Duchy czy co to moglo być?

Najgorsze jest, że człowiek się zaczyna bać. Nie wolno sie bać takich rzeczy. Ha! Jak sie tu nie bać. Rok póżniej się jeszcze bałam. Aż znalazłam taki obraz, że się nie boję. Taki CAŁKOWICIE DOBRY jak tamten był zły. Nikt nie umarł, ale TO BYŁO TO. I tyle :( I wiecie - no to teraz juz mi jest dobrze jak znam tę inną wizję i sobie nią zakrywam to co widziałam. No i tyle. To też było prywatne objawienie takie PRZERAŻAJĄCE. Przerażająco dobre... i przerażająco do mnie przemawiające. Bo ja jestem PRZERAŻAJĄCA - tak myślę... ?

radze ci wizyte u dobrego psychiatry a autorka da sobie rade sama bez tego całego pierdolenia o bogu i diable bo tu chodzi o duchy a nie pipierdółki na tematy kościelne

2/3 ludzi idzie do piekła to całkiem mozliwe wiesz, że bardzo mało jest dobrych ludzi w tej chwili. Właśnie jest bardzo dużo złych. Chyba już gorzej nie było, a ten świat taki przeludniony cały. Ja nie mam złudzeń, że wszystko idzie na dno. Kiedyś nie sądziłam, że aż 2/3 ludzi może być potępionych, ale tak jest. I w to wierzę. Dlatego wiele rzeczy i poglądów na życie uległo we mnie zmianie jak się tego dowiedziałam. jest to predestynacja jakaś - no ale cóz... 50% na 50% jest zawsze tej predestynacji i tyle. Czyli czy ona jest czy jej nie ma? Pól na pół, a że 2/3 osób idzie do piekła? Co kto może za to? Tak se żyją pół na pół , że kończą ograni i tyle :(

do autorki. ja wierze w duchy i kilka razy przytrafily mi sie dziwne rzeczy. wczoraj nawet pisalam tu na pewnym tpoiku o tym to wszyscy mnie wysmiali

Ja już stąd spadam - pozdrawiam tymaczsem.

Wzięłam pseudonim siostry. Chciałam zaczernić mojego nicka i hasło które miałam teraz nagle jest błędne. Nie wiem, próbowałam 7 razy i ciągle to samo. Dobrze każdy rozpozna to co piszę ja, a co jakas tam łajza. Ludzie nie maja kultury jednak i to ma być XXI wiek, jak ktos komus w topik wchodzi i bzdury pisze? Mnie to smieszy. znam siebie, swoja wartośc, a taki frajer a podszywu co może> Bzdety popisać jedynie, nic więcej. zaraz założę całkiem nowy nick i tyle. Mąż poszedł spac, ja sama na dole w drugim pokoju, jest cisza, obraz wisi dalej, ale telewizor niech lepiej gra całą noc nawet jak pójdę do góry spać.

idą do piekła bo kosciół im to piekło naswietla ,przedstawia ,straszy ,gdy umiera ciało zostaje jego umysł a gdy umysł jest zasrany myslami o sadach ostatecznych karach i cholera wie czym jeszcze to tak jakbyś wsadził zywego w pociag i kupił mu bilet w ta właśnie strone

Chciałam zaczernić mojego nicka i hasło które miałam teraz nagle jest błędne. Nie wiem, próbowałam 7 razy i ciągle to samo. Dobrze każdy rozpozna to co piszę ja, a co jakas tam łajza. Ludzie nie maja kultury jednak i to ma być XXI wiek, jak ktos komus w topik wchodzi i bzdury pisze? Mnie to smieszy. znam siebie, swoja wartośc, a taki frajer a podszywu co może> Bzdety popisać jedynie, nic więcej. zaraz założę całkiem nowy nick i tyle. Mąż poszedł spac, ja sama na dole w drugim pokoju, jest cisza, obraz wisi dalej, ale telewizor niech lepiej gra całą noc nawet jak pójdę do góry spać.

jak jestes autorko to opowiem ci moje pierwsze spotkanie z duchem .Kupilam na allegro włosy słowiańskie do przedłuzania ciete prosto z głowy w kitku ,po załozeniu tego pierwszej nocy przezyłam horror okazało sie ze włosy były cięte z trupa ,dosłownie zanim pochowano ciało scieto te włosy i wystawiono na allegro.Pierwsza noc obudziło mnie dokładnie szorowanie pazurami w sciane punktualnie o godzinie 24 , nigdy w zyciu nie słyszałam takiego hałasu ,okna pozamykane na dworze spokój a w mieszkaniu ten upiorny hałas jakbys widelcem drapała po scianie .Do tego przeszywajacy chłód w pokoju jakby mi ktos klima dmuchał prosto w twarz ,tak sie bałam ze połknełam tabletki ba sen .Rano obudziłam sie cała w bablach jakby mnie ktos w pokrzywy wsadził ,poleciałam do lekarza rodzinnego to stwierdził ze on czegoś takiego nie widział na oczy dali mi w zabiegowym zastrzyk i te bable w momencie ukłucia igły same zaczeły znikac tak po prostu nawet lek nie zdazył wejśc do krwi,moj lekarz zmarł w dwa tygodnie po tym zdarzeniu moze przypadek może nie tego nie wiem czy to ma zwiazek,spaliłam te kłaki po tym incydencie ,potem miałam sen przyszła kobieta stała ubrana na czarno w rogu pokoju i powtarzała ze to były jej włosy.Ale co przezyłam to przezyłam dlatego zaczełam interesowac sie ezoteryką okultyzmem i teraz mam pojecie jak te sprawy wygladają.

szok....

