Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nikii27

Moj facet wyjechal za granice:(

Polecane posty

Gość nikii27

Witam Moj chlopak wyjechal nie caly tydzien temu za ranice, a ja do tej pory nie moge sie pozbierac, jest mi strasznie ciezko:( Nie chce mi sie doslownie nic,tylko plakac:( Pojechal na 6 tyg, ale cos wspominal ze byc moze uda sie i wroci za miesiac,chociaz takie pocieszenie:)...Moze znajdzie sie jakas osobka ktora przechodzi przez to samo co ja, i napisze jak sobie z ta okropna tesknota radzi, bo ja juz nie daje rady,non stop o nim mysle i strasznie tesknie:(((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kay Skarpetta
nie przesadzaj, co ty nie umiesz zyc samodzielnie? Czas wydoroslec, a nie za facetem łzy wylewac, i tak cie kiedys w tylek kopnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirablues
Mój też wyjechał, ale nie ma tego, co by na dobre nie wyszło. Trzeba odpocząć od siebie, tak myślę. Nie płacz już dziewczyno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość save m e pl e a se
niki ja tez wyjezdzam na miesiac :( nie wiem jak se dam rade trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
Wiem ze nie dobrze jest tak caly czas myslec tylko o tym ze jego tu nie ma, ale jak narazie nie potrafie:( dobrze ze mam prace to chociaz jestem przez te 8 godzin zajeta, i troszke mniej glupich mysli przychodzi do glowy, mimo tego wracam z pracy do domu i znow sie zaczyna:( Wiem ze musze wytrzymac i wytrzymam, ale to takie ciezkie, qrcze oby ten sierpien jak najszybciej zlecial..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
do---> save a na jak dlugo wyjezdzasz i dokad???? Jezeli moge wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
qrcze czekam na telefon mam nadzieje ze zadzwoni....dzwoni zazwyczaj co 2 lub 3 dni, codziennie puszcza strzalki(potrafi 10 w ciagu dnia) tak samo codzien pisze eski wiec kontakt z nim mam:) ale to nie jest to samo co byloby gdyby byl tu ze mna przy mnie:( ,ehhh jak ja za nim tesknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirablues
Ja też tęsknię, i to bardzo. A tak niewiele brakowało, żebym pojechała z nim...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
Mirablues- napisalas---> trzeba od siebie odpoczac. Ja nie chce od niego odpoczywac poniewaz to jeszcze krotki zwiazek,jestesmy ze soba 7 miesiac, te poczatki sa takie cudowne a ja zamiast byc z nim to jestem sama ze swoja tesknota...wrrrrrrr:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
Mirablues- to dlaczego nie pojechalas z nim?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirablues
No, ja z moim jestem od 2 miesiący, no i też nieco tęsknię, ale wiem, że on chce tam dobrze zarobić, zrealizować marzenia. Tego mu zazdroszczę i jeśli nadal będziemy parą, chcę z nim za rok pojechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirablues
Bo on załatwił sobie pracę dużo wcześniej. Ja natomiast wzięłam się za to dopiero niedawno, a teraz jest znacznie gorzej z ofertami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirablues
Wysłałam cv do Holandii i do Edynburga, gdzie mam kumpelki, ale że tak powiem, zero odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zylam przez ponad rok
w zwiazku na odleglosc,zawalilam przez to rok studiow,po prostu nie moglam bez niego nornalnie funkcjonowac,nie moglam o nim nie myslec.. Ktos tu napisal,ze trzeba dorosnac,troche pobyc bez siebie..Nie masz pojecia o prawdziwej milosci.Latalam do niego w kazdy weekend a on do mnie..Po ponad roku wyjechalam do niego,bo tesknota byla coraz ciezsza..Ale to wie tylko ten kto naprawde mocno kocha. Skarpetta dzieciaku idz do piaskownicy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
a gdzie twoj pojecha???? Moj jest w Niemczech.... Wiem ze wyjechal po to aby zarobic troche wiecej pieniedzy, powiedzial mi ze jezdzi z mysla o mnie (o nas). Zebysmy mieli lepszy start, ale co mi z tego:(((( ja teraz go bardzo potrzebuje i nie potrafie nie myslec negatywnie, ajk tylko sie nie odezwie co rzadko sie zdarza to mnie zaraz nachodza te okropne mysli,za zerwie kontakt(tego sie najbardziej obawiam)...eh zycie okrutne jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirablues
Rok to ja bym chyba nie dała rady, ale te 2 miesiące to spokojnie. Oczywiście nie powiem, że nie jest smutno, lecz co zrobić, czasem trzeba się za kimś stęsknić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirablues
Mój jest w Holandii. Chciał żebym z nim pojechała, ale wtedy to byliśmy świeżo upieczoną parą i nie wiedziałam, czy związek trzeba zaczynać od wspólnych wyjazdów. Teraz nieco żałuję, ale już za trzy tygodnie znów go zobaczę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zylam przez ponad rok
Musisz mu zaufac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
