Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KarRolLina

Moja kolezanka z pracy wychodzi za maz :(

Polecane posty

Gość KarRolLina

Witajcie.Wlasnie dostalam nowa prace- bede zarabiac 1200 na reke. Nie jest mi latwo, za mieszkanie place 800 zl. Do pracy (6km) chodze pieszo, by zaoszczedzic na bilecie. A teraz kolezanka z pracy ma slub i skladamy sie po 100zl. Dla mnie to bardzo duzo :( Umowe mam na razie tylko na 3 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz że nie możesz
też coś - chyba akurat w pracy wiedzą ile zarabiasz, więc to nie powinno nikogo specjalnie urazić ani zdziwić, tym bardziej że jesteś nowa. Przeproś i powiedz, że nie możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarRolLina
Boje sie tak powiedziec, tu wszyscy sie kumpluja, a ja nagle sie wylamie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjjnbnnvncvnc
Śmieszą mnie takie składki na prezent, zwłaszcza że jej praktycznie nie znasz więc żadna to dla Ciebie koleżanka :o U mnie w pracy przyjął się nowy pracownik a inna koleżanka była na macierzyńskim, oczywiście brała ślub i wszyscy do niego że ma się złożyć na prezent a on jej na oczy w życiu nie widział :o ale nawet szefowa dała mu taki nakaz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to ona tak prosto z pracy za mąż wychodzi? I tak dzień w dzień? Ciężka sprawa, mój kolega raz wyszedł z pracy pod samochód prosto, ale to tylko raz, a nie dzień w dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarRolLina
Ja te kolezanke znam od zeszlej srody, tyle, ze w czwartek i piatek jej nie bylo, wiec w sumie 3 dni. O skladce powiedzial nam szef.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz że nie możesz
Wiem że to trochę krępujące. Ja najchętniej bym zapłaciła, żeby w takich imprezach nie uczestniczyć, ale cóż. Nie wyłamiesz się, tylko po prostu nie znasz wszystkich dobrze. Poza tym to jakiś szkolny nawyk: muszę wybulić na bombonierkę na imieniny pani bo inaczej co sobie klasa pomyśli. Praca to nie klubik towarzyski, tu się zarabia a nie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarRolLina
I tym bardziej glupio, ze w zeszlym tygodniu wychodzila za maz moja przyjaciolka i wiedziala jaka jest sytuacja. Dalam jej prezent tez za 100zl. Jej za 100 i obcej za tyle samo, a nawet na slub ani wesele nie ide :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjjnbnnvncvnc
powiedz że nie masz bo to pierwsza Twoja praca i nie masz kasy a nie stać Cie od tak wylozyc stowe, zwlaszcza ze masz bardzo duzo innych wydatkow i tyle, jak nie zrozumieja to sie nie przejmuj, olej to. To tak jakbyś spotkała w parku parę młodą na zdjęciach i dała im stówę mimo, że ich nie znasz. To zadna kolezanka Twoja i po prostu to olej. Kup jej jakieś czekoladki i zloz zyczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarRolLina
Nie ide na zadna impreze, mam dac tylko 100zl. Wczoraj byla mowa o skladce, myslalam ze moze ze 20zl na kwiaty, a tu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz że nie możesz
Naprawdę nie musisz się przejmować - po prostu powiedz to grzecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
udaj głupia i powiedz że nic takiego nie słyszałaś że trzeba dać na prezent. Albo powiedz że bardzo ci przykro ale nie możesz dać tyle pieniędzy bo dopiero co zaczełas pracę i wychodzisz z długów albo powiedz że nie możesz dać tyle bo masz chorą mamę i musisz jej pomóc. albo po prostu powiedz prawdę że nie stać cię na zrzutę. To zawsze robi na ludziach największe wrażenie Może im powiedz żeby zrzucali się dla ciebie na bilet do pracy bo kasy ci nie starcza? Poroniony pomysł tak w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjjnbnnvncvnc
Ja bym po prostu powiedziala ze mam ciezka sytuacje i kupila drobiazg. Znowu bez przesady :o Dopiero zaczelas prace, jeszcze wyplaty nie mialas i obcej babie bedziesz stowe dawac :o Nie dalabym na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak do tej pory
poszlabym do szefa i uczciwie po ludzku przedstawila sprawe ze nie stac cie na taki wydatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarRolLina
Moze sie zapytam czy mi to rozlozy na raty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogielo cie idz
