Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutowa

Praca w ciąży

Polecane posty

Gość jesli tak, to powiedz
szefowi jak jest, mysle, ze jesli jest w porzadku, doceni twoja uczciwosc wobec niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trafia mnie jak slysze
ciaza to nie choroba... ciekawe ajka trzeba miec prace by pracowac z wielkim brzuchem :/ na dodatek latem albo gleboka zima :( te co tak pisza to albo sa w znikomym procencie idealnie znoszacych ciaze albo nigdy w ciazy nie byly, osobiscie neiw yobrazam sobie chodzic do pracy z brzuchem ktorym wszystko zahaczam, opuchneitymi szczypiacymi nogami, 20kg nadwagi, dusznosciami i innymi super dolegliwosciami jakei mam od konca 6mca :/ na poczatku rowniez srednio by mi praca wychodzila rzygajac po 20 razy dziennie, mdlosci ustapily mi kolo polowy 4mca wiec do pracy tak serio bylabym zdatna miedzy polowa 4 a 6 mca az cale 2 mce :/ po co w robocie kula u nogi? polowy rzeczy nie moglabym wykonac, poza tym ciezarna megaszybko sie meczy wiec wydajnosc zerowa, to samo z koncentracja, ciagle cos zapominam, myle sie, masakra jakw takim stanei mozna pracowac? nie dziwie sie ze szef mnie do razu wywalil na zwolnienie l4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
a ten projekt to jakaś bardzo pewna sprawa? kontrakt podpisany? bo jak się szykuje, to nigdy nie wiadomo, czy wypali - może i to weź pod uwagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierośnik 45
tylko leniwe baby chodzą na zwolnienia..... Ciąża to nie choroba !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do trafia mnie - 20 kg? w 6 miesiącu???? wiem różne są stanowiska pracy, ja mam to szczęście że pracuje jako biurwa, i pracowałam do końca 7 miesiąca z bliźniakami, z (c)holestazą cukrzycą i hcv - bo lubię swoja pracę sama podpisałam umowę 1 grudnia czyli w 11 tygodniu ciąży, powiedziałm prezesowi przed podpisaniem umowy, był zdziwony ale podpisał, 6 miesięcy po porodzie czekał na mnie awans. to taki powiew optymizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
to czy znajdzie sobie kogoś na Twoje miejsce to raczej nie ulega kwestii, bo -jak piszesz - będzie jeszcze pary rąk do pracy potrzebował , a Ty raczej po urodzeniu zaraz do niej nie wrócisz... moralnie było by mu o tym powiedzieć teraz, ale czy on zachowa się fair? gwarancji nie ma; strategicznie jeśli to taka praca, która raz jest a potem jej nie ma - czyli nie ma perspektywy długoterminowej kariery w tej firmie to raczej zadbałabym o swoje dobro, czyli bym nie powiedziała, ale to już Ty zdecyduj - albo jeszcze "prześpij się" z tym może da się zorganizowac pracę tak, żebyś ją wykonywała z domu? jeśli bardzo, ale to bardzo Tobie i szefowi zależy i jeśli są takie możliwości? to nie jest super rozwiązanie, bo by się chciało z dzieckiem spędzić jak najwięcej czasu, ale taki maluch po urodzeniu to i tak przeważnie śpi - dopóki nie zacznie chodzić i jeśli nie będzie jakimś bardzo problemowym dzieckiem to te kilka godzin dziennie da się wyrwać na pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się że czasem nie trzeba na zwolnienie iść, ale ja po jednym poronieniu i plamieniu w ciąży wolałam dmuchać na zimne i iść na zwolnienie, cały pierwszy trymestr, potem w trzecim miałam bóle brzucha a i praca stała się uciążliwa(Zwyczajnie nie mieściłam się w niektóre rejony sklepu w którym pracowałam i non stop musiałam wołać kogoś do pomocy), w pewnym momencie stałam się bardziej zawadą niż pomocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy jak bardzo zależy
