Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nicjuzniewiem

Zakochana w egzaminatorze

Polecane posty

Gość nicjuzniewiem

Zatem tak jak w temacie .. co robić ? . Pierwsze podejśćie do egzaminu-czwartek godzina ****, zostałam wyczytana z imienia i nazwiska oraz numer samochodu, cała w nerwach podeszłam i za chwile widzę na horyzoncie bardzo młodego i uśmiechniętego egzaminatora, bardzo się ucieszyłam ponieważ wiem jacy niekótrzy potrafią być. Był naprawdę bardzo miły, sympatyczny, i przymykał oko na drobne błędy. Zaprosił mnie do samochodu, przedstawił się uśmiechnął, podał rękę, ja cała zestresowana, powiedział żebym się tak nie denerwowała, że wszystko będzie dobrze, znowu się uśmiechnął i powiedział co mampokazać pod maską. Na początek oczywiście problem z otwarciem maski, nie wiedziałam w ogóle co się ze mną stało, stałam przed 30sec. i no nie mogłam nic zrobić, ręce mi się trzesą nie mogę znalesć tego czegoś pod maską żeby ją otworzyć a on do mnie ["imie" spokojnie pochyl się wtedy zobaczysz i otworzysz], ok udało się, teraz to co mam pokazać czarna dziura w głowie, pokazałam źle.. a on że nie żebym się zastanowiła, ok pokazałam już dobrze następnie światła, włączyłam te co trzeba, ale ocztwiście się pomyliłam i powiedziałam, że są z przedu i z tyłu, a były tylko z przodu,pokazał mi oczami, że tylko z przodu, ok powtórzyłam, że tylko z przodu, na koniec zażartował . Wsiedlismy do samochodu zapytał się czy wiem na czym egzamin polega, i czy jestem gotowa do jazdy, powiedziałam, że tak, łuk ok, górka ok. Na miescie przymykał oko na drobne błedy[za które nie powinno sie oblewac, a wszyscy ezaminatorzy to robią],zostało mi pare minut dokońca, ale zrobiłam pewnien bład, gdzie juz egzamin powinien byc przerwany :( powiedział : "imie" niestety ale musimy przerwać egzamin, wytłumaczył mi co zrobiłam źle itd. zawiózł mnie do wordu, chwila takiej luźnej gadki życzył mi powodzenia i koniec wysiadłam z samochodu. Na początku w ogóle nie myslałam o tym, ze przeciez nie zdałam[a miałam taka okazje z takim miłym i sympatyczny egz.] tylko to, jak ja go moge jeszcze spotkac.. kolejny egzamin za tydzien, szanse, ze on mi sie trafi sa znikome, a to ze go spotkam w wordzie to jeszcze bardziej... mam 19 lat nigdy wczesniej mi sie takie cos nie zdarzylo... jestem zalamana, nie wiem co robic, nie moge przestac o nim myslec..pomozcie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hola hola mala
po 1 - głupias. po 2 - głupiaś, bo ja sama chodze na kurs prawwa jazdy i swiatla i maska to podstawa, jak mozna tego nei wiedziec? :O po 3 - głupiaś, bo zamiasst przejmowac sie prawkiem ty smiesz sobie wmawiac i robic sama z siebie idiotke, ześ sie po 1 sspotkaniu zakochala w czlowieku, ktorego w ogole nie znasz, a raz widziałaś. moja rada: 1 - naucz sie znaczenia slow, ktorych uzywasz (zakochanie itd) 2 - szanuj siebie i nie rob z siebie pustej idiotki twierdzac ze zakochujesz sie w byle kim 3 - zacznij sie uczyc na to prawko i myslec powazniejsz o zyciu a nie o bzdetach :O i wynocha z kafe ze swoimi glupimi problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
19 lat a myslenie 13 latki, zenada :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicjuzniewiem
hola hola mała - wynocha z kafe ze swoją nie uzasadnioną krytyką ! ile masz lat dziewczynko ? 16 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×