Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZakoachanaAnn

Kto jest w związku na odległość i chce pogadać i wymienić sie swoimi przeżyciami

Polecane posty

Gość ZakoachanaAnn

Cześć.Mam nadzieję że zanjdzie sie pare kobiet,które są w związku na odległość i chcą porozmawiać o tym.Powiedzieć o swoich troskach,obawach.Trochę się pożalić czy trochę posmucić.Ja obesnie jestem rok w takim związku,ale chciałabym usłyszeć wypowiedzi,historie kobiet które są z dłuższym stażem niź ja.Postanowiłam założyć ponownie ten temat,gdyż na obecnym występuje tylko wymiana zdań pomiedzy 4 osobami.Pozdrawiam i czekam na wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakoachanaAnn
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakoachanaAnn
??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnneeeepsik
Trzymam kciuki Aniu;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakoachanaAnn
Znaczy oczywiście nie całe życie tak bedzie.Dopiero za rok mamy zamieszkać razem.Nie ma tu takich kobiet jak ja???No przeciez są też mezczyzni ktorzy wyjezdzaja na kontrakty itd.Czekam na odzew... nnnneeepsik dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakoachanaAnn
:( dupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helaw opałach!!
Ja również jestem w zwiazku na odległoscokoło dwa lata.on obecnie jest za granica i wraca za miesiac.Nie mieszkamy ze soba.Nawet nie mieszkamy w tych samych miastach.Ze wzgledu na prace nie mozemy zamieszkan na razie razem.chociaz jest ciezko bardzo to jakos dajemy rade!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyhg
ja byłam, ale od dwóch lat juz mieszkamy razem. Życze wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lubie o tym rozmawiać bo od razu chce mi się płakać..... pomimo tego że widujemy się w weekendy:( a tam zycie jest okrutne ale miłość na odległóść chyba większa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem facetem, byłem w takim związku przez 2,5 roku. Nie wyszło po prostu. Do dziś nie wiem nawet z jakiego powodu się rozpadło. Zerwała przez sms. Pomyślałem, że skoro tak zrobiła to ja nie pojadę porozmawiać dlaczego tak się właśnie stało. Bądź co bądź to było 90 km. Miałem swoje zajęcia, ona swoje. Było z początku fajnie. Wiadomo, taka sielanka. Byłem traktowany jak członek ich rodziny, bo w weekendy mieszkałem u nich. Co drugi, bo studiowałem. A dzis nawet nie wiemco u niej.. Teraz wiem, że dziś nie praktykowałbym związku na odległość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakoachanaAnn
Ja obecnie rowniez spotykam sie w wekendy.No jak czasem praca pozwoli to częsciej.Mieszkamy od siebie ponad 300 km.Nie powiem to nie łatwy zwiazek i nie jest tylko sielanka,ale chyba perspektywa mieszkania razem dodaje nam skrzydeł!!! Czemu wam nie wyszło??Czemu drugi raz byście nie rozpoczeli takiego zwiazku??? tyhg jak byla wasza droga do zamieszkania razem???jesteś teraz szczesliwa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakoachanaAnn
Marianka89 a dlugo jetescie razem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakoachanaAnn
Chyba nikt nie chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaaa
Witam :) ja roznwierz jestem w takim zwiazku. To prawda trzeba byc wytrwalym, najgorsza jest ta teskknota za duga osoba :/ jestem z nim ponad rok na poczatku wiadomo bylo fajnie tylko troche ciezko z zaufaniem :)na poczatku widywalismy sie co tydzien teraz jest juz gorzej czeste niedomowienia klutnie o byle co widzimy sie co dwa czasem trzy tyg... czasem mysle ze ma kogos :? i z ta mysla zawsze sie bije ale mu ufam pomimo wszystko :) Mam nadzieje ze bedziemy zawsze razem .... ale wiesz nigdy nic nie wiadomo facet jak to facet pozna lepsza z bliska i dupaaa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakochanaAnn
Powiem szczerze że czasem tez mnie nachodzą takie czarne myśłi,że pozna kogos bliżej....Boję sie troche oczywiście ufam mu i wierzę w naszą miłość,ale czasem przychadza takie czarne myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakochanaAnn
:)Dziś moje kochanie robi mi niespodzinke i wlasnie jedzie do mnie!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna williama
hej dziewczyny:) ja jestem w takim zwiazku juz od 10 miesiecy. moj facet jest obcokrajowcem ale mieszkamy w jego kraju. problem polega na tym, ze jego zawod wiaze sie z podrozowaniem i obecnie wyjechal na 3 miesiace do arabii saudyjskiej. wczesniej przez 9 miesiecy byl w innym kraju. nie jest latwo ale trzeba sobie radzic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna williama
