Czy jest coś złego w tym że facet sam chodzi na imprezy?

Nie wszystkie imprezy oczywiście... Chodzi mi o to, że moj facet np sam chodzi na 18 swoich kumpli. Akurat ma 18 lat, więc w tym roku jest ich sporo. Czy widzicie w tmy coś zlego|? Powinnam z nim o tym pogadać? Poiwnnam sie martwić? Na inne imprezy chodzimy razem

zawsze chodziliśmy razem. Czemu cię nie zabiera ze sobą? Nie znasz jego znajomych?

nie znam tych jego kolegów... poza tym on nie jest ich przyjacielem, tylko kumplem z klasy.

to urodziny, nie- wesela... chyba normalne, że zapraszają tylko swoich kolegów, a nie 'kolegów z dziewczynami'... n nie bądźcie śmieszni ludzie :P

też tak myślę, ale ostatnio rozmawiałam na ten temat ze starszą siostrą i ona uważa , że jestem zbyt uległa, że mu na to pozwalam. Zaczęłam się więc zastanawiać. Tymbardziej że na tych imprezach zdarzają się jakies dziewczyny - jakieś znajome solenizanta np.

doradźcie mi, proszę! :(

my chodzimy razem lub wcale, nikt nie ma do nikogo pretensji i jest ok

jasne.. ;/ facet majac dziewczyne powinien brac ja ze soba chwalic sie nia pozwolic jeje poznawac swoje towazrzystwo:) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4572728

... nie widze w tym nic normalnego by chodzc osobno...;/ jestescie razem wiec logiczne jest ze razem sie bawicie0;

mój ma 28 lat..na imprezy sam nie chodzi ale na piwko ze znajomymi dosć czesto;) jakby znimi poszedł a znam ich dobrze to nie miałabym nic przeciwko..bo wiem jakie ma poglady co do podrywu lasek na dyskotekach i wiem ze tego nie zrobi..wiec mam spokoj..zreszta to typ który nie bzyka kogo popadnie jak to mówi na buziaka od niego trzeba zasłuzyc ja za to stosunkowo czesto chodze i bynajmniej nie daje sie macac facetom..raczej nie tancze..no moze czasem, ale nie umawiam sie, nie ide do baru jak chce postawic drinka ale on ejst starszy a tacy chłopcy po 18 lat to niestety czsto musza sie wyszalec za młodu chociaz wszystko zalezy od charakteru i podejscia;) jezeli go dobrze znasz rozmawiacie wiesz jakie ma przekonania to mysle ze nie ma sie co ograniczac zwazywszy ze jestescie młodzi;)

On potępia zdradę i mowi ze nie zrobiłby tego nigdy. Zapewnie mnie też o swojej wierności.. ale mimo to nie mam jakiegoś wielkiego zaufania do niego, bo wiem że ma powodzenie u panienek... poza tmy wiem jak to jest po alkoholu. Uwazacie że powinnam mu powiedzieć że nie chcę żeby chodził sam?

niby rozumiem, że to są prywatne imprezy jego kolegow. ja tez na swoje urodziny nie zapraszam przecież wszystkich kumpelek z ich chłopakami. ale mimo wszystko ta sytuacja nie daje mi spokojnie spać:(

Mój łazi sam do kumpli, bo żaden z nich nie ma dziewczyny i robią sobie spotkania 'samych facetów' ... Z resztą, ja nie chcę tam łazić, co to za radocha siedzieć wśród tych piwożłopów :P