Ja zylam ponad rok- masz racje kto prawdziwie kocha to teskni potrzebuje bliskosci swojej polowki...kazdy dzien bez niego ciagnie sie jest jak wiecznosc,boze jakie to trudne ja nie potrafie tak zyc nigdy jeszcze nie bylam w takiej sytuajii to jest dla mnie nowe doswiadczenie, i wiem ze jezeli przetrwamy ta probe to juz na zawsze bedziemy razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
My jak sie poznalismy to on juz tak wyjezdzal, wiec wiedzialam co mnie czeka, ale mimo wszystko ciezko jest strasznie, zwlaszcza ze im dluzej jestesmy ze soba tym bardziej go kocham on mnie tez oczywiscie:). Wyjezdza zazwyczaj na 6 lub 7 tyg potem wraca na tydzien i znow jedzie:(((tragedia poprostu , ale co mam zrobic nie moge mu zabronic, on musi sie czuc wolny w tym zwiazku nie zamierzam go trzymac na smyczy . Ciezko mi jest bardzo ale jakos dam rade, musze nie mam wyjscia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
Mirablues 3 tyg to juz nie dlugo:) ja swoje dokladnie nie wiem kiedy zobacze, on nigdy mi nie chce do konca powiedziac kiedy wroci zasze robi mi niespodzianke, wtedy to jest radosc:) ach jak ja uwielbiam tego typu niespodzianki w jego wykonaniu:) kocham go bardzo..moj skarbek:):*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siup siup
ja mam takie życie na odleglosc od 4 lat wyjezdza na 3 miechy i wraca na miesiac, czasem 2 tygodnie. Pamiętam poczatki byly bardzo trudne, ryczalam nie moglam ,sobie znalezc miejsca, ale po ok. roku sie przyzwyczailam i jakos z tym żyje jednak kolorowo nie jest:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
siup siup - to rzeczywiscie masz rownie nieciekawa sytuacje jak ja. Naprawde nie jest kolorowo, ja od siedmiu miesiecy sie tak mecze ale kocham go i czekam bede czekala ile bedzie trzeba. Co najwazniejsze ufam mu ze nie zrobi niczego glupiego. Ma tylko niedziele wolne i mowi ze wtedy wlasnie nic nie robi , tylkoodpoczywa po tygodniu ciezkiej pracy, wierze mu. Siup siup jak ty wytrzymujesz juz tyle czasu??, boze ja sobie nie wyobrazam tyle lat na odleglosc...Moj juz cos zaczyna wspominac o powrocie na stale, baaardzo bym tego chciala i mam nadzieje ze juz dlugo czekac na niego nie bede musiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siup siup
wytrzymuje bo praktycznie nie mam innego wyjscia, kocham go i nie chce konczyc zwiazku tylko dlatego, ze on wyjezdza,owszem sa chwile slabosci, klotnie, afery, jednak wszystko wraca do normy. U mnie jest ten problem, że nie potrafie wyzbyc sie zazdrosci co jakis czas wyobrazam sobie ze moze on uklada sobie zycie tam z jakas laska, jednak wlasciwie wiem ze mnie bardzo kocha. Takie mysli jednak sa nieuniknione jak sie zyje na odleglosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
siup siup wierz mi ze ja mam tak samo tzn te mysli, ale ufam mu wiem ze mnie kocha i nic tam nie zrobi co by mnie zranilo, moze jestem naiwna ale wierze mu:) bo go bardzo kocham:)... wlasnie dzwonil moje kochanie,porozmawialismy 30 minut i jestem juz spokojniejsza, mowi ze strasznie mu ciezko tam beze mnie, ze teskni i bardzo mocno mnie kocha:) ach jaki on jest kochany, baardzo go kocham:)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
ehhh jak ja bym chciala sie teraz przytulic do mojego kochanie i zasnac przy nim:(:(:(:( ale nie mam takiej mozliwosci, dopiero za 4 tyg:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
Czy sa tu jeszcze dziewczyny ktore tak samo cierpia jak ja???????????????:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
dol :( kurde nie wytrzymam tego normalnie nie wytrzymam, :( probuje sie jakos trzymac ale nie potrafie, co chwila myslami jestem z nim ehhh przerypane:(:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikii27
ale mam dola!!!!!!!!!!!!:( musze go jakos zakopac tylko jak??:/ wszystko do du....y:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikii27
Witaski:). Pisze tu sama ze sobą widzę Hehe:). Ale muszę gdzies sie Wyżalić, wyrzucić smutki...mija 6 dzien bez mojego kochanie, wczoraj mialam totalnego dola:(, gdy zadzwonił było super, porozmawialismy sobie milutko ale jak kończyliśmy to juz mnie smutek ogarnął i koniec dół na max:(, nie Moglam Zasnac, rozkleiłam sie i chyba pol nocy przepłakałam:(, dzis ledwo co wstalam do pracy, a teraz siedzę w pracy nudy...a mi oczywiscie myśli odrazu w jego stronę, eh jakos próbuje sie trzymać ale ciężko jest, no coz nie mam wyjscia muszę jakos żyć... Wiec dzis wybieram sie do kolezanki na babski wieczor przy winku:), może troszke zapomnę na chwilke chociaz uwolnie sie od tej okropnej tesknoty ktora mnie wykańcza . . . Dziewczynki jeżeli jeszcze tu zaglądacie, napiszcie co tam u was, jak wam mijaja dni bez ukochanych??? Pozdrawiam was serdecznie Buziaczki:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×