Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość jakmglawidzialnaprzeszkadza

taki tam(c)haos mysli niewypowiedzianych

Polecane posty

Gość jakmglawidzialnaprzeszkadza

Do 30 braKUJE mi niewiele, mam dobra prace, ktora lubie, nadal mieszkam u rodzicow. Brat, sie ozenil, wyprowadzil, bratowa kwitnie - choc mlodsza odemnie widze, ze jest taka "mloda wspolczesna kobieta", ma tysiace spraw do zalatwienia, ciagle gdzies biega, lubie ja, a moi rodzice sa wprost zachwyceni "nowa corka". Wszyscy moi znajomi ulozyli sobie zycie, maja parnerow, domy, dzieci, fajne wakacje. Ja sie czuje jak niedojda mimo, ze fajnie wygladam, ze mam dobre wyksztalcenie, wlasny samochod, mimo, ze ludzie mnie lubia.Jest facet, ale oficjalnie nie jestesmy para. Moglabym kupic wlasne m2 /oczywiscie na kredyt/ ale to wszystko mnie przerasta, te formalnosci :( i stopuje mnie mysl, zeby poczekac, bo moze te pieniadze zainwestuje razem z moim mezczyzna we wspolne mieszkanie, albo chocby remont jego domu:/. Nie lubie szalec na imprezach co tydzien, nie potrzebuje wielkich zagranicznych wojazy, jestem domatorką, ktora zalatwia co potrzeba, ale nie lata po miescie, szukajac sobie zajecia. Dlatego czuje sie jakas niedorobiona. w oczach rodziny jestem zagubiona sierotka, ktora sobie nie radzi, nawet faceta nie moze zlapac. Poprostu bagno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×