i powiedz szefowi ze cie nie stac, jakie kurwa raty:o opanuj sie dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:o Jak można nowemu pracownikowi powiedzieć po kilku dniach pracy, że ma się złożyć na prezent dla koleżanki? :o Jeszcze wypłaty nie dostałaś i masz im dokładać, zwłaszcza że nie znasz tej dziewczyny? :D W życiu! Powiedz, że nie masz i koniec a szef niech się w dupe pocałuje jak jest taki mądry :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogięło Cię o żadnych ratach nic nie mów ...idziesz do szefa i mówisz wprost że Cię nie stać na taki wydatek ...pracujesz dopiero od paru dni i nawet dobrze nie znasz tej koleżanki co najwyżej możesz dołożyć się do kwiatów wiem że sytuacja jest krępująca ale w imię czego masz dać tyle kasy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienormalne - prawie nie znasz laski i zarabiajac mało jeszcze 100 na prezent :O ci twoi wspolpracowicy pomysleliby troche :O olej i nie dawaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te 6 kilometrow to w jedną
stronę? Czy 3 do roboty i trzy po robocie? Powiedz, że nie masz pieniędzy, tej stówy. I niech ci pozyczą, to zobaczysz, że nie będą chciały ci pozyczyć. Moim zdaniem kup jakieś ładne ubranko dla niemowlaka w sklepie z uzywaną odzieżą za góra 6 złotych i wręcz jej ten "prezent", powiedz że na więcej cię nie stać bo sama żywisz się za pozyczone 300 złotych i po wypłacie musisz oddać te 300 złotych. Wykozysują cię bo myślą że masz chęć na tą robotę. Moja koleżanka musiała fundować śniadania koleżankom z pracy, bo właśnie dodstała pracę w sklepie z butami. Te świnie kazały jej iść do sklepu i kupić im a to ciastka, a to banany a to bułki z baleronem itd itp, ale nie dawały jej na to pieniędzy a po kupieniu nigdy nie ofiarowały się z zapłatą. Musiała im fundować. I tak po pół roku takiego fundowania zaszła w ciążę i wywaliły ją z roboty bez pardonu. To był prywatny sklep jednej z nich. Nie daj się wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie hhhehehehe
idz do szefa i powiedz "nie stac mnie na taki wydatek przykro mi przedsaw sytuacje" i nie plac stowy obcej krowie, swoja droga w tej pracy to tez jacys dziwni ludzie siedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie plac idz do szefa
i powiedz ze cie nie stac!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarRolLina
Jakie ubranko dla niemowlaka? Ona nie jest w ciazy, przynajmniej nic o tym nie wiem. Problem w tym, ze tu panuja takie "kolezenskie stosunki", wszyscy sie swietnie znaja (poza mna). A glupio mi sie wychylac bo kolezanka jest bardzo lubiana. Z tym ze fakt, ja nawet umowy jeszcze nie dostalam. :( 6km w jedna strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokaz ze masz jaja i nie plac
bo jeszcze moze byc tak ze zaplacisz ta stowe, a za trzy miechy kaza ci i tak wypierdalac, tak przynajmniej pokazesz ze potrafisz walczyc o swoje nie stac cie na taki wydatek wiec nie placisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
ej a ten szef mówił to do wszystkich łącznie z tobą? bo może on/a wcale nie oczekuje że ty wyskoczysz z kasą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondasekkk
a co mozna za 100 zl teraz kupic, dwie porzadne ksiaki, to tyle co nic, ale jaknie znasz kobiety to powiedz, ze nie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie użalaj
się, tu nie ma o czym dumać. Nie dajesz i tyle. I jeżeli kogoś to zdziwi, to jego problem i tylko o nim świadczy, ciekawe czy oni na Twoim miejscu z radością rzuciliby po tej stówie, po 2 dniach pracy, bez umowy i dla nieznajomej laski. Paranoja! Dziewczyno naucz się żyć dla siebie, myśleć o sobie. Trochę zdrowego egoizmu nie zaszkodzi. Zwłaszcza w Twoim przypadku z wizją pracy za kilkaset złotych. Jeżeli szef nie zrozumie Twojej sytuacji to zaczynaj szukać nowej pracy jak najszybciej, bo to jakaś pseudoprześnakomuna a nie normalna robota, gdzie zarabiamy pieniądze, a nie sponsorujemy "koleżanki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patologia......
..."Problem w tym, ze tu panuja takie "kolezenskie stosunki", wszyscy sie swietnie znaja (poza mna). A glupio mi sie wychylac bo kolezanka jest bardzo lubiana. Z tym ze fakt, ja nawet umowy jeszcze nie dostalam..." No to jak masz problem to daj te 100 zl i po klopocie bo wszyscy ci dobrze radza to ty dalej swoje:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym poszła do szefa i w cztery oczy powiedziała jak wygląda sytuacja. Nie może tego od ciebie wymagać skoro tak krótko pracujesz. U mnie to wygląda tak: gdy koleżanka wychodziła za mąż to od roku przed ślubem z każdej wypłaty składaliśmy się po 10 zł więc nie szło tak po kieszeni ale mimo wszystko i tak padało pytanie: chcesz się złożyć? a nie jakiś przymus. Nienormalne to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×