Wreszcie mi się udało odnaleźć hasło. Mąż śpi, ja na dole czuwam, jest cisza, ale i tak się boję. nawet jak psy w garażu sapną to ja już na baczność.

ja bym psy puściła na dom... bezpieczniej bym się czuła

dopóki ktos nie przezyje na własnej skórze moze sie smiac z duchów ale z tym nie ma zartów ,my jestesmy ludzmi ale poza nami są również inne istoty których my nie widzimy a jednak czesto czujemy ze cos dziwnego sie dzieje i nie potrafimy tego nazwać

Kurde, dziewczyny pomocy, cos walnęło u góry. pobiegłam, drzwi do sypialni zamknięte, mąż śpi, az chrapie, a ja wróciłam na dół i mam juz teraz podwójnego stracha. Ten obraz ma mało ciepłych barw.

wpusc psa ale jednego i obserwuj go jezeli bedzie wpatrywał sie w jeden punkt to znaczy ze cos sie dzieje ,psy maja inne zmysły i one widzą to czego my nie potrafimy dostrzec

spuść psy i idź spać, przytul się do męża

Moje psy to boksery, zaraz by na kanapę wyległy jakbym tylko je do domu wpuściła. na starym mieszkaniu były w przedpokoju i sprzątałam co chwile sierść. teraz szczekają, ale to młodziez wraca z meczu bo słysze ich okrzyki, a wręcz darcie się.

mozeesz zrobic zdjecie tego obrazu i wstawic tu albo wysłac mi na meila ,moze jest jakis szczegól w tym obrazie który cos podpowie w tej sprawie?

a co tam huknelo na gorze? :o wiesz moze?

Ide po jednego psa, wpuszczę go i zobaczę jak się zachowuje, zaraz wam napiszę. póki co szczekaja jak wsciekłe na kibiców wracających po meczu. Idę po jednego.

kto go malował ? to jest oryginał czy replika?

pospiesz sie z tym psem bo niedługo pólnoc , najgorsze godziny to 24 i 3 nad ranem

i jak z tym psem?

Wpusciłam psa, najpierw chcial leciec do góry, potem do kuchni, potem dziko podbiegł bo salonu, ale wrocił do przedpokoju i patrzył na nasze antyczne lustro, kupione dawno. Wpadł znów do salonu, ale nie patrzył na ten obraz wcale. złapałam go i mu pokazywałam, ale nie spojrzał na obraz tylko uciekał. po chwili usiadł koło tego kawkwego stolika i siedzi tam. Chciałam go wyprowadzić, ale stawia opór nie chce się ruszyc stamtąd. Siedzi i nawet jak próbuję na siłę, to nie chce się ruszyć.

może to cos znaczy? moze cos wyczuwa akurat w tym miejscu...

Emuuuuu - obraz to oryginal i namalowal go F. Koch. mam inne obrazy bardziej znanych malarzy i nic się nie dzialo. Znów u góry coś walnęło jakby okno ktoś otwieral. Pies teraz usiadł sobie pod tym dużym stołem, ale siedzi, nie leży, a on jak czuje się bezpieczny to leży zrelaksowany.

pojdz moze zobacz na gore co sie dzieje...

on nie ma patrzec na obraz to nie tak ,pies będzie patrzył na ducha jesli ten duch chodzi po domu ,przeciez duch nie siedzi na obrazie tylko sie przemiesza spaceruje po domu ,moze stac w jednym miejscu moze własnie widziec go w tym lustrze ,obserwuj czy zachowuje sie normalnie czy nerwowo ,czy kuli uszy .Rozumiesz czy zachowuje sie jak gdyby nigdy nic czy inaczej

Pies polożył się teraz pod tym dużym stołem, ale nie tyłem do tego obrazu. Muszę go wyprowadzić na noc do jego spalni, ale widzę, że leży jak lord. Ja podeszłam do tego obrazu i nawet zagadałam( kużwa juz jak stara baba co to gada do obrazu, a obraz ani razu). Powiedziałam- i o co chodzi? Mogę dziś spac spokojnie, czy mam czuwać? Nic nie poczułam, żadnych fluidów, nic, kompletnie nic. Mąż tylko mówił, że to nie co noc musi straszyć, może od czasu do czasu.