Rozmowa w sprawie pracy w restauracji - czy to normalne?

Otrzymałem właśnie maila, że zostałem zaproszony na rozmowę w sprawie pracy do restauracji. Czy Waszym zdaniem to jest normalne, czy to jakaś "podpucha"?

a w jaki inny sposób chciałbyś byc przyjęty do pracy?? dziwne pytanie zadajesz

a czemu by nie?

czemu podpucha? jeśli wysłałeś im cv lub interesowałeś się pracą tam to co w tym dziwnego? :)

zapłacić za obiad, a pracy i tak nie dostanoiesz

Dziwi mnie, że w restauracji. Gdyby zaprosili mnie do firmy - to nie wzbudziłoby moich podejrzeń.

Był ktoś z Was w ogóle na rozmowie w sprawie pracy w restauracji?

widocznie o dosc dobre stanowisko sie ubiegasz i warto dla nich przeprowadzic rozmowe w restauracji albo w kawiarni. poza tym na poczatku tak to napisałes ze myslalam ze bedziesz pracował w restauracji. o jakie stanowisko sie ubiegasz?

jelsi chcesz jakies niskie stanowisko, albo srednio platne to rzeczywiscie moze byc lipa ze siedziby firmy ine pokazuja. ale nic nie musisz przeciez od razu podpisywac. na ewentualne podpisanie umowy mozesz umowic sie juz w firmie. zalezy na jakie sstanowisko aplikujesz. ale mysle ze np. w warszawie gdyby rozmowa sie odbywała w restauracji to na stanowisko z pensja 7000 minumum.

ja byłam,firma sie rozbudowywała i nie miała jeszcze stałej siedziby.

a restauracja to nie firma? ogarnij sie czlowieku bo zadajesz strasznie infantylne pytania

Dopiero teraz się doczytałem i zrozumiałem, że faktycznie mogło wydawać się, że chciałbym pracować w restauracji :-D Firma, w której chcę pracować, zajmuje się technologiami informatycznymi. Jak otrzymałem tego maila, to wydało mi się dziwne, że chcą się ze mną spotkać w restauracji. Moim zdaniem wygląda to tak, jakby firma miała coś do ukrycia, że nie chce zaprosić do swojej siedziby.

przeciez nawet w restauracji jest kilku chętnych na stanowisko nawet kelnerki jakoś trzeba wybrac tą, która się najbardziej nadaje

ja kiedys siedzialam w kawiarni bo mialam opozniony 2h pociag i przy stoliku obok (a raczej lozy to to byly takie sofy) siedziala kobieta i co 15 minut przychodzil do niej ktos inny, pokazywal cv, rozmowa, do widzenia i nastepny. przysluchalam sie i faktycznie byly to rozmowy kwalifikacyjne :)

jak widzisz nie do konca jasno napisałes o co ci chodzi... u mnie w firmie kilka osob miało rozmowy "przy kawce w restauracji" ponieważ dopiero placówka w tym miescie miała powstać (a dla kandydatów dojazd mógłby byc kłopotliwy), w drugim przypadku placówka była w remoncie

moja kolezanka natomiast miala pracowac w jednym ze sklepow sieciowki w centrum handlowym i na rozmowe zarosili wlasnie do kawiarni w tym centrum

@Magda Ewa Maria Wiem, że nie napisałem dokładnie. Chciałem dać dłuższy tytuł topiku, ale się nie mieścił i musiałem go skrócić. Chyba trochę za bardzo skróciłem :D

:)

no chyba ze tak ;) tak to normalny zwyczaj na zachodzie, u nas dopiero raczkuje. Spotkanie w sprawie pracy na neutralnym gruncie daje obu stronom poczucie równej pozycji w rozmowie i napewno jest pomocne dla osoby ubiegajacej sie o prace