zanik orgazmu... ?

a wiec zaczelam wspolzyc jakies 2 lata temu, na poczatku moglam dochodzic po 2-3 razy przy jednym stosunku [mowa o orgazmie pochwowym], jakos po pol roku zauwazylam ze nie moge dojsc !! staralam sie, probowalam wszystkiego, wiem ze tez musze troche w siebie wlozyc zeby dojsc, rozne pozycje, no wszystko juz bylo... zastanawiam sie czy to mozliwe zebym oduczyla sie orgazmu pochwowego, od 1,5 roku nic, czasami jest juz napawde fajnie ale nie sadze zeby to byl orgazm pochwowy, mialam juz takie wiec wiem jak to jest. myslalam ze moze nauczylam sie go odbierac w inny sposob, rozwazalam tez blokade psychiczna. kiedys tam dawno mialam zapalenie pęcherza, nie wiem czy to moze miec wogole zwiazek z moim problemem... jak myslicie? jeszcze nie sluszalam od nikogo zeby zanikły u niego orgazmy...

znikły Ci orgazmy bo dziura ozonowa się powiększa :) porady cioci Kręciworki :)

bez komentarza. ktos sie wypowie??

no ja się wypowiedziałam!

hmmm a ciągle uprawiasz seks z jednym? może on Cie już nie podnieca znajdź nowego albo kochanka

to nie to, podnieca mnie jak cholera wlasnie ! zastanawiem sie czy jakas dziewczyna juz tak miala, chyba nie jestem jakims pie.przo.nym wyjatkiem ;/

ejze

dziwna sprawa:( orgazm to chwila uniesienia spotęgowana pieszczotami a nie ze się można tego nauczyć moze masz za malo wyobrazni :P