Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anna ka.

no i sie zjeb***;(((

Polecane posty

Gość anna ka.

huh dlaczego temat sie nei dodal;(??? a wiec pisze jeszcze raz.. mam problem z mama. nie mieszkam z nia juz od kilku lat (mam 21 lat). teraz zamierzam isc na studia (na farmacje) do miasta oddalonego 150 km.. generalnie nie wiem od czego zaczac.. moze od tego, ze zawsze bylam dla niej najgorsza. faworyzowala brata (nie zdal matury nawet), a ja jestem glupia bo nie dostalam sie na medycyne.. zawszsze wszystko musialo byc tak jak ona chce.. nigdy nie zadzwonila do mnei zapytac sie co slychac tylko co u brata (mieszka w tym samym miescie). wczoraj sprawila mi straszna prztkrosc.. powiedziala ze bedzie sie modlic zebym rozstala sie z T. wiec po to te studia;/.. problemem nie jest sam T., tylko to, ze ona chce zebym byla sama.. nie liczy sie z moimi uczuciami.. zostawilam kilku partnerow przez nia, ale teraz tego nie zrobie! ja tez mam prawo do zycia prywatnego, uczuciowego a ona tego nie rozumie.. jest mi tak zle.. najgorsze ze nei da sie tego jej wytlumaczyc;(.. nie wiem co robic;(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabciaaa
dziwna masz matke naprawde.ale skoro taka jest to ja bym olala to...i ograniczyla kontakty do minimum...i pod zadnym pozorem nie zrywac z T bo mam tego chce....mysl o sobie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna ka.
żabciu mysle sobie, tym razem juz mysle.. ale to przykre jak nie ma sie oparcia w bliskich.. tym bardziej ze za miesiac wyjezdzam, a ona mi nie pozwoli przyjezdzac na weekendy do rodzinnego domu, bylebym sie tylko z nim nie spotykala;(... a T. naprawde chce dla mnei odbrze. bo to on chce zebym skonczyla studia, miala prace.. (dodam ze ma 28 lat). moja mama nawet go nie zna (przez 2 lata zwiazku z nim nie moze zapamietac jak ma na imie!) tak sie mna interesuje.?! jezuuu nie wiem co robic.. przez te studia bede uzalezniona od niej, a ona chce mnie od niego odseparowac.. chce zebym sie uczyla i nic wiecej.. ale do cholery kazdy ma prawo do milosci i wlasnego zycia.. ;(((( wczoraj naprawde chcialam umrzec;(.. nie wiem jak to rozegrac;(...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabciaaa
Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji u mnie :-o zawsze mialam wsparcie u rodzicow,a z mama mam szczegolna więź...czasem tez narzuca swoje zdanie ale robie po swojemu...a co do faceta to...powiem Ci ze ja mam 24lata i jestem sama i moja mama wlasnie najbardziej pragnie abym kogos poznala i byla szczesliwa.widzi ze czesto sie smuce,że mi brakuje kogos i ona tez jest wtedy nieszczesliwa.......takze nie potrafie zrozumiec Twojej mamy......naprawde.....skoro rozmowy z nią nic nie daja to mówie Cie...ogranicz kontakty do minimum i zajmij sie swoim zyciem bo raczej nic innego nie wymyslisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ona mi nie pozwoli przyjezdzac na weekendy do rodzinnego domu, " tylko sie cieszyć :) a na poważnie to masz bardzo apodyktyczną matkę która wie swoje i co gorsze robi swoje :) Skoro rozmowa z mama nic nie pomaga , to musisz ograniczyć kontakty z matką do minimum ... Dorośli ludzie czasami coś rozumują gdy dzieci sie od nich odwracają szukają przyczyny tego stanu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna ka.
watpie zeby odwrocenie sie cos dalo.. przezte kilka lat mieszkalam sama i nigdy sie mna nie interesowali.. dzwonili raz na 3 miesiace, nie pytali czy mam co jesc (bo z poczatku nei moglam znalezc pracy), ale pozniej zalapalam sie to na staz, to dorywczo (bo konczylam jeszcze 2 i 3 klase liceum).. z reszta nie chce sie odwracac, chcialabym miec normalna rodzine, relacje takei jak maja z moim bratem (nie zdal nawet matury, ozenil sie z dziewczyna w moim wieku, ale dla nich wszystko w tym wypadku jest ok, tylko ja jestem za mloda na bycie z kims, bo mam sie zajac nauka i ewentualnei za 5 lta zaczac kogos szukac. bląd! byc z kims kogo znajdzie mi moja mama:( ).. nigdy nie przypuszczalam ze bedzie cos takiego.. a co do ograniczenia kontaktow do minimum.. wyprowadzam sie 150 km dalej.. wtedy napewno moj zwiazek nie przetrwa skoro nie bede miala gdzie przyjechac;(.. chcialam robic studia a od czwartku do niedzieli przyjezdzac tutaj i wszystko by bylo ok.. ale oczywiscie sie kur*** nie da! ;(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art123
no to robisz tak: mówisz że zerwałaś z T. a wcale tego nie zrobisz, jak mieszkasz w tygodniu poza domen to chyba to nie jest takie trudne? poza tym Twój T. 150 km może przyjeżdżać do Ciebie i to Ty będziesz go odbierać z dworca, Chcesz być niezależna ale matka ma płacić ...tak się nie da, kiedy ktoś inny płaci rachunki to ten ktoś rozdaje karty- proste. Chyba że T. może Ciebie utrzymywać, weź zaręcz się z nim jak to taki poważny zwiążek. I na koniec nie wstydź się że masz akie relacje z matką bo to nic nienormalnego- bywa. A panienki lepiej niech się skupią na problemie a nie opisują jak one mają fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna ka.
art123 tak jak pisalam, z dojazdami nei bedzie problemu, moj T. twierdzi ze moze przyjezdzac nawet codziennie (i tak robi dziennie okolo 600 km...) wiec 150 to dla niego rzut beretem. a ja bym chciala miec normalna wiez z rodzicami, a nie oklamywanie itp. poza tym, mieszkanie tez wybierala mama i nie bedzie mozliwosci zeby T. byl u mnie na weekendy (pokoj 3 osobowy).. tak masz racje, ze to ona placi, ale nie ma prawa mi mowic co mam robic i z kim byc.. nie chcialam isc na studia, bo moglabym zostac tutaj, pracowac i miec wszystko w dupie.. ale ona chciala. zgodzilam sie a mama zamiast mi pomoc, robi mi pod gorke.. chce zebym zerwala z T. ale jak sie rozstaniemy to nie skoncze zadnych studiow, nic nie bedzie mialo sensu.. to dla niego to robie, mam cel w zyciu. wiec dlaczego ona chce mi to odebrac;(? przeciez on mi nie zabrania sie ksztalcic, wrecz przeciwnie. pomaga mi, wspiera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie, widzę chmury
Jak zrozumiałam, twój dom rodzinny znajduje się w małej miejscowości. Nie masz jakiejś koleżanki, ciotki, przyjaciółki u której mogłabyś się zatrzymywać ze trzy, cztery weekendy ? Jeśliby się to udało, rodzina, znajomi będą się dopytywać, czemu nie zatrzymujesz się w domu rodzinnym. Musiałabyś odpowiadać zgodnie z prawdą, że mama cię nie chce widywać. Ciekawe, jak szybko mamusia zmieniłaby zdanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jchduhcluhcI
Uniezalezij sie od niej finansowo. Wez kredyt studencki, poszukaj dorywczej pracy... Zmien wynajmowane mieszkanie, odetnij sie od matki, zeby T. mogl do Ciebie przyjezdzac. A do swojego rodzinnych stron przyjezdzaj do T., a nie do matki. Masz juz 21 lat, wez sie w garsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie, widzę chmury
" Chcesz być niezależna ale matka ma płacić ...tak się nie da, kiedy ktoś inny płaci rachunki to ten ktoś rozdaje karty- proste." art, może się coś ostatnio w prawie rodzinnym zmieniło, ale rodzice mają obowiązek utrzymywać dziecko do 25 roku życia, jeśli studiuje. Nie jestem oczywiście od tego, by studenci sobie dorabiali, pracując dodatkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ciezki orzech do zgryzienia... ma twoj facet mieszkanie??? jak pracuje to czemu z nim nie zamieszkasz??? i wtedy bys nie byla uzalezniona od matki bo jak jestescie juz 2 lata to chyba na powaznie tym bardziej ze on jest przed 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jchduhcluhcI
Y. A ja mam 2 kierunki dzienne na 2 roznych panstwowych uczelniach i do tego jeszcze pracuje dorywczo. Tez mam 21 lat. I srednia ocen mam ponad 4 na kazdym kierunku. I jakos zarabiam na siebie, mam $, zeby sie utrzymac. Nie meczy mnie to. Mam tez czas dla siebie, dla znajomych, dla mojej drugiej polowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jchduhcluhcI
I nie widze problemu, zebys sie ustatkowala i oderwala od toksycznej matki. Tu nie chodzi o to, ze ona ma na nia placic, tylko ze chce kierowac jej zyciem, niszczy ja psychicznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna ka.
