związek na odległośc ... czy ktos z obecnych tez za kimę tęskni ?

On Jordania ... ja Polska ... tak mi go brak !!! :(

za kimś tęskni* miało być ... echh powinnam byc blond

my mieszkamy razem a nasz zwiazek jest jak te "na odleglosc"....;(

praca ? czy tak metaforycznie ? Matko doceńcie to że macie siebie obok ... ludzie nie potrafią docenic tych codziennych drobiazgów ... bycie razem w sensie obok wydaje sie tak oczywsite :(

na poczatku dzielilo nas tylko kilka godz drogi... jak zamieszkalismy razem,to sie zaczelo chranic, jak wpadlismy to zaczela sie masakra... ja w pracy-on w domu, ja wracam-on-np teraz na rybach... albo u kolegi...albo gdziekolwiek indziej;/ zero kontaktu;(

on usa, ja najpierw polska, potem anglia, teraz kanada za 2 miesiace w koncu razem

porozmawiaj z nim ! Znam ten schemat ! Mócj poprzedni związek rozpadl sie w taki sposób !! Musisz rozmawiać, nie zekaj az On wyjdzie z inicjatywą, ale tez nie zadręczaj pretensjami !

pewnie juz nie mozecie sie doczekac:) szczescia zycze:)

3 miasto ale masz przejabane:(

juz prawie 5 lat tak tesknie...

porozmawiaj z nim ! Znam ten schemat ! Mócj poprzedni związek rozpadl sie w taki sposób !! Musisz rozmawiać, nie zekaj az On wyjdzie z inicjatywą, ale tez nie zadręczaj pretensjami ! to nie takie proste...nawet obiadow nie jemy razem...mijamy sie w drzwiach...to chyba zaszlo juz za daleko... boje sie,ze znowu mnie zdradzi... szzescia i powodzenia Ci zycze;)

Tak. Na odleglosc i to spora. Ja na zachodzie, on w Iraku. :( Nie widzielismy sie dopiero 3 tygodnie a ja juz wariuje. Pewnie zobaczymy sie dopiero za kilka miesiacy. :(

eau de source - my juz na dobre razem, dopiero za 7 msc. długo juz tak jestescie osobno ? My dopiero 3 msc a ja juz nie daje rady :( tak chce go dotknąć :( jak dajesz rade ?

och Agentka bardzo specjalna musi ci byc bardzo ciezko

eau ale dobrze, ze dajecie rade... w koncu sie doczekacie szczesliwego kresu rozlaki i bedziecie razem:)) andrzej-ktos musi miec gorzej, zeby inny zobaczyl, jak ma dobrze:)

w iraku ? jest arabem ?

no juz prawie 5 lat, najgorzej bylo jak bylam w polsce bo wtedy widywalismy sie raz na 3 miesiace 4-5 dni plus roznica czasu czyli nie moglam go uslyszec rano bo u niego byla noc. juz 2 lata po slubie jestesmy, czekam na ''green card''

wspolczuje Wam laski i trzymam kciuki...

Nie jest Arabem. Po prosto jest w armii US Marines i stacjonuje w Iraku, ale za miesiac wycofuja sie i bedzie wracal do Stanow. :( Tak, jest mi bardzo ciezko. :(

my zawsze powtarzamy sobie iz jedynym plusem owej sytuacji jest ffakt, że przez te potworną rozłąkę potrafimy docenić czas, który mozemy spędzić współnie, że nauczy nas to doceniać zwykłe przyziemne sprawy. Jak własnie wspólny posiłek, a raczej mozliwosc spozycia go razem ... byle tylko przetrwac i będe najszczęsliwsza na świecie !!! ale teraz jest mi tak cholernie cięzko !!

wy przynajmniej jakoś sie widujecie my studiujemy On w Jordanii Ja w Polsce i nie da sie na dluzsze wizyty tego pogodzic ... własciwie zyjemy tak od wakacji do świąt od świt do wakacji i tyle :(

kochamCieS to prawda, ja doceniam nawet fakt ze teraz choc dalej dzieli nas jakas tam odleglosc mozemy przynajmniej powiedziec sobie dzien dobry i dobranoc nie budzac sie nawzajem (roznica czasu)

u S. jest godzina na plusie więc nas cale szcęscie problem czasowy tez nie dotyczy :) Tez to doceniamy ! Zresztą my i tak zarywamy noce na kompie, bez przerwy jestesmy w konakcie ... najgorsze ze tych emocji, tej tęsknoty ... ja juz po prostu nie potrafie wyrazic tego co czuje słowami, to jest tak intensywne nie mam słów, aby oddać jak mi go brak ... to mozna tylko dotykiem, gestem ... przyspieszyc czas ...

kochamCieS to dobrze ze jestescie w ciaglym kontakcie, to bardzo wazne aby uczestniczyc w zyciu tej drugiej osoby.