Nie chcę mieć dzieci, a on chyba tak...

Wczoraj znowu przez ogródek o tym napomknął, że jak będziemy mieli kiedyś dziecko, to to i to... Ja tak nie"napomykam" bo w ogóle nie mam tego w planach. Mam 32 lata. Myślałam, że może jakiś instynkt macierzyński mi się pojawi, ale nic na to nie wskazuje. Komuś się pojawił jeszcze później?

no i dobrze, oni chcą żeby nas uziemnić w domu, potem wszystko na naszej głowie bo on pracuje i jest zmeczony, dobrze robisz, ja też nie mam instynktu a przede wszystkim mam olej w głowie

Jeeeeezu, gdzie znaleźć takie wolne freelancerki jak Wy :):) Szukam kobiety, która nie chce mieć dzieci, która zamiast tego, chciałaby zobaczyć cały świat, przeżyć najwięcej jak się da. Ja tak chce robić, niestety finansowo zawsze wygląda tak, że taniej w parze niż w pojedynkę, dodatkow zawsze lepiej podróżować z ukochną.... do tej pory to spotykam, same, które najlepiej to by mi 3 zawsze urodziły :D:D::D

moze zaadoptuje jakąś niebieskooką blondynke..maz takie lubi

też nie chcę mieć dzieci :P a mam 30 lat i nie sądze ze mi się to zmieni Podróżuje, wyjezdzam i nie chce byc uziemiona w domu w pieluchach, kupkach, zupkach :O

najpierw kup okulary, żeby lepiej podrabiać podszywy...

Mi to się zdaje że wbrew obiegowym opiniom to faceci nakręcają się na ślubik, suknię, wesele i dzieci - przynajmniej ja takich spotykam. W ostateczności pewnie się zgodzę na ślub cywilny bez wesela, ale dzieci to już na pewno nie. A Ty powiedz facetowi, że dzieci mieć nie będziesz i już. Sądzę, że za dorośli jesteście na takie dylematy.

marzy mi sie molestowania martwych płodów

nawet w pracy już mnie nie wołają do zdjęć, jak jakiś nowy maluch się urodzi. Po prostu "mnie nie zachwyca i już". Lubię swoje życie takie jak jest teraz, niewiele mi do szczęścia brakuje. Ale przecież to nie jest problemem. Na razie zbywam to żartem/ milczeniem, ale co będzie, jak TŻ stwierdzi, że on właśnie dojrzał do bycia tatusiem? Albo, co gorsza, jak mi się włączy instynkt po 45 rż?

ja nie chcę dzieci bo właściwie uważam to za stratę czasu i marnotrawstwo życia, lepiej skupić się na swoim rozwoju, ciekawych doświadczeniach itd, jeżeli całe męki wychowania mam znosić w nadziei, że mi dziecko na starość herbatę poda to wolę zarobić i na starość zapłacić opiekunce:)

ja nie powiedziałabym ze dzieci to strata czasu i marnotrawienie życia... ale nie chce ich miec, nie czuje tego, nie chce nic na siłe zeby unieszczesliwiac siebie i kogos

Nie włączy Ci się tak późno, rozmawiałem z kilkoma parami które są już po 35, no i kobieta jest bardzo szczęśliwa z perspektywy, ze nie będzie mieć dzieci. Do takiej decyzji, trzeba myślę dorosnąć i wbrew naciskowi społecznemu konekwentnie do niego dązyć. Gdyż w ostateczności to ty zostajesz z dzieckiem, a nie rodzice, przyjaciółki, czy ksiądz który ciśnie abyś w końcu urodziła malucha. A ja się urwałem, nie wiem. Nie spotkałem, jeszcze dziewczyny, która nie chciałaby mieć dzieci i której marzenie by było podróżowanie po świecie. Zawsze to tylko, za 5 lat ślub, za 7 dziecko, po 9 drugie i będzie wszystko pięknie kochanie tak tak tak??? yyyyeeeaaa, tak tak :)

Ja się nawet nie zastanawiam, dlaczego nie chcę mieć dzieci. Po prostu o tym nie myślę, chyba że mój TŻ tak napomknie, jak wczoraj. Nic nie czuję w tym kierunku. Czy jestem nienormalna, czy właśnie jak najbardziej? Czasem się boję, że dojrzeję do bycia mamą w najgłupszym momencie, na przykład po czterdziestce, kiedy już będę się bała świadomie nią zostać. Albo, że, jak już napisałam, mój mężczyzna poczuje instynkt wcześniej niż ja (o czym MOGĄ świadczyć takie uwagi...)

Jeżeli przyjmijmy że do 40 stki, nie poczujesz instyntku, a z jakiś kosmicznych powodów po niej go dostaniesz, to zawsze możesz adoptować maluszka od jakiejś nastolatki, co nie może zapewnić mu warunków. Nie musisz wtedy rodzić i narażać życia dziecka, bądź twojego.

Jesteś w moim typie aquarius, ale już jestem zajęta. Mam nadzieję, że nie rozstaniemy się na tle własnie pragnienia posiadania dzieci, ale jakby co, to się odezwę ;)

dzieci to dar Boga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pomysl sobie ze ciebie tek ktos niechcial no ale wyszlo jak wyszlo!

Bardzo logiczny jesteś, Aquarius, i na dzień dzisiejszy mogę przyznać ci rację co do powyższego rozwiązania. Oczywiście nie muszę tłumaczyć, że adopcja to nie to samo, bo powiecie, że szukam sobie problemów. Jednak mój problem to ten, co w temacie. Kilka lat już jesteśmy ze sobą, temat dzieci powraca ostatnio stosunkowo często. Boję się, że będzie miał żal, jeżeli teraz powiem, że się nie widzę w nowej roli. Kiedyś razem doszliśmy do wniosku, że może kiedyś. U mnie to dalej trwa na etapie "może kiedyś", u niego się chyba to "kiedyś" materializuje. Nie zgralismy się. Poza tym to cudowny związek, problemy jak w każdym, raczej dnia codziennego, ale innego nie chcę. Czy dla mężczyzny dziecko chęć bycia ojcem może się okazać ważniejsza niż wszystko inne? Nie chce zostać matką dla świętego spokoju...

skąd jesteś aquarius i ile masz lat bo ja szukam takiego jak ty

wow :D

24 i okolice Wrocławia. Jestem obecnie w związku :) Ale powiedz sobie szczerze, że nie można stwierdzić po kilku postach, czy ktoś jest w twoim typie, czy nie. To jest raczej nie możliwe :) Pozdrowionka.