Co o tym sądzicie ?

Witam wszystkich, mam 25 lat, chcę się poradzić... poznałam tego chłopaka na studiach.. zaprzyjaźniliśmy się, chodziliśmy na spacery, przychodził do mnie, chwilami myślałam że coś między nami będzie (chociaż w tym czasie miałam faceta) bardzo lubiłam tamtego, on tak płomiennie patrzył mi w oczy, zawsze razem..... Przyszedł inny czas, egzaminy zdane pozytywnie, ja zostałam w tym mieście w którym studiowałam, on wyjechał.. często mailowaliśmy, smsy, telefony.. ect. ;] Pewnego dnia powiedział mi że jest gejem.... świat stanął na głowie... twierdził że ma kogoś... ale też że jest szczęśliwy... czasami widzimy się... mówi że jak mnie widzi to ma mieszane uczucia... nie wiem co mam o tym sądzić... ? może mi ktoś doradzi, bądź któraś z Was była w podobnej sytuacji ? opowiadajcie..

nie byłam..ale czy jestes pewna ze jest gejem...?moze to pretekst zebyscie sie nie widywali..??a jesli jest-nic nie zmienisz...to jest głeboko w psychice musisz to uszanowac..i nie rezygnowac ze znajomosci

Jest na pewno, na 100%, hm... wątpię aby był to pretekst do nie widywania się, bo widzimy się gdy jest tylko taka możliwość.. mówi że jak mnie widzi to czasami wątpi w swoją orientację, jak nie widzimy się jakiś czas mówi dzwoni i mówi że tęskni, teraz wyjechał za granice na kilka miesięcy, smsujemy... ciągle mi mówi że jest tu tyle pięknych rzeczy, że wszystko chciałby mi pokazać... ogółem to zwierza mi się z tego co dzieje się w jego relacjach z tym drugim chłopakiem.

skoro masz pewnosc to musisz to zaakceptowac,i wlasnie nie zrywajcie kontaktu..niech pisze..niech wie ze ma w Tobie kogos waznego..jesli Ci na nim zalezy przeciez On o tym wie..a moze za jakis czas zmieni zdanie?moze zobaczy jak jest z męzczyzną i przekona sie ze to nie to?ile ma lat?moze nie wie za bardzo czego chce jeszcze...tyle ze sęk w tym zebys nie czekala znowu pół zycia az zmieni zdanie....ciezka sprawa...i jemu tez na pewno nie jest łatwo..ale docen to ze jest szczery.jak by było gbdyby Cie okłamywal?to by bolalo mocniej uwierz.

Jest rok starszy, kiedyś powiedziałam mu że czuję coś, on powiedział że jest zaskoczony, że według niego nie było sygnałów.... ale cóż... nie wiem.... on widzi w kobietach piękno.... zwraca uwagę na jedną i drugą płeć... nie wiem czy coś czuje czy nie.... cenię że mi powiedział... jest moim przyjacielem.. sama zwierzam mu się, bo sama jest w związku. Ale jak go widzę ... serce zaczyna mi drżeć....

i co zamierzasz???a Twoj chlopak o Nim wie??

Powiedzmy ze zdaje sobie sprawe z istnienia mojego "kolegi"