Dlaczego zdradzacie ?

Witam . Jestem 10 lat w zwiazku malzenskim , gdyby mnie zapytano czy jestem szczesliwym mezem , bez wachania odpowiedzial bym "Tak" . Nie mysle o zdradzie , inne kobiety sa dla mnie atrakcyjnie sexualnie , ale nie bylbym w stanie zdradzic swojej zony . Za bardzo ja kocham i szanuje . Nasz sex jest urozmaicony , nasze temperamenty , lekko nie roznia , ale to nie przeszkadza nam w dopasowaniu sie , jestesmy ugodowym malzemstwem , we wszystkim mozna znalezc jakas solucje ;) Pytanie do Was , dlaczego decydujecie sie na zdrade ? , co Was do tego popycha ?

Ja nie zdradzam i uważam że za zdradę powinna być kara śmierci, bo nie ma gorszej zbrodni niż zdrada. Wszystko w temacie, dziękuję.

A mi sie wydaje , ze to przewaznie brak wystarczajacej i zrozumialej kominikacji miedzy malzonkami . W moich oczach jest to pujscie na latwizne .

Za zdrade kara smierci ? :( Ja Voll !!! ;)

Centurion ludzie zdradzaja bo mysla ad hoc i nie przewidują konsekwencji swoich czynów to jedno a dlaczego? bo partner traci nimi zainteresowane, bo chca sie dowartosciowac, bo nie są szanowani, bo chcą cos sobie udowodnic, bo maja usprawiedliwienie. Jest jeszcze inna grupa: zdradzaja bo potrzebuja tego: przygody, dreszczyka emocji, roznorodnosci.

Jak to sie mowi,predzej czy pozniej;-) 10lat to jeszcze mloda rocznica,moze jeszcze nie trafiles po prostu na kobiete,ktora zachwyci cie dokladnie tak samo,jak na poczatku zachwycila cie twoja kochana.Nastepne powiedzenie,serece nie sluga.A nikt nie powiedzial,ze to akurta ty zdradzisz,moze twoja partnerka trafi na jakies zlotko ,i to ona cie zdradzi,wtedy zapytasz jej to samo

na przykład okazja zaruchania innej

Albo juz to zrobila;-) Tylko sie nie osmieszaj,mowiac,ze jestes pewny,ze twoja kochana by tego nie zrobila

no to ja wam powiem ja zdradziłam bo mój mąż był do tej pory nieczułym draniem który żył tylko pracą i sprawami innych ludzi ja kompletnie się nie liczyłam.. niestety skutki tego czuję do dzisiaj co w obecnej sytuacji moze skończyc się rozpadem małżenstwa. takze do wszystkich którzy chcą zdradzić...oszczędźcie sobie tyle bólu i nie łudźcie sie ze ukryjecie zdradę przed partnerem bo to do was wróci i wtedy dopiero pczujecie że życie nie ma kompletnego sensu i rozpieprzycie wszystko w związku co udało wam sie osiągnąć

Moze jestem naiwny , nie wiem . Ale wydaje mi sie ze trafilem na kobiete swojego zycia . Czuje ze moja zona mysli podobnie , jestesmy ze soba 14 lat , dalej sie kochamy , dalej jestesmy dla siebie atrakcyjni sexualnie , ten "ogien" dalej plonie i nie przygasl nie troche . Oczywiscie czasami roznice zdan i nas dopadaja , ale przeciez to tez jest czescia udanego zwiazku .

"dalej sie kochamy , dalej jestesmy dla siebie atrakcyjni sexualnie" to Tobie się tak wydaje :P a dlaczego zdradzamy - bo ludzie są zmieniają, przestają o sobie dbać, bo nigdy nie kochali się naprawdę

z doświadczenia piszesz? :P

Widzisz komicze moja pasja jest sport , jestem tez maniakiem zdrowego odrzywiania sie :) Moi duzo mlodsi koledzy dostaja przy mnie komplexow na basenie czy na plazy ;) Moja zona czesto mowi mi ze mam cialo boga :) , biorac na przyklad greckie rzezby (dumny). Nasz sex nie jest jakos specjalnie udziwniany , potrafimy czerpac przyjemnosc bez dodatkowych "zabawek" , upaja nas zapach smak i dotyk naszych cial . Osobiscie czasami wydaje mi sie ze cialo mojej zony wydziela jakis , hm.. feromon ? , ktory doprowadza mnie do szalenstwa na jej punkcie .

ile wyciskasz na klatę na skośnej?

