Moja 25-letnia siostra mnie opluła..czy wg was ona jest normalna??

ONA MA 25 LAT A JA 27... GDY TYLKO JEJ COS NIE PASUJE OD RAZU WYZYWA MNIE OD CIP I K**W I SIEROT oraz zer...DO TEGO PLUJE MNIE..Najgorsze ,ze ja jestem dobra dla niej i nie potrafilabym jej tak powiedziec jak ona mi...ale poprostu jak sie wkurza to mnie nawet kopie.. wczoraj pila sama u gory w pokoju bo facet ja olewa jej i ja poszlam na gore sprawdzic czemu jej tak dlugo nie ma a ona zamknela sie w pokoju i pila...jak spytalam co tam robi to zaczela sie jazda..zaczela mnie wyzywac i ze mnie zabije i ze mnie nienawidzi ,zebym spierd..alala.. i zaczela mnie pluć a nic jej nie zrobilam moze to brzmi dosc infantylnie ale nie wiecie jak sie czuje..placze po kryjomu zeby nie widziala ze mnie to boli.ale boli jak cholera..jak tylko spytam jej o cos normalnie i grzecznie slysze :spie**alaj.. a ja jej mowie ze nagram ja na telefon jaka jest wulgarna a ona od razu mnie pluje..nie wiecie jakie to ponizajace..a ja nie zrobie jej tak samo..nie potrafie poprostu...powiecie ,zebym oddala jej ale ja nie chce ..ona jest silniejsza i by mnie zabila..poza tym to nie w moim stylu.. mam depresje...bo nie mam pracy...mam skonczone studia ALE nie pracuje obecnie i ona ciagle mowi mi :"jestes zerem bo nie masz pracy...nic nie potrafisz..itd." ciagle slysze od niej ,że jestem paskudna i wygladam paskudnie,ze wstydzi sie za mnie. nie wiecie jak mi smutno.. bo ona akurat ma prace i radzi sobie jakos ...ludzie ja uwielbiaja..jest sliczna....a ja niestety nie mam pracy i ogolnie nie jestem obrotna .nie umiem zagadac tak jak ona do kazdego..jestem niesmiala i ogolnie gorsza.. ludzie czesto mowia ,że jestem od niej gorsza..ale czy ona ma prawo tak mnie ponizac kiedy ja jej chce pomoc.. ona ma problemy w zwiazku bo jej facet pije bardzo i ja olewa ..moze dlatego tak sie wyzywa ..frustracja wszak rodzi agresje...staram sie ja usprawiedliwiac ale czasem juz pęka cos w środku ...i sece boli..