Ja tego nie rozumiem

dlaczego nie jeden mężczyzna mówi, że nie chciał by mieć żony kury domowej, że takie kobiety mu się nie podobają a jak żeni się z taką co nie jest kurą domową to wyzywa ją że jest fleją i ma o to do niej pretensję? Przecież nie da się tak by kobieta co nie jest kurą domową nie była fleją (przynajmniej w małym stopniu) i na odwrót. Wyjątek stanowi małżeństwo które ma służącą ale takich mało. Więc o co Wam chodzi mężczyźni?

wszystko sie da pogodzic, kobieta jak chcee to bedzie wygladac atrakcyjnie i zajmnie sie domem:)

Jeśli się zajmie domem tak by był on idealnie wysprzątany to będzie kurą domową. A jak do tego będzie też robić co innego to się zupełnie wykonczy. Tego właśnie chcecie?

Mężczyźni to by chcieli żeby ich kobieta nie była kurą domową i jednocześnie mieli idealnie wysprzątane w domu. Tak się jednak nie da.

Wszystko sie da, trzeba tylko poszukac odpowiedniej kobiety, oczywiscie wiekszosc jest wlasnie taka bezwartosciowa, albo maja pazury na 7cm i sie nie tykaja niczego, albo siedza ciagle w domu, a grunt to miec umiar. I wlasnie kobieta, ktora potrafi jedno i drugie, a do tego ma cos w glowie, zostanie moja zona! :D A reszta barachla do garow albo na rurke :P

przesadzasz za przeproszeniem:) ja jestem kobieta i potrafie pogodzic obowiazki domowe, prace i do tego zadbac o siebie

Taka kobieta o której napisałeś nie będzie mieć wolnego czasu dla siebie. Sprzątanie, dbanie o siebie i jednocześnie kształcenie sie sprawi że nie będzie mogła zrobić coś co jest dla niej przyjemne, odprężające. Będzie do tego wykończona. A jeśli będzie mieć dzieci i będzie o to wszystko dbała co napisałeś to te dzieci już zaniedba. Nie da się inaczej. Nie znam jeszcze żadnej kobiety która spełniałaby te wymagania o których napisałeś, w dodatku nie zaniedbała dzieci i miała jeszcze czas wolny dla siebie.

Doba musiałaby mieć 48 godzin by to wszystko się dało pogodzić.

dlatego ja sikam na wymagania mężczyzn. To oni muszę spełniać moje wymagania. Dzielimy obowiązki domowe. Sprzątanie, gotowanie, pranie, prasowanie, a jak się komuś nie podoba to nara. Samotne życie wyzwolonej, niezależnej kobiety bardzo mi odpowiada:)

w końcu to forum dla kobiet, jak jest tu jakiś facet to przez pomyłkę (taki nie odpowie), albo jakiś nieudacznik siedzący na "babskim forum (od takich się możesz nasłuchać) a patrząc na drugą stronę medalu i tych "macho" co chcą mieć "kurę domową" na posyłki, to ilu dzisiaj jest facetów co na to zarobi, doliczając skromnie dwójkę pociech?? mieszkanie(pewnie w ratach) czynsze, czesne dla dzieci, ubrania, wyżywienie dla wyszystkich itd...? więc nie ma już ani "kur domowych" ani "macho", są tylko kłótnie o kasę....................

Godzę ze sobą dbanie o siebie, wychowywanie dziecka, zajmowanie się domem, prowadzenie firmy i dbam o mojego mężczyznę. Fakt że czasami jedną ręką odbieram telefony, drugą maluje z dzieckiem i z doskoku mieszam zupę ale lubię życie na pełnych obrotach. Realizuję się pod każdym względem.

kurę domowę to musi sobie na nią zarobić.