Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nikittttta

nie potrafie się cieszyc szczesciem innych ....mam

Polecane posty

Gość nikittttta

musze sie wygadacm bo nie mam komu..maz na wyjezdzie a ja tu sama...Jak wiecie takie siedzenie sprzyja wielu przemysleniom i pojawiaja sie sterty pytan.Zastanawiam sie jak to jest u was. Mam na mysli kobietki, ktore mialy przyjaciółki a po ślubie ? no włąśnie jak to jest. Bo moje przemyslenia dotycza tego tematu miedzy innymi. Troche o mnie.Praktycznie cale dziecinstwo spedzilam w towarzystwie mojej psiapsióły....było różnie wiadomo...ale nasza znajomosc sie rozwijała. Przezywałyśmy razem pierwsze sukcesy, porażki i złamane serca. Wiele nas łączyło - traktowałyśmy sie jak siostry.Po ślubie czar prysł.Nie moge zrzucac całej winy na nia lecz zaczeło męczyc mnie to ze wciaz to ja jestem osoba która wyciaga reke do drugiej i prosi sie o spotkania. Czuje ze narzucam sie jej. Ostatnio spasowałam. Przestałam sie odzywac. Musze dodac jeszcze jedna wazna rzecz. Jak to zwykle bywa w zyciu- wszystko dzieje sie na opak. Ona nie chciala zajsc w ciaze - no to zaszła. Ja z mężem natomiast dlugo przed nia sie staralismy o dziecko i jak to bywa efekt zerowy. Ostatnie spotkania - ktore mialy miejsce ( głównie z mojej inicjatywy) były dla mnie bardzo ciezkie. Gdy czlowiek sie stara od roku o dzidzie i nic to kazda kobieta w ciazy wzbudza smutek...przykro mi ze nie potrafie sie cieszyc z nia. Bo zazdroszcze ze to nie my...Jednak boli mnie tez fakt ze ona nawet sie do mnie nie odzywa. Minął miesiac od naszego ostatniego spotknania a ona nic...chcialam zobaczyc czy mnie potrzebuje i okazuje sie ze chyba nie. Nie zadnej wiesci na mailu ani na glupim gg ani smsa ani nic...Boli mnie to ze tak na prawde okazalo sie ze gdy jej powiodlo sie w zyciu to zapomniala o mnie. Na pewno macie przyjaciolki...i podobne sytuacje ...moze nie potrzebnie sie temu dziwie...napiszcie co o tym sadzicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widocznie...............
jej aż tak bardzo nie zależy, nie brakuje jej Ciebie. a może nie chce robić Ci przykrości. może nauczyłaś ją, że zawsze Ty wyciągasz rękę pierwsza, dzwonisz..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikittttta
moze, kiedys bylo tak ze ona dzwoniła i miała pretensje do mnie ze sie nie dozywam....wudac role sie odwrocily. Mimo wszystko myslalm ze nasza ponad 20 letnia przyjazn jest czyms wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widocznie...............
może być i też tak, że ją bardzo pochłonęła nowa sytuacja... Wiesz ... rozumiem, jak możesz się czuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikittttta
tylko ze gdy ona mnie spotka przypadkiem gdzies to odwraca kota ogonem ze to ja jestem ta zła.Nawet nie postara sie wczuc w moja osobe w moje odczucia. Ciezko mi z tym ze tak wyszlo i ze ja nie moge zajsc w ciazegdyby tylko postarala sie zrozumiec moja sytuacje...mysle ze ta sytuacja nas porozniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widocznie...............
rozumiem, że może być Ci ciężko cieszyć się jej szczęściem. ale wiesz... poradzę Ci coś nietypowego. przeczytaj książkę "sekret" Mi pomogła. chociaż rzuć okiem, przeczytaj jakąś recenzję. autorka nazywa się jakoś Byrne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikittttta
hm zaciekawilas mnie bo osttanio jestem na etapie polykania ksiazek;)dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikittttta
czy ty tez bylas lub jestes w podobnej sytuacji?tak w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widocznie...............
nie mogę powiedzieć, że dokładnie podobnej, ale moje relacje przyjacielskie również został wystawione na próbę w przełomowych momentach życia.. i wiem, że jeśli sama ze sobą czujesz się dobrze, to wszystko uda CI się przetrwać. uwierz, liczy się by być w porządku z samą sobą. wtedy reszta zawsze się układa :) a książkę szczerze polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widocznie...............
teraz muszę uciekać, ale zostawię ten temat w zakładkach... może sobie jeszcze później popiszemy :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikittttta
oki dzieki papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widocznie...............
daj znać jak przeczytasz książkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikitttta
ale dołek,,,dzis bije rekordy. Piekne słońce a ja zdołowana..ksiazke kupie w tygodniu jakos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widocznie...............
życzę miłęgo wieczoru :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietamojegomezczyzny
dziwie sie takim kobietom jak ty. po co Ci przyjaciolka/ nie ma przyjazni miedzy kobietami. ja nigdy nie mialam potrzeby bycia w zazylosciach z inna kobieta czyt. przyjazn.... Ona ma dziecko i ma sie czym i kim zajmowac, wtedy sa mniejsze potrzeby towarzyskie. nie zabiegaj o nia bo skoro ona nie zabiega to znaczy ze ma to gdzies. ja mam kolezanki ktore chca sie ze mna spotykac ale ja ciagle odmawiam bo... mam to gdzies . mam faceta i swoje zycie i tyle mi wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikittttta
niestety jestem osoba bardziej wrazliwa od ciebie. Ciezko nie nazwac 20sto paro letniej znajomosci przyjaznia. Widac za bardzo sie zaangazowalam w to i teraz czuje sie zbita jak pies. Juz zdazylam sobie uswiadomic ze to koniec i ze ona ma mnie gdzies. Tylko pisalam ze to bardzo mnie boli. Ja w przeciwienstwie do niej i pewnie do ciebie jestem osoba ktora potrzebuje ludzi. Zawsze wokol mnie sa jacys ludzie. Tylko ona byla mi najblizsza. No coz wychodzi na to ze za duzo inwestowalam w ten zwiazek a ona nauczyla sie jednego - brac. Przykre to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×