Moje osobiste wyznanie. Nienawidzę mężczyzn

W moim otoczeniu nikt się tego nawet nie domyśla. Utrzymuję "normalny" kontakt z facetami, tzn mam powodzenie u płci przeciwnej. Na początku ich kokietuję, a później z premedytacją ranię. Nie jest mi ich szkoda. Wprawdzie to nawet lubię ich krzywdzić (pewnie gdyby było inaczej, to tak bym nie postępowała) Wprawdzie moja "działalność" jest jedynie kroplą w morzu i jest to na pewien sposób śmieszne, ale lepsze to niż nic... Ps. Nie jestem lesbijką

Lecz się u psychiatry.

:D

a co bidulko, ktoś cię skrzywdził, wykorzystał?

Zaraz się dowiemy, że jest najgorszą bestią, co?

NIkt nie chciał z nią być na stałe.

łączę się z tobą, też ich wszystkich nienawidzę, same kutasy, chuje i skurwiele. Wybić ich.

cóż fakttycznie mam problemy w relacjach, mam 34 lata, jestem dziewicą bo nikt mnie nawet kijem nie chce przepchać, mam sporo nadwagi bo jem przez te stresy ale naprawdę zwalczę ten gatunek męski, będę ich zżerać na kolację

Gdybyście tłuste pasztety dbały o siebie i nie były upierdliwe, to nie miały byście problemów z facetami.

kolego

Mój ojciec nie żyje, więc nic na to. fs..., chyba jesteś idiotą, który ma problem z czytaniem ze zrozumieniem :D

Chyba ty koudra :D

pomylilas tematy 17latko

co za modliszka,no niesamowite:(

chyba ci co w domu siedzą popili jak ja

złotowłosa zdałaś ten egzamin?