Sprawa sądowa. Potrzebuję poradę.

Mam pewien problem, otóż życiowa partnerka mojego ojca (nie moja matka), z którą de facto nie utrzymuję żadnych kontaktów, wypisuje do mojej 15 letniej córki obraźliwe maile, w których obraża mnie i mojego męża oraz stawia fałszywe oskarżenia. Kobieta ta była kilka razy hospitalizowana psychiatrycznie, wiem, że normalna całkiem nie jest, ale nie w tym problem. Po prostu chodzi o fakt, że wszyscy mamy tego dość. Zamierzam wystąpić na drogę sądową i mam pytanie, do jakiego wydziału sądowego powinnam złożyć wniosek, karnego czy cywilnego? Oskarżyć ją zamierzam o pomówienia i mam na to dowód w postaci screenów tych wiadomości. Kolejna sprawa, bo nie mam mośliwości dojeżdżania na rozprawy, czy da radę wystąpić o adwokata z urzędu, aby reprezentował mnie na rozprawie? Bardzo proszę o poważne odpowiedzi. Dziękuję.

zajrzyj na www.legeo.pl

Dziękuję. Mam jeszcze pytanie, wszakże ta kobieta jest chora psychicznie ale mimo wszystko ma zdolność do odróżniania dobra od zła, kwestia tylko tego, że ja nie chcę żadnej ugody ani nawet odszkodowania, a tylko aby została ukarana. Jeśli przyznanoby mi adwokata z urzędu i on miałby mnie reprezentować, nie chcę, aby zgodził się na ugodę. Co powinnam w tej kwestii zrobić, aby do ugody nie doszło? Czy mam to zaznaczyć we wniosku?

jesli była hosp w szpitalu psychiatrycznym to kary żadnej nie dostanie,bo nie ma zdolnośi odrózniania dobra od zła i nie odpowiada za swoje czyny.sąd musiałby powołac biegłego psychiatrę,który ją zbada.co innego ,że pewnie ona wie,że nic jej nie grozi i ma was w dupie.niech sobie pisze,zignorujcie ją.

a jaka kara by cię satysfakcjonowała?

Wbrew pozorom ona wie co dobre a co złe, bo zostało to też zdiagnozowane psychiatrycznie i potrafi odróżniać złe czyny od dobrych. To tak na marginesie. Druga kwestia. Jaka kara satysfakcjonowałaby mnie? Otóż, zdaję sobie sprawę, że ta kobieta jest chora i nie chcę aby siedziała w więzieniu. Nie jestem jakimś zawistnym pieniaczem. Ale chciałabym, aby dostała choćby miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na... nie wiem... choćby pół roku. Chodzi tylko o ten fakt, aby zrozumiała, że coś takiego nie jest zabawą po prostu.

tak jak pisałam ,musiałby ją zbadac psychiatra na polecenie sądu.zależy też na co się leczyła.jesli to schizofrenia była to masz marne szanse.co innego depresja,nerwica.

Nie, ona nie leczyła się na schizofrenię. Nie ma zdiagnozowanej żadnej choroby psychicznej, typu np.schizofrenia. Ona cierpi na psychozę maniakalno-depresyjną, tzn. zaburzenie afektywne dwubiegunowe.

j.w. jest to zaburzenie psychiczne, nie zaś choroba, tzn. schizofrenia zaliczana jest do chorób pełnoobjawowych, zaś psychozy do zaburzeń... z tego co wiem.

tzn. każda choroba jest zaburzeniem, ale z różnym nasileniem i innym stopniem odpowiedzialności. Jednak psychoza nie jest zaburzeniem, które pozbawia człowieka całkowitej zdolności do rozpoznawania czynów.

No ok. Jeśli musiałby ją przebadać psychiatra na polecenie sądu, czy też muszę wystąpić z wnioskiem o to, czy jest to zależne od decyzji sędziego?

nie wiem jak z tym sądem,musisz pogrzebac w necie.ale pracuję na psychiatrii i ludzie w manii naprawde czasami zachowują siętak jakby nie mieli zdolności odrózniania dobra od zła.

no to masz lipę zaburzenie maniakalno-depresyje to nic innego jak choroba afektywna dwubiegunowa jest to poważna choroba psychiczna i zmienia postrzeganie chorego sprawa zostanie umorzona już w toku rozpoczęcia postępowania

nic nie wskórasz to tylko strata czasu i pieniędzy

no to kichę masz rzeczywiście.jedyne pocieszenie,ze niedługo bedzie w fazie depresyjnej i nie bedzie jej się chciało nic pisac.

>>Marlut, a no właśnie, ona czasem nie odzywa się miesiącami, aż tu nagle zostajemy zasypywani absurdami. Ja nie, ponieważ zablokowałam tą kobietę na wszystko możliwe ale moi bliscy czytają takie rzeczy, że czasem aż wymiotować się chce. Na prawdę nie ma rady na to??? Nie załamujcie mnie proszę :(

daj do poczytania bliskim wszystko co znajdziesz o CHd -(DWUBIEGUNÓWKA)i wyjasnij,żeby się nie przejmowali,bo osoba,która to pisze nie wie co robi.broń boże nie nakrecajcie sie bo to woda na mlyn,nie odpisujcie,żadne sady itp.olejcie po prostu.a tak nawiasem dlaczego was tak gnębi?

CHAD miało byc

nie umiesz zignorowac wariatki? Jak ci malpa w zoo pokaze jezyk to tez ja do sadu podasz o ukaranie?

jeśli ta osoba nadal mieszka z twoim ojcem dopytaj czy bierze leki.

