mąż chyba ozenil się ze swymi rodzicami

mam do Was krótkie pytanko,,otóż jestem mężatką od roku,i ostatnio dowiedziałam sie od mego męża,że rozmawiał ze swymi rodzicami o kredycie na dom,i własnie w tym cały szkopół ,że rozmawiał ze swymi rodzicami,a mnie poinformował dopiero jak sprawa była już obgadana,a postanowienie takie że KREDYT NA NIE...Kim ja dla niego jestem ,skoro nie rozmawia ze mną na takie tematy??????

??????

kredyt.. hmm.. a pracujesz? jak nie pracujesz to w kwestii kredytu raczej nie masz wiele do powiedzenia a poza tym po co miał z tobą o tym rozmawiać? obgadał sprawę z rodzicami i tyle na temat. może pomogą mu go spłacać itd. ale podkreślam, że jak nie pracujesz, to ci wystarczy, że powie o tym i tyle.

i tu zacytuję: "jesteś tylko inkubatorem dla naszego dziecka" przemyśl to :)

no to fajnie,jak ja będe pracować,to wezmę kredyt a mężowi nic nie powiem,nie wiem moza ja jestem głupia ale ta osoba która pisała wyżej chyba jest jeszcze głupsza ode mnie.

napisałam że jest głupsza o fdsdsdsfds

a tak po drugie to jakby mąż i jego rodzice uzgodnili beze mnie ze jednak kredyt na TAK,no to chyba poszli by do banku razem z mym mężem i chyba by podpisali,bo po co im ja....ale z tego co sie orientuje to taki kredyt podpisuja obydwoje małżonkowie,dlatego ta osoba fdsdsdsfds chyba głupia jakas