Bardzo wazna w zyciu jest akceptacja i zrozumienie,a tobie naprawde brak obydwu . Ja posiadam mozliwosc rozumienia i akceptacji ,dlatego rozumiem,ze moze nie byles nigdy w sytuacji zdrady,dlatego tak mala masz wiedze na ten temat,i dlatego nie rozumiesz dlaczego ludzie zdradzaja,ale rowniez akceptuje twoje zdanie,bo wiem,ze predzej czy pozniej bedziesz w takiej lub podobnej sytuacji,i wtedy zrozumiesz,a teraz jest po prostu nie twoj czas na takie rozmowy.

ciekawe czy tak słodko twoja zona może wyrazić się o tobie...mam nadzieję:) to co chcesz powiedzieć, to co wydaje ci się słuszne do wyrażenia, w oczach innych podnosi rangę własnego przekonania. nigdy go nie trać a może unikniesz komplikacji ...

Moj rekord to 105 kg . Jednak od okolo 2 lat dlugiej sztangi uzywam tylko do trenowania nog . Generalnie zamienilem sztange na hantle , a od roku pracuje tez w wiekszosci na maszynach , celem stala sie estetyka . Masa i sila odeszly gdziesc na boczny tor .

ten kto nie był nigdy w roli zdradzonego lub zdradzającego chyba nie może obiektywnie tego ocenić..jedynie ten kto przezył taką sytuację - ból może zrozumieć rozterki ...jak i powody dlaczego ludzie posuwają sie do takiego czynu

Freud freund , czyli z gory wychodzisz z zalozenia ze zdrada , to tak jakby nieodlaczna czesc kazdego zwiazku ?

zdradziłam raz.. pocałunkiem. świeży związek był, zaledwie parę dni a ja już poleciałam na innego.. to przez alkohol. zresztą żałuje i planuje wiecej tak nie robić bo wyrzuty sumienia straszliwe. najważniejsze że nadal jestem z tym chłopakiem zdradzonym :)

"Moj rekord to 105 kg . Jednak od okolo 2 lat dlugiej sztangi uzywam tylko do trenowania nog" mam identyczny rekord na skosie :) nogi ćwiczę raz na 2 tygodnie i to niewielkimi obciążeniami, bo i tak mam zanadto rozwinięte

Symatria ciala musi byc zachowana ;) U mnie nogi dlugi czas odstawaly od reszty , bo nie zaniedbywalem . Na szczescie ten problem mam juz za soba .:)

Symetria (lietrerowka)

pełna zgoda proporcje ponad wymiary jak mawiał chyba Frank Zane

Niedam sobie reki obciac,ze u kazdego czlowieka kiedys nastapi zdrada.Ale bacznie obserwuje co sie dzieje na swiecie,i wykres moich obserwacji wyraznie opisuje gruba linie idaca ku zdradzie u kazdej pary.Moze u 10% par do zdrady nigdy nie dojdzie,bo ktos nie zdazy przed smiercia powiedzmy zdradzic,ale mozna tak filozofowac w nieskonczonosc.Bardziej prawdopodobna wersja,jest ta,ze po prostu wielu partnerow nigdy sie o zdradzie nie dowie,dlatego tez duzo ludzi mowi otwarcie,ze nigdy nie zostalo zdradzone. Ale uwierz mi,zycze ci,bys byl w gronie nigdy nie wiedzacych co to zdrada do konca zycia

Zgadza sie , zwany zreszta krolem symetri ;)

Freud freund , brak Ci wiary w ludzi . Co mnie generalnie nie dziwi , bo wierzyc w ludzkosc to nie lada wyzwanie , przykre to . Ja wierze w to ze moje malzenstwo wytrzyma wszelakie proby na ktore w przyszlosci zostanie ewentualnie wystawione , wierze ze moja zona kocha mnie tak gleboko jak ja kocham ja . Co bedzie dalej czas pokarze ;)

Dlatego zdrada tak boli,jedna strona nie moze zrozumiec drugiej,dlaczego tak sie stalo,przeciez wszystko bylo tak pieknie. Wierze,ze gdzies tam ktos bedzie zyl szczesliwy i bez zdrady,oby i tak bylo u ciebie do konca,ale mam tez swiadomosc,ze takie jednostki jak ty to jak wygrana 6 w totka

myślę, że do zdrady dochodzi pod wpływem chwili, po alkoholu, dlatego że w związku zagościła rutyna, bo ktoś szuka zrozumienia, bo czegoś nam brakuje w obecnej sytuacji, by odreagować złe emocje, by zrobić na złość.,

Alkochol to nie jest wytlumaczenie ;) , zreszta jezeli nie kontrolujesz sie po alko. to nie pij , lub pij mniej :)