>>Marlut, moi bliscy jak i ja sama już wiele wiemy o CHAD, całe mnóstwo czytaliśmy o tym, mieliśmy nawet spotkania z psychoterapeutą, jednak mimo wszystko że jesteśmy tego świadomi, nie pociesza wcale, ponieważ tak żyć się nie da. Oczywiście nikt nie odpisuje na te jej wypociny, ale mimo wszystko, zaśmieca to nie tylko skrzynkę mailową, ale i życie, wszakże nie jest to jedna wiadomość ale najmniej ich seria. Dlaczego to robi? Eh, nie wiem, może dlatego że jestem córką mojego ojca, ona nie jest moją matką, ojciec 20 lat temu odszedł do niej zostawiając moją mamę i mnie. Ona po prostu nienawidzi mnie chyba dla zasady, wszakże ja jej nigdy krzywdy nie zrobiłam, ani nawet nie odpisuję na jej zaczepki i nie ubliżam jej. Pojęcia nie mam, chociaż mogę sobie tylko wnioskować, że może dlatego, że w jakiś sposób czuje się gorsze... nie wiem. Tak na prawdę, ja jej źle nie życzę, nie chcę jej krzywdy ale to jest straszne jak ona nam taki zamęt wprowadza. Nikt niby nie traktuje jej poważnie ale to męczy strasznie, to jest okropne, kiedy otwierasz skrzynkę mailową, czy na portalu społecznościowym, a tam stek wyzwisk i oskarżeń. Przecież jakaś rada musi być :( (???)

a dlaczego nie mozesz po porstu zmienic adresu emailowego? I wykasowac konta na portalach?

Może z tym sądem wstrzymaj się jeszcze, ale ja bym do niej napisała smsa lub meila, że jeśli jeszcze otrzymam od niej jakąkolwiek wiadomośc to zgłaszam to na policje. Napis, że nie zyczysz sobie żadnych wiadomości od niej, Twój ojciec co na to? Wie o tym? Nic nie reaguje?

>>Mangotango, dlaczego mam wykasowywać mój oficjalny mail, który de facto używam też do załatwiania spraw formalnych online? Ponadto, na portalach społecznościowych utrzymuję kontakty z ludźmi, z którymi chcę je utrzymywać, więc dlaczego muszę rezygnować ze wszystkiego tylko dlatego, że jakaś popaprana baba nas gnębi. Ja to ja, ale co winne moje córki? One też mają ze wszystkiego zrezygnować? W głowie mi się nie mieści, że na wariatów praktycznej rady nie ma. Sama już nie wiem co robić. Co do mojego ojca... on nic na to :( Poza tym mam z nim słaby kontakt, ale on i tak będzie jej bronił :O wszakże próbowałam mu już powiedzieć co ona wyprawia, a nawet chciałam pokazać... człowiek-echo.

Postrasz babę policją i może się uspokoi. Mi kiedyś( niedawno) taka jedna flądra zatruwała życie tel, smsami, wiadomościami na NK itp. Napisalam jej, ze jeśli ma duzo kasy to możemy spotkać się w sądzie, a jesli trochę mniej to na policji. Dodałam, że nie życzę sobie, żeby w jakikolwiek sposób kontaktowała się ze mna, bo pożałuje tego do końca zycia. Ta kobieta też jest szurnięta, ale chyba nie leczy się u psych. Jak na razie uspokoiła się i nie wypisuje tych bzdur.

jak baba ma żółte papiery to policja nic nie zrobi.

To olewac całkowicie, może samej jej się znudzi, jak nie będzie odezwu. Swoja droga dziwię się ojcu autorki, ze tak ignoruje sprawę. Facet bez jaj.

Proponuję iśc do dzielnicowego, pokazać te wydruki i poprosić o interwencję. W takiej sytuacji dzielnicowy musi przyjąć zgłoszenie, pójdzie do niej , pouczy ją o konsekwencjach prawnych i to może pomoże.I obejdzie się bez sprawy sądowej. Jeśli ona wypisuje do ciebie mailami, smsami to nie ma mowy o pomówieniu (jak napisała "o jo jebie") bo pomawia się kogoś do kogoś. Tu jest mowa ewentualnie o znieważaniu ( to zalezy co tam było w tych listach, bo może jeszcze w grę wchodzić groźba karalna - jeśli groziła czymkolwiek to już sprawa prokuratorska). W tej sytuacji, jaką opisałaś, musiałabyś założyć sprawę z oskarżenia prywatnego (prywatny akt oskarżenia - w którym opiszesz wszystkie okoliczności, , podasz świadków) kosztuje to 300 zł. Możesz złożyć wniosek o ustanowienie pełnomocnika z urzędu - ale musisz wykazać , że nie masz absolutnie żadnej kasy i wnosić również o zwolnienie od tej opłaty sądowej. I niestety tak czy siak na sprawę sądową będziesz musiała pójść. W postępowaniu karnym, w polskim sądownictwie jest bezpośredniość postępowania, czyli musisz wszystko osobiście opowiedzieć przed obliczem sądu. Radzę na początek spróbować sprawę załatwić polubownie (przez dzielnicowego), jeśli to nie pomoże, to będziesz miała jeszcze "podkładkę" na ewentualny proces przed sądem.

i po co?nerwy zszargane,a babsko bedzie jej się śmiało w twarz,bo nic jej nie zrobią.

przeczytajcie ustawę o ochronie zdrowia psychicznego. jeżeli babka nie zabije się albo nie pozabija innych nic nie można zrobić