hej ale nie o pieniadze tutaj chodzi! o tą cala sytuacje;(.. tak, T. moze mi nawet oplacic studia. ale po co.? ja bym chciala zeby moja mama cieszyla sie razem ze mna z mojego szczescia, zeby mnei wspierala.. a za kilka lat wezmiemy slub i nawet na niego nie przyjdzie? tak mi powiedziala.. to smutne;(.. nie chce mowic T. o tej sytuacji.. on bardzo ceni rodzine, wolalby sie odsunac niz byc powodem moich klotni z rodzicami.. to wszystko jest tak popier***ne;/..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie, widzę chmury
O to też chodzi, że mama nie może szantażować dziecka pełnoletniego. Rodzice mają obowiązek ją utrzymywać, jeśli studiuje. Praca zarobkowa jest osobnym tematem. Wizyta u psychologa jeszcze innym. A wystąpienie do sądu o alimenty od rodziców tematem trudnym, ale możliwym do przeprowadzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jchduhcluhcI
To moze jak zobacza, ze jestes samodzielna i niezalezna, ze bez nich dajesz sobie rade, zrozumieja, ze traca wlasnie corke ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie, widzę chmury
Aniu, więzi z mamą musisz budować od nowa, jeśli tego pragniesz. Nie zbudujesz ich , poddając się biernie jej nakazom. To, co robi twoja mama to szantaż emocjonalny. Przykre bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie, widzę chmury
Ona raczej już udowodniła, że potrafi pracować i się uczyć jednocześnie, z dala od domu. Czy to coś zmieniło w relacjach mamy i córki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jchduhcluhcI
Ale jej mama chce, zeby ona studiowala. :] Studia to calkiem inna bajka. Z tego co pisze, to jej matka jest jakas zdrowo swisnieta emocjonalnie i moga byc problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie, widzę chmury
Aniu, nie martw się na zapas, że mama nie przyjdzie. Może ona zmieni swoje nastawienie, wiesz, kobietom to się zdarza. Uważam, że powinnaś powiedzieć T, jaka jest sytuacja, spokojnie, bez emocji. W tym wypadku powinnaś byc wobec niego lojalna. Mama nie ma racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie, widzę chmury
Wiedziałam, że mama chce, by Ania studiowała. Ale to nie ma nic do rzeczy. Mogłaby nie chcieć, a powinna pomagać finansowo w trakcie nauki córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jchduhcluhcI
Tez bym matke olala. Moze kiedys wyrzuty sumienia obudza ją... że traci córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna ka.
ale jak mam ja olac.? nie chce tego.. poza tym przeciez znowu bede od niej uzalezniona finansowo.. i ona uwaza ze musze robic to co ona chce;(.. moja mama byla dla mnie dobra dopoki bylo tak jak ona chciala. uczylam sie, nie wychodzilam z domu, nikogo nie zapraszalam, z nikim sie nie spotykalam, mialam srednia w ogolniaku! 5.30. wtedy bylo ok. ale jak chce miec wlasne zycie, swoje potrzeby, partnera, wlasne zdanie to robi problemy.. zbyt dlugo na to przystawalam a teraz nie mam juz sil.. po wczorajszym nie chce mi sie zyc.. nie widze w tym wszystkim sensu.. wiem ze powinnam powiedziec T., z reszta on sie mnei wczoraj pytal czy to o niego chodzi, powiedzialam ze nie.. naprawde tak bardzo mi wstyd za moja matke ze nie potrafie mu powiedziec.. ;((( dzis po pracy planuje do niej pojechac chociaz wiem ze rozmowa bedzie ciezka. nie raz probowalam na spokojnie wyjasniac, mowic o swoich potzrebach to ona zaczynala sie wydzierac i wszystko przekrecac na swoje.. nie wiem co robic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada rada
dziewczyno od matki sie odteni i juz, stan sie niezalezna, a przy okazji zloz pozewo aliment na ciebie bo do puki sie uczysz one ci przysluguja i poblem z glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna ka.
Bozr ale ja nie chce czegos takiego;(.. chce nna rodzine, chce byc traktowana tak jak moj brat.. to jego zawsze zapradzali na niedzielne obiadki z jego wtedy jeszcze dziewczyna, mnie nie zaprosili nigdy. ani samej, ani z T. mojemu bratu niedlugo urodzi sie coreczka, wiem ze wtedy calkeim przestane istniec.. wyjezdzaja sobie gdzies razem a ja zostaje sama.. chce dzis z nia porozmawiac i albo mnie wyslucha i zrozumie albo naprawde juz mnie wiecej nei zobaczy.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie, widzę chmury
Aniu, masz 21 lat. Coś, co doprowadziło do takiej sytuacji, że czujesz się pomijana, trwało latami. Jak ci możemy pomóc ? Nie możemy. Możemy tylko ocenić sytuację, podpowiedzieć, jakie masz prawa, czego bezwzględnie możesz oczekiwać od mamy czy rodziców. W całej tej sytuacji musi być jeszcze coś, o czym nie piszesz. Może nie zdajesz sobie sprawy, że to ważne. Może się domyślasz, że to charakter twojej mamy, może , może... Masz też dopiero 21 lat. Boli cię ta sytuacja teraz, czujesz się niekochana przez mamę i brata z jednej strony i kochana przez T. Jeśli nie jesteś z T, by sobie zrekompensować brak miłości ze strony mamy, to mimo wszystko walcz o swoją niezależność. Zresztą, tak czy siak, niezależność jest ważna. Jedna rozmowa z mamą, tak myślę, nic już nie zmieni. Ale oznajmienie jej swojego zdania, bez wdawania się w dyskusję , może tak. Wiele tych może, powodzenia Aneczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×