Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdgfushkn

dlaczego zony?

Polecane posty

Gość sdgfushkn

najpierw spieprza malzenstwo,pretensje o wszystko,wypominanie,opryskliwosc,wieczny bol glowy.....a jak chlop sobie znajdzie kochanke to ona jest wszystkiemu winna i cale zlo tego swiata jest przez nia bo ..niby...rozbila malzenstwo...a moze by tak wine w sobie poszukac???????kurwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznam pana mądrego..;)
jesli ktoś zdradza-to znajdzie każdy pretekst w drugiej osobie aby zwalić winę na nią...a to zupa za słona..a to za mało zroumienia...a to to za mało seksu bo mogło zawsze byc więcej....Chce zrzucic z siebie winę i zrobić z siebie ofiare...ale chyba losu-skoro jesli sa problemu w związku nie pomaga uzdrowić go-tylko lezie na łatwiznę i w ramiona obcej baby...taka baba na "chwilę" i to najczęściej miłe chwile -zawsze będzie bardziej atrakcyjna niż ta kobieta którą masz na codzień...Ale tylko weź sobie takiego babsztyla do domu na codzień,żyj znia jak ze swoja babą-to zobaczysz że tez wychodzą różne problemy,wady....I po co Ci to?Zniszczysz życie swej kobiecie,będzie ktoś przez Ciebie cierpiał...a Ty dalej z kwiatka na kwiatek-żyjąc w iluzji że pewnie ta nastepna będzie lepsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1.
Niestety ale autor ma racje w wiekszosci wypadków. Zaden czlowiek, ktoremu w kontakcie z drugim czlowiekiem niczego nie brakuje nie bedzie rozbijal tego co ma na rzecz innego. proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznam pana mądrego..;)
Nie zgadzam się z autorem.To egoizm a nie miłość. "nie będzie niczego brakować"?-Zawsze,ale to zawsze będzie nam czegoś brakować,i możemy to odkryć po miesiącu,po 2 latach albo 15 latach związku.Ale to nie powód aby szukać dalej,wymienić na inny model.iść na tzw.łatwiznę...Wchodząc z kimś w związek biezremy tez odpwoiedzielność za druga osobę,aby jej nie skrzywdzić,bo nam zaufała-skoro się zdecydowała być znami.Zakładamy że powodem bycia ze sobą-jest najpierw miłośc.Więc należy tę miłość wzmacniać,gdy sa kłopoty,czegoś zaczyna nam brakować-ROZMAWIAĆ z druga osoba o tym.Proponować wyjście z takiej sytuacji,albo wysłuchać co druga oosba ma do powiedzenia.A może jej tez czegos brakuje?I dlatego coś sie nam nie klei?W miłości nie ma egoizmu,zapominamy o sobie,a myślimy aby drugiej osobie było dobrze z nami...Chyba że to nie była jednak miłość tylko zwyczajne zauroczenie...to wtedy tak,zupa za słona,i brakuje nam zawsze czegoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Marto pozwolę sobie nie zgodić się z tą opinią:-) Związki przeżywają różne fazy,czasem bywają krysysy, czasem pojawia się romans ale ludzie mają skłonności do wmawiania sobie w momencie nowego zauroczenia ,ze w rodzinie jest gorzej niż jest naprawdę. ja to nazywam na użytek roboczy dorabianiem ideologii do p i e r d o l e n i a. W miejscu dorabiania ideologii jest słabszy punkt małżenstwa a podsycany przez kochanka/kochankę w krótkim czasie może doprowadzić do rozwalenia rodziny. Charakterystyczne jest, że dorabianie ideologii jest skuteczne jedynie w pierwszych miesiącach romansu, im dłużej romans trwa tym trudniej nakłonić żonatego/ mężatkę do odejścia od stałego partnera. No chyba że druga strona się dowie i narobi rabanu. Częściej jednak dorabianie ideologii do p i e r d o l e n i a umiera śmiercią naturalne i ludzie nauczeni doświadczeniem umieją odbudować zaburzone relacje w związku. Wystarczy odrobina szacunku do człowieka i zrozumienia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Marta 1
O tyle masz rację że oni zdradzając nadal tkwią przy żonie w małżeństwie bo im tam dobrze i wcale nie rozbijają małżeństwa i nie zamierzają rozbijać, widocznie niczego im nie brakuje...logiczne. Więc Marto pomyśl też logicznie...dlaczego zdradzają ????? (oto jest pytanie !).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martusiu, dziecinko
nie masz zielonego pojęcia o małżeństwie. Uwazasz, ze zawsze się otrzymuje wszystko co się chce? Pierwszy z brzegu przykład: dzieciak choruje, ma temperaturę, mdłości, sraczkę, jest prawie umierający, trzeba wzywać pogotowie. A facet chce się seksić z żoną akurat. I co? Ma prawo do zdrady bo nie dostał tego co chciał? Według ciebie tak. Mniej drastycznych wyborów codziennie jest kilka, kilkanaście. A czy druga strona, ta zdradzana dostaje wszystko? Też nie. Ale jest uczciwa, nie zdradza. Może odejść zanim kogoś pozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznam pana miłego..;)
Nie odchodza gdy zdradzają-nie dlatego,że jednak im niczego nie brakuje jak to ktos tutaj napisał... Nie odchodza-bo im tak dobrze,taki układ jest dla wielu wygodny.Mieć stała kobietke do sprzatnaia,prania,gotowania,czasem seksu-a cos za plecami na nutkę dreszczyku -seks z inna,warunki różnawe,to niektórych kręci.Poza tym taka kobietka-pierdułka zawsze biedaka wysłucha,że zona taka niedobra,tak mu źle,a on taaaki biedny....facet wtedy ma z takiej kochanki same korzyści.Po co ma wówczas odchodzić od żony?Aby w razie choroby byc samemu?Aby zaczynać budowac cos znowu od nowa?Aby tułać się-jak ma swój juz kąt...Ttylko WYGODA-zatrzymuje takich facetów-a nie to że "im jednak nic nie brakuje"...Brakuje im- piątek klepki....że ida na łatwiznę i zachowują sie jak świania.amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×