mąż mnie okłamuje...

Ja jestem rok po rozwodzie. Z mezem bylam 5 lat i bylo podobnie jak u autorki. Kredyt na kredycie od poczatku malzenstwa. Dowiedzialam sie przypadkiem jak przyszla babka z providenta mowiac mi ze nie splacam kredytu. Oczywiscie nie ja go zaciagnelam tylko on i podrobil jeszcze za mnie podpis. Rozwod byl oczywisty.

Wczoraj się dowiedziałam, że mój mąż mnie okłamywał od początku naszego małżeństwa. Okazało się, że ma mnie gdzieś a to całe nasze 1.5 roczne małżeństwo zbudowane jest na kłamstwie, bylismy ze sobą 6 lat. Dawał wszystkie pieniądze, które zarobił swojej mamie, jego rodzice maja straszne kłopoty finansowe, ale na własne życzenie, a mnie wmawiał jakieś straszne wydatki. Zrujnował nasze wspólne plany i marzenia. Setki razy się pytała, czy coś jej finansuje, pożycza, zapierał się i przysięgał,że nigdy. Mnie wyliczał, każdą wydaną złotówkę, kazał pracować na dwa etaty - żebyśmy coś odłożyli, na współne życie. I co dalej teraz? Wspólne życie oparte na kłamstwie i strachu , że za jakiś czas też mnie oszuka?

Dziewczyny, a Wy slepe jestescie czy jak ??? :-O "Gdy zapytałam go czy gdyby mógł cofnąc czas to by się ze mną znów ożenił to powiedział że NE!!!!" i Ty dalej jestes z takim kolesiem ??? :-O Sorry, ale w wiekszosci jestescie same sobie winne, neistety

...tak... piersze klamstwo? Trzy dni przed naszym slubem. Wzial kredyt bez mijej wiedzy, wtedy gdy myslelismy o kupnie wlasnego mieszkania. Rok po slubie dowiedzialam sie, ze jest stalym bywalcem klubow nocnych. A wczoraj przejrzalam historie przegladarki internetowej i okazalo sie, ze zamiast byc w pracy, siedzial w domu i ogladal porno... nie ma na to kontrargumentu, a ja nie mm ochoty na niego patrzec...