okolicy wszystkie są płatne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmeneczek89
zreszta ja mam jeszcze o tyle gorzej ze poprsotu zawsze rzucam sie w oczy ludzie na mnie dziwnie patrza i komentuja bo jestem wysoka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choć zdecydowanie wolałabym nauczanie indywidualne, tylko niestety obawiam się, ze w moim wieku jest na to zapóźno, poza tym już kiedyś o to pytałam to powiedzieli że tylko niepełnosprawnym to przysługuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje_sie_ludzi - a nie możesz zarejestrować się w PUP? Tylko musiałabyś wyjść z domu. Ja lepiej się czuję, gdy wychodzę z kimś - w sensie rodzice - ale sama jak muszę też wyjdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzę Ci
Na tę rentę tak się nie nastawiaj, teraz nawet ludziom z rakiem nie zawsze przyznają. Chyba lepszym wyjsciem jest opanowanie tego lęku na tyle żebyś mogła wyjść z domu, podjąć jakakolwiek pracę i zacząć kontynuowanie nauki. Uwierz mi, jestem też fobikiem, :)) z tym da się życ i normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Im dłużej bedziesz zwlekać tym trudniej będzie Ci znależć motywację aby coś z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogódź się z tym. Nie będę ci prawił morałów, ani też robił nadziei że może być lepiej. Twoje życie jest i będzie wegetacją, a ty masz dwa wyjścia. Pierwsze, to pogodzić się z tym i wegetować dalej, a drugie to skoczyć... ale nie do sklepu po piwo. Które wyjście wybierzesz zależy od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, że chciałabym pracować i zarabiać w domu, ale trzeba mieć maturę przynajmniej to raz, a dwa często sama matura nie wystarczy, potrzebne są szkolenia, poza tym renta socjalna nie jest stała, przyznają na rok lub na dwa lata, w tym czasie próbowałabym coś zrobić z sobą, te pieniądze na pewno by mi pomogły, jeśli dałabym radę iść do pracy w tym czasie to by mi ją zabrali i nie starałabym się już więcej o nią, a jak nie dałabym rady to chyba dobrowolnie zgłosiłabym się do psychiatryka :O aczkolwiek nie wiem czy leczy się tam fobie - i czy hospitalizacja nie pogorszyłaby mojego stanu, bo przebywa się tam wśród ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×