dziewczyny nie ma reguly na zwiazki na odleglosc:) jednym sie udaje innym nie. wszystko zalezy od tego jak bardzo Wam zalezy, zeby sie udalo. czarne mysli pojawiaja sie czesto nie ma co ukrywac. ale to naturalna reakcja psychiki na tesknote i niepewnosc jutra. tak samo jak Wy macie takie mysli, tak samo Wasi faceci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie mieć taką dziewczynę
z doskoku. mozna sie tak bawić jakiś czas, ale później się z niej rezygnuje bo lenistwo doskwiera, no i te dojazdy. po co, kiedy przyjemność można mieć na miejscu, a pozatym poznaje się lepiej gdy można się często widzieć, a najlepiej mieszkać razem. ja z takiej dziewczyny zrezygnowałem po 2 latach. nie żałuję. poznałem w moim mieście ładniejszą i mądrzejszą. jesteśmy już pół roku razem i jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalallalalala
ja kiedys bylam w takim zwiazku...on daleko ja w polsce...czekalam, czekalam...roznie bywalo. Wiadomo, to nie sa najlatwiejsze zwiazki. Po poltora roku zamieszkalismy razem...co prawda daleko od polski, ale oboje tego chcielismy. Mieszkamy juz ze soba od poltora roku i jestesmy najszczesliwsza para na swiecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna williama
wiesz, jesli sie kogos kocha to lenistwo niedoskwiera:) wrecz przeciwnie- gdy zbliza sie moment gdy masz zo0abczyc ukochana osobe masz w sobie jeszcze wiecej energii niz zazwyczaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00katasza00
Witaj Mam za sobą 4letni związek na odległości. Było jak w bajce. różniło nas 70 km i nie byliśmy wtedy zmotoryzowani. Spędzaliśmy ze soba każdą wolną chwilę, prawie cały czas byliśmy razem, mieszkaliśmy raz u niego raz u mnie, dojeżdżaliśmy z własnych miast do pracy-kosztem niewyspania ale by jak najwięcej być ze sobą. mieliśmy ze sobą zamieszkać. wiedzieliśmy, zę to związek na całe życie, wszyscy tak myśleli, nasi znajomi, cała rodzina. Pękła ta idylla różowa jak bańka mydlana. ostatnie pół roku zrobiło się jakby chłodniejsze. Miesiąc przed 4leciem powiedział mi, że to koniec bo czuje, ze ja mam dość, ze on skończy to pierwszy. Zapytałam czy jest ktoś. powiedział, że od dwóch lat było już kilka..... 3 miesiące depresji. przez miesiąc 14 kg w dół. 3 lata dochodzenia do siebie. teraz jestem szczęśliwa w nowym i czystym (mam nadzieje) związku. jednak tamtego nie zapomnę zbyt bolesna to lekcja życia była dla mnie. Nie twierdzę, że związki na odległość tak musza się skończyć. przecież to ludzie budują związki i od nich zależy jak się wszystko będzie toczyc. Życzę Ci wiele szczęścia i miłości. jedyną moją radą jest to byś miłość nie przesłaniała Ci świata i nie pogorszyła wzroku i oczywiście starajcie się jak najszybciej zamieszkać razem Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakoachanaAnn
Witam:)Moje kochanie niestety już pojechało,ale miłą mi niespodzianke zrobił.Powiem tak owszem na poczatku bylo tak jak ty opisujesz czyli kazda chwila z moim kochanym.Nie liczylo się nic dosłownie nic.Zawalałam prace,egzaminy.On tak samo.Wreście zrozumielismy że też oprocz naszego małego swiata są inni ludzie,inne sprawy.Opamietaliśmy się trochę..Jednak nasza miłosc ani trochę nie zmalała przez ten rok.Moj kochany jest dla mnie przyjacielem,facetem i kochankiem.Nikt o mnie nie wie tyle ile on.On wie wszystko ode mnie.Owszem nie powiem ze taki zwiazek nie ma minusow bo ma!!!Nie widzimy się codziennie,nie zawsze jest ciałem przy mnie gdy mam jakieś problemy,ale zawsze mi doradza,codziennie rozmawiamy po 4 godziny na skype.i czekamy tylko do momentu kiedy mozemy sie spotkac. Każdy z nas oprocz tego spełnia się na studiach...pracujemy,spotykamy sie ze znajomymi.. Co do zdrady uwazam ze to zalezy od czlowieka.Ja i moje kochanie podchodzimy do tego ze po co kogos oszukiwac,lepiej sie rozstac i moc patrzec codziennie w lustro,a po drugie ja nie umiem kłamać mu a on tym bardziej łamie mu się głos:)Pozdrawiam bo troche sie rozpisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powodzenia i wytrwałosci zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :)POWODZENIA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sratatatatalalalalallad
Ja rowniez jestem w takim zwiazku od 4 lat.Teraz powoli się przeprowadzam do naszego wspolnego mieszkania.Warto było czekac.Prawdziwa miłosc wszystko pokona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×