Byłam w bardzo podobnej sytuacji - kończyła mi się umowa na czas określony, szefostwo dawało do zrozumienia, że chce ją przedłużyć, a ja byłam już w ponad 12 tc. Zdecydowałam się powiedzieć jak to ze mną już niedługo będzie. Mimo iż umowa została przedłużona tylko do dnia porodu szefostwo było mi bardzo wdzięczne za szczerość i obiecało, że gdy tylko będę gotowa wrócić do pracy będą na mnie czekali. Potem od innych osób z biura dowiedziałam się poufnie, że gdybym zwlekała z powiedzeniem o ciąży to może i miałabym macierzyński i wychowawczy, ale firma już raczej więcej nie chciałaby ze mną współpracować - a w moim przypadku byłoby to gorsze niż utrata macierzyńskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilijanka11111
Ale nie chodzi o zwolnienie lekarskie tylko o przedłużenie umowy. Nie bądź głupia autorko. Nie mów o ciąży, bo owszem będziesz uczciwa, ale jednocześnie bezrobotna:( Moja przyjaciółka była w takiej samej sytuacji, głupia powiedziała o ciąży, szef jej pogratulował i podziękował za współpracę. Też się naczytała, że jaka to uczciwa będzie jak powie, a teraz pożycza kasę wyprawkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na początku ciązy powiedziałam o tym swojemu pracodawcy a On grzecznie poprosił, żebym w przeciągu kolejnych 4 tyg dała znać czy pójdę na zwolneinie czy nie, bo potrzebuje kogoś na zastępstwo na czas mojej nieobecności. Ciąza była zagrożona i byłam na zwolnieniu od 5 tyg,a do pracy wróciłam bez problemu. Inna sprawa, że mam taką pracę, w której muszę dzwigać bardzo duże ciężary i pracodawca sam nas wysyła na l4 w ciąży, dodatkowo firma zatrudnia 1500 osób więc nie ma problemu z zastępstwem. Szwagierka miała taki dylemat jak Ty, powiedziała o ciąży z dużym strachem. Szefowa wysłała ją na zwolnienie po 12 tyg, po macierzyńskim wróciła na swoją posadę, a pracuje w biedronce;)) Nie wiem jak bym się zachowała na Twoim miejscu. Bałabym się o utratę pracy ale nie chciałabym też oszukać szefa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I znów pojawia się już słynna
kwestia "oczywistego" L4 w ciąży. Dziewczyno, jesli obecnie jesteś w 8 tc, to oznacza masz termin na kwiecień!!! Dziewczyny, opanujcie się trochę... Ja zaszłam w ciąży mając umowę na czas określony. Pomimo komplikacji - cukrzyca ciążowa, skracanie szyjki, wysokie D - dimery..., pracowałam długo. Poszłam na L4 2 miesiące przed porodem. Myślę, że to, że nie zrobiłam tak "jak wszystkie" sprawiło, że nie straciłam pracy. Dostałam później umowę roczną, pewno, żeby sprawdzić, czy nie ucieknę na wychowawczy i czy nie będę wiecznie na "opiece". Starłam się bardzo. Mam jedną z najwyższych frekwencji w pracy, jestem zaangażowana. Moje dziecko ma prawie 3 lata, od dwóch lat mam umowę na czas nieokreślony, a przez ostatnie pół roku miałam przyznaną dodatkową premię. Gdybym uznała, że L4 w ciąży powinno się brać zobaczywszy 2 kreski na teście, raczej o pracy mogłabym zapomnieć... Jeśli ma się fajną pracę nie warto oszukiwać, wykorzystywać, uciekać się do podstępów. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W ciąży możesz przecież normalnie pracować przez wiele miesięcy. Jedynie nie możesz wykonywać niektóry prac. Poczytaj sobie artykuło tym 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×