Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nienawidząca_kotów

kot w domu a noworodek - co wy na to??

Polecane posty

Gość kachakrakow31
ja na rok dalam kota tesciowej , kot jest typowo domowym kanapowcem wychodzi tylko na balkon wiec o czystosc raczej bym sie nie martwila chodzilo mi o to ze balam sie ze np wskoczy w nocy do lozeczka czy małą podrapie -dlatego dalam kota na jakos czas do tesciowej a pozniej sie zobaczy co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manduca
Zgadzam się z jednym - zachować granice rozsądku. Skoro jest jak piszesz, że kot szcza po mieszkaniu, to ja sama bym nie chciała w takim miejscu przebywać, więc i dziecka bym tam nie zostawiała ;) Aczkolwiek zastanawia mnie, czy ten cały opis nie jest przekoloryzowany w związku z tym, że to TEŚCIOWA i jej kot ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidząca_kotów
o to chodzi jeszcze, ze to jest kot!!! i obsikuje wszystko!!! wszedzie czuc ten specyficzny smrod jego szczyn....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże jaki ciemnogród :o :o :o a weź żesz kobito teog kota do weterynarza i odpchlij i odrobacz!!!!!!!! Taki to kuźwa jest straszny wysiłek?????? ale nie, po co, najlepiej wypierdolić kota z domu albo narzekac, że brudas i syfiarz!!!! Jak by KTOKOLWIEK o niego dbał to kot byby zdrowym czystym zwierzęciem i nie bylo by problemu, ale oczywiście lepiej nawymyslać kaich glupot a nie ruszyc głową, jezu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidząca_kotów
no tak, to jest tesciowa:) ale poza jej "kocią" miłością nie mam jej nic do zarzucenia, tymk bardziej mam dylemat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja obleśna cera fuuu
sorry, ale to ze kot jest zaniedbany to wina włascicieli, nie kota!!! :O ja o swoje koty dbam, i nigdy nie separowałabym ich od dzieci bo nie ma powodu poza tym uwazam, ze stwarzanie sterylnych wychuchanych warunkow dla dziecka jest bardziej szkodliwe niz kontakt z kotem. potem wyrastaja dzieci ktore nienawidza zwierzat, bo mama w panice kopała psa czy kota zeby sie do dziecka nie zblizył. chore :o jak mozesz mowic o zwierzeciu z taka niechecia? przeciez on nic za to nie moze, sam do weterynarza nie pojdzie. a jesli to ta osoba - własciciel kota jest brudna i flejowata to z kolei tobie sie dziwie ze w ogóle rozwazasz zostawianie jej dziecka. własciciela sie brzydz, nie kota!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidząca_kotów
no nie, moze mam jeszcze brac nie swojego zwierzaka i ciagac go po weterynarzach??? o nie, co to nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 2 koty-kotki w domu, nie wychodzące, urodziłam dziecko i nie było żadnego problemu, teraz mała ma 3 lata i nosi koty śpi z nimi a one jeszcze nigdy nie zrobiły jej krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidząca_kotów
uwazam, ze miejsce kota jest na dworze, a nie w domu, z ludźmi; kota nienawidze wlasnie przez zachowanie tej osoby wobec niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do kody
takich głupot jakie piszesz dawno nie czytałam. To że twoje dziecko nie wykazuje żadnych objawów chorobowych nie znaczy że nie jest zarażon przez kota. Przeczytaj sobie o toksokarozie, toksoplazmozie (ale to już bardziej znana choroba), choroba kociego pazura oraz wielu pasożytach którymi kot zaraża człowieka. Twoje dziecko może mieć w sobie wiele law które mogą zniszczyć mu zdrowie i życie, ale "zewnętrznie" wyglądać i czuć się dobrze. Już nie mowiąc o tym że ww. choroby często nie dają zadnych objawów, a jednak niszczą. Poza tym z 9miesięcznym dzieckiem nie pogadasz, więc nie powie ci jak się czuje... Poza tym sierść kota, jego naskórek jest bardzo alergizujące. Nawet jeśli dziecko na dzien dzisiejszy nie a alergii i astmy, może jej sie nabawić, zwłaszcza że to przecież młody i delikatny organizm. Wreszcie kwestia niewychodzenia kota z domu- ale ty tego kota od kogoś wzięłaś, a większośc małych kotów rodzi się zarobaczona lub zarażona od kociej matki. Podobno nie jest się w tanie w 100% odrobaczyć zwierzęcia. Zawsze coś tam zostaje. Juz nie mówiąc o kwestii bezpieczeństwa. Nawet jak się ma najsłodszą kicię pod słońcem, to nie znamy dnia ani godziny kiedy kotu coś może odbić i może zaatakować czy podrapać takie małe dziecko. Biorąc zwłaszcza pod uwagę fakt że koty bywają złośliwe, zazdrosne i nieprzewidywalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko No więc tymbardziej porozmawiaj z teściową, skoro tylko kwestia kota jest sporna. Przecież jej też zależy na zdrowiu Twojego dziecka bardziej niż na kocie. Dogadajcie się, odrobaczcie, zaszczepcie i kupcie kuwetę - może kot jej nie ma więc załatwia się gdziekolwiek. Kot tu jest chyba najmniej winny - tylko człowiek, który do tego dopuścił:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a niby jak maja zrobić ta krzywdę? Ludzie, przestańcie. Kot zadbany, wysterylizowany/wykastrowany (to już marzenie), odpchlony, odrobaczony i odgrzybiony, z przyciętymi pazurkami jest dla malucha naprawde bezpieczny, już gorzej z psem!! tak trudno trochę sie pofatygować i wziąć tego kota do weterynarza? Kot jak mu nie pasuje to sie schowa w kąt albo będzie chodzil bokiem, a pies to roznie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidząca_kotów
Do kody => lepszej argumentacji nie potrzebuje! rozwialas/-es wszelkie moje watpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko. Jak pisałam mam kotka i lubię koty. Ale... rozumiem tych, którzy nie lubią kotów,szanuje ich poglądy. Dodatkowo jako młoda matka boisz się o swoje dziecko, więc masz prawo tak zadbać o swojego malucha, byś spokonie spała w nocy, bez strachu i obaw o jego zdrowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidząca_kotów
dzieki dziewczyny za rady;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony długopis
to po co ci ten kot w domu??oddaj go do schroniska.bedzie miał lepsze życie niż ze swoim właścicelem mimo że bedzie za kratkami http://odlotek.pl/zaproszenie/31074

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,, do kody' Ty to mnie dopiero przeraziłaś swoją niewiedzą. Jak widać z niektórymi nie warto rozmawiać. Dokształć się w tym temacie lub skonsultuj z lekarzami, którzy mają doświadczenie i wiedzę na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby zarazić się w/w chorobami kocimi, należałoby lepić kulki z odchodów kota i się nimi bawić. W/w spostrzeżenia są co najmniej nie na miejscu i nie uzasadnione. Wystarczy dbać o higienę i czystość w kuwecie kota i dbać o czystość mieszkania. Więc wszystkie lenie brać się do roboty i sprzątać, a nie wypieprzać kota za drzwi, bo tak wygodniej. Brudasom mówimy NIE!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjsjs
toksoplazma mozna zarazic sie poprzez np zjedzenie odchodow kota .... wiec trudno przy normalnum traktowaniu kota zafundowac dziecku takie warubki ... kuweta i lozeczko no chyba nie , ale uwazam ze zwierzeta w domu to nic zlego ale trzeba sprzatac i dbac o to by zwierzaki nie wchodIly na rzeczy dziecka . ktoras z pan napisala ze trzeba dzieck. w bardzo sterylnuch warunkach trzymac czyli rozumiem ze dziecko zawsze bedzie w otoczce gdzie kolwiek pojdzie ,, bo tsk ske nie da a druga spr to nie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zona twojego kuzyna to musiała się nażreć niedogotowanego mięsa prędzej niż od kota zarazić :O albo łap nie umyła brudaska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to twoje dziecko jeszcze żyje? czy jadem je zatrułaś? x pomyliły wam się zwierzęta, padlinę je pies, a nie kot. Kot to drapieżnik, parcha nie ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_z_Gotham_City
mam 2 koty w domu (wychodzące) ale zadbane , regularnie szczepione i odrobaczane i dwójkę małych dzieci, nigdy żadnych problemów nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, sam fakt że masz kota w domu nie zabije twojego dziecka. Wiele ludzi w tym także ja wychowywali się w domu gdzie były zwierzęta. Są nawet opinie, ze dzięki zwierzęciu dziecko szybciej nabiera odporności na bakterie. Po prostu pilnuj aby kot nie spał tam gdzie dziecko. Zwierzak może być zazdrosny o dziecko i będzie chciał spać np. w łóżeczko. No i standardowo: myj ręce jak bierzesz dziecko. Ja też mam kotkę w domu i w tej chwili 3-miesieczne dziecko i jest okej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×