Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ala_ma_kota_a_kot_ma_ale

troche pomocy...chcę.

Polecane posty

Na początku tego roku poznałam przez internet bardzo fajnego chłopaka. Fajnego w tym sensie, że miło mi się z nim rozmawiało przez komunikatory i inne wiadomości elektroniczne. po miesiącu postanowiliśmy się spotkać i dosłownie jak go zobaczyłam to się po prostu zakochałam. Nigdy nie wierzyłam w taką miłość czy przeznaczenie a tu prosze, własnie mnie to spotkało... No i zaczęłam się rozwijać nasza wirtualna znajomość stymże teraz to juz w realu. To jest człowiek tak optymistyczny, że nawet krótkie przebywanie z nim dawało mi mnóstwo energii, aby podołać innym problemom i zajęciom. NIe chodzimy ze sboą ani nie chodziliśmy. Tzn.on nawet kiedyś przy takim dośc bliskim-intymnym spotkaniu, że nie chce mieć dziewczyny, nie jest gotowy na zobowiązania. To ja doszłam do wniosku, że "ok", pasuje mi taki układ bliskiej znajomości, żeby jak to stwierdziliśmy obydwoje urozmaicić sobie nasze życie. Jakoś w czerwcu zerwał ze mną kontakt... Pragne tu dodać, że on nie interesuje się dziewczynami za bardzo...nie ma na to czasu żeby latać z kwiatka na kwiatek..ale mnie to denerwowało, że on psuje cały nasz układ i że się do mnie nie odzywa nawet. A to był okres kiedy najbardziej go potrzebowałam. Miałam mnóstwo problemów zdrowotnych... Minął czerwiec. W lipcu złożył mi życzenia - bo miałam akurat urodziny. i koniec znowu kontaktu z nim. Dopiero po kilku dniach doszło do rozmowy...i on chciał zakończyć tą znajomość bo zauważył, że mi zaczęło zależeć a on że jest pierdolonym idiotą i nieudacznikiem i że ma swój świat i nie wie czy ja chce odgrywać w tym świecie taką rolę... no myślałam że szlag mnie trafi. wyjaśniłam mu, że chce się z nim spotykać dla teog urozmaicania, że chce się z nim przyjaźnić i być w tym układzie co kiedyś ustaliliśmy. No i odrazu wszystko wróciło do normy. Wszystko było aż za cudownie. Widziałam, a nawet mi poweidział że go bardzo pociągam, że ma ciągle na mnie ochote... ale widać że boi się uczucia i czułości. ostatnio robi to samo..mielismy się spotkać na "małeconieco" a on znowu odwala mi jazdy i mnie ignoruje. juz planowaliśmy co tym razem bedziemy robić...itp. Dodam że jestem ciągle w nim zakochana, tak samo jak wtedy gdy go zobaczyłam pierwszy raz. Ale nie wiem co mam robić. Wiem że musze poczekać na jego uczucie...ale czy przez łóżko da się to zrobić? czy ja ciągle bede skazana na czekanie? gdybym mu powiedziała czego naprawde oczekuje wtedy bym go straciła na zawsze.... ale co mam zrobić by chociaż go podsycać do częstszych spotkań ze mną? jeżeli ktoś nie zrozumiał mojej wypowiedzi..to ja odpowiem na pytania. tylko nie chce tu żadnych żartów. Nie miałam z kim kompletnie o tym pogadać. wiec szukam ratunku tutaj. mam nadzieje że znajdą się jakieś osoby..wyrozumiałe i z pomocnym słowem bądź radą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie dlatego cenię szczerość... tylko coraz mniej jest takich ludzi... gdyby się dało porozmawiać szczerze co On myśli o Was i co myślisz o tym Ty byłoby od razu wiadomo na czym stoisz... ale w dzisiejszych czasach wszyscy kłamią i wszystko jest takie skomplikowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzel go w pysk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedz bo nie za bardzo zrozumiałam to Wasze ''małe co nieco'' sypiacie ze sobą ''bez zobowiązań''?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci radze, spotkaj sie z Nim, porozmawiaj szczerze... powiedz czego od Niego oczekujesz i zapytaj czego on oczekuje od Ciebie... bedziesz przynajmniej wiedziala o co mu chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trwa to już na tyle długo że jeżeli miał się zakochać to się zakochał, jak nie to już nie masz na co czekać. Postaw sprawę jasno, jak chce być z tobą to będzie, jak nie to po co tracić czas na kogoś kto nigdy twoich uczuć nie odwzajemni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno mi powiedzieć bo nie znam ani jego ani ciebie... spytałam o wiek bo pomyślałam że albo to dzieciuch jest albo facet z zobowiązaniami np żonaty w tym wypadku to myślę że po prostu on nie dorósł do związku, 19 lat chłopak który znalazł dziewczynę do łóżka bez zobowiązań, czego chcieć więcej?? nie chcę cię dobijać ale może nie jesteś jedyna? i dlatego trzyma cię na dystans jak dużo o nim wiesz? Chodzi o informacje sprawdzone? Z tej samej miejscowości jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie duzo o nim wiem i on ma specyficznie że tak powiem poukładane w bani...bo wiadomo że kobiety wolą starszych i dojrzalszych..a on mnie własnie tym zaintrygował że ma w pewnym sensie poukładane poglądy na ten świat. nie jestesmy z tych samych miejscowosci ;/ już próbowałam dać sobie spokoj. ale chyba sie uzależniłam od niego. wystarczy że go spotkam przypadkiem do wszystkie moje kłopoty mijają jak ręką odjął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh ja bym wyłożyła karty na stół i niech się dzieje co chce albo będziecie razem albo nie. Lepsze to niż się łudzić i robić za dmuchaną lalkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×