Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krakrakrakk

Jak nakłonić faceta do czytania książek ?

Polecane posty

Gość hank = darker
ciekawe czy sie przyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość golonko
ja preferuje tylko piwo, ale przed komputerem, a i tak inteligencją moją bym was zjadł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hank
Bo kto by miał teraz czas na książki? :D Przeciez trzeba z pracy (znienawidzonej) wrócić, zjeść, odpocząć, zwalic konia, nachlać się piwska, wyskoczyć do swojej suki albo kumpli i marnować z nią/nimi czas na jakies pierdoły . I tak mija kolejny dzień. Gdzie tu czas na czytanie? :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hank
Hank nie jest darkerem ale wmawiaj sobie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne - to prawda. Nie rozumiem rodziców, którzy na pół dnia sadzają dziecko przed telewizorem, a później mają pretensje, że źle się uczy, np. nie ogarnia ortografii. Jeżeli dziecku od najmłodszych lat (ba! miesięcy) życia czyta się książki, nie wyobraża sobie bez nich życia, a gdy jeszcze do tego widzi, że rodzice w wolnych chwilach czytają, to na 90% nie wyrośnie na "couch potato" :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życia-życia, nie przeczytałam tego co napisałam i teraz wychodzę na jakąś pseudo-inteligentkę :-D przepraszam za błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turqssss
moj facet czyta paulo coelho juz bym chyba wolala zeby nie czytal nic:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja matka ma totalne przegięcie na pkt książek... mieszkanie wygląda jak biblioteka - głównie książki historyczne, biologiczne... I jest tak jak piszesz... Moja matka pochłania książki jak szalona, połowę wypłaty wydawała zawsze na książki.. ja aż takiego świra nie mam, ale przynajmniej 2 książki w miesiącu łykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellla32
Mnie dotąd wydawało się, że sporo czytam ... ale poznałam faceta, który dużo więcej czyta... szok .... Co ciekawsze pracuje dłużej i ma pracę sporo bardziej wymagającą niż moja ... Jak to wszystko godzi? Nie mam pojęcia! Pracuje od 7-21 - często w dodatku podróżuje .... I to on mnie przygoowuje listę lektur obowiązkowych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"moj facet czyta paulo coelho" cóż - faktycznie literatura niezbyt wysokich lotów... już nawet nie chodzi o to, że mało ambitna, bo sam też czytuję często książki typowo rozrywkowe, ale ten autor wali banały dla 15 latek po prostu... mam za sobą jedną jego pozycję i przyznam, że doczytałem do końca tylko dlatego, że mam zasadę kończyć każdą zaczętą książkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellla32
Turqssss - to mało ten Twój facet czyta .... on tak szybko nie pisze ... Ja przeczytałam wszystko jego ... ale to dawno było .... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co ciekawsze pracuje dłużej i ma pracę sporo bardziej wymagającą niż moja ... " ja sporo czytam na siłowni.... 1.5 godziny ćwiczeń aerobowych na stepperze czy orbitreku to świetna pora, by sobie poczytać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabamaala
Może Twój facet jest po kursie szybkiego czytania? :) Ja czytam głównie książki historyczne!!! Są pasjonujące. Nie znajdują zrozumienia u mojego mężczyzny. On uważa, że to jest strata czasu, ponieważ nic z tego nie mam. Ani więcej pieniędzy, ani więcej intratnych znajomości itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turqssss
nie powiedzialam, ze czyta tylko coelho, ale podalam tego autora jako przyklad ksiazek, ktore podobaja sie temu mojemu. ja rozmowy komiczne o coelho nie pociagne, bo sie tylko zdenerwuje i napisze setny raz to samo, na coelho az skzkoda slow, najwieksze dziadostwo swiata obok samotnosci w sieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellla32
Kwestia podejścia do Coelho ... Ja przymierzałam się parokrotnie... a potem wszystko łykłam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellla32
Turqssss - to co wg Ciebie jest warte przeczytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ugh - Coelho... I pojawia sie pytanie - lepiej, jak ktoś czyta gnioty typu Coelho lub jakieś Harlequiny lub kryminały z niższej półki, czy jak nic nie czyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabamaala
Komiczne, ja czytam w domu, co mojego faceta doprowadza do pasji. Na fitnessie czytać się nie da raczej :D, a zajęć na siłowni nie lubię. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kwestia podejścia do Coelho ... Ja przymierzałam się parokrotnie... a potem wszystko łykłam .... " może kobietom jest łatwiej... dla mnie to taki typ jak Brown - czytałeś jedną książkę - przeczytałeś wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellla32
komiczne komik1112@tlen.pl'; - on w pracy na pewno nie czyta... bo w czasie wykładów nie da rady ... :P A nawet w firmie też nie, bo jest "głównodowodzącym" :P Co to za czytanie na siłowni? dla mnie nie za bardzo .. potrzebuję spokoju ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawdziwaz
mam zasadę kończyć każdą zaczętą książkę tez kiedys ja mialam :) autorko nigdy jeszcze nie spotkalam kogos kto by mi powiedzial ze kiedys nie czytal i nagle zaczal :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Komiczne, ja czytam w domu, co mojego faceta doprowadza do pasji. Na fitnessie czytać się nie da raczej , a zajęć na siłowni nie lubię." no faktycznie, nie da się... ale ja na maszynach to mam idealnie - inaczej bym chyba umarł z nudów... wiesz, gdyby moja partnerka nie czytała i co gorsze, robiła mi jakieś wymówki o to, że sam czytam, to zapoznałaby się z wyjściem z naszego mieszkania... przez balkon prawdopodobnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turqssss
co warto? najwiecej dobrych ksiazek moim zdaniem ma Vonnegut i Steinbeck. Nawet jak im ksiazka ni wyjdzie to i tak jest DOBRA. A Coelho moglby sie i zesrac a nigdy nic dobrego nie napisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellla32
Nie przesadzajcie z tymi gniotami ... nie uwierzę, że tutaj sami krytycy literaccy z najwyższymi kompetencjami... Alchemik jest nawet lekturą w gimnazjum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co to za czytanie na siłowni? dla mnie nie za bardzo .. potrzebuję spokoju ... " ja się wyłączam po prostu... zresztą zależy też od książki - na siłowni czytuję głównie fantastykę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawdziwaz
Alchemik jest nawet lekturą w gimnazjum. Cohelo pisze prawie tak dobrze jak Gniazdo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabamaala
Komiczne, wiesz... łatwo powiedzieć :D rozumiem, że piszesz z przymrużeniem oka... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turqssss
Izabella, jesli chcesz to moge powiedziec, ze to kwestia gustu. I bedzie dyplomatycznie i bez klotni. Jak czytam Coelho to mi sie rzygac chce. Jak czytam Steinbecka to potrafie pare razy [przeczytac jedna strone tylko dlatego, ze tak mi sie spodobalo to co napisal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawdziwaz
potrafie pare razy [przeczytac jedna strone tylko dlatego, ze tak mi sie spodobalo to co napisal. nigdy mi sie to nie zdarzylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellla32
Która najbardziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×