Toalety....

Pytam z ciekawości - może ktoś ma podobnie jak ja :P. A więc..., boję się wchodzić do toalet publicznych, szczególnie do akich w centrach hadlowych (dużych) na stacjach beznzynowych. . Nie, ze panicznie, jak musze to wchodzę, ale raczej unikam jak mogę. No i nigdy nie sama, zawsze z kimś i byleby jak najszybciej do wyjścia. Chyba za dużo filmów się naoglądałam, bo mam jakiś taki wewnętrzny lęk, ze np. ktoś podłożyl tam bombę, albo będzie alarm i jak niezdążę uciec, takie chore myśli. Nikomu się do tego nigdy nie przyznawałam, jestem ciekawa czy jestem sama z takimi obawami?

Ja to bardziej bałbym się o grzyba albo innego syfa który można po takiej wizycie odziedziczyć :D

fobię masz usprawiedliwioną , ponieważ bardzo często w toaletach publicznych słychać, że kopulują :)

tego też się boję, ale mniej, zawsze używam podkładek, jak nie mam ew. chusteczek i takiego zagrożenia nie ma, haha. Wiem, czasem właśnie słyszę, że bylo jakieś zagrożenie, alarm, itp. Np. w czasie dłuższej podróży nie ma innej opcji, trzeba skorzystać z publicznej na stacji, albo w centrum i to kilka razy. To jest straszne.

ja się boję dopiero jak na solarium jestem

bardziej wlasnie chorób, dlatego bardzo rzadko korzystam z toalet publicznych a jak juz musze to "na małysza". Chociaż raz jak jechałam busem z Holandii, nikogo w busie nie znałam to nie wypadało mi powiedzieć w czasie postoju żeby ktoś poszedł ze mną do toalety więc w środku nocy w Niemczech musiałam iść sama za stację benzynową :o Też miałam stracha ale tylko wtedy bo ogólnie to się nie boję

za stacją benzynową była toaleta :) Nie załatwiałam się na trawie :p

na trawie było by taniej i bardziej ekstrawagancko :D

a ja wole na trawe nawet jesli toaleta publiczna w poblizu

na trawie też niebezpiecznie bo po pierwsze mógłby mnie ktoś zobaczyć a po drugie mogłoby mnie coś ugryźć... :D

Ja na trawę nie umie, sama nie wiem czemu. Poza tym znajomi zawsze do kibelka, a ja na trawę? ;D. Ale coś mnie przeraża w tcyh toaletach bardziej niz choroby itp.

Tak mi się teraz przypomniało jak moja mama byla w lesie i poszła załatwić się w krzaki a później miała kleszcza między nogami i sama nie mogła go wyciągnąć więc musiała iść do lekarza :p