Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nastka7777

depresja-zwierzanie sie

Polecane posty

hejka,rozpoczelam ten temat poniewaz wiem ze nie jedna kobieta ma problemy...nie tylko w zwiazku ale i w zyciu normalnym.... chcialabym sie podzielic moimi problemami dnia codziennego.... tu nie chodzi o typowo dzien zwykly ale ... slowo depresja budzi w nas lęk i niepokoj i nie ma sie komu wygadac.ja sie lecze juz na depresje 10 lat wiec wiem cos o tym !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelboy
jak wyglada leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estranged
Więc jak wyjść z depresji? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba pokochac siebie, to sie wtedy z depresji wyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelboy
czyli dla mnie juz nie ma szansy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy ma szanse, bez wzgledu na wszystko. Trzeba umiec patrzec na siebie z dystansem, pokochac siebie jak male zagubione dziecko. Czlowiek niby czasami dorosly, a dalej zagubiony :) Ale to nie problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estranged
Tak, ja umiem pokochać siebie, naprawdę, tylko, że nadal jestem nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelboy
ja brzydze sie siebie. i nienawidze sie. a to sie nigdy nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzia8411111
hej. ja też mam depresję i w ogóle czarno widzę swoją przyszłość i życie... mieszkam sama z młodsza siostrą, choruje ona na anoreksje już długo i wyjść z tego nie może... byłam już w kilku ośrodkach ale bez rezultatu.. mój ojciec był alkoholikiem, zmarł trzy lata temu.. mama jest za granicą, nie ma wykształcenia więc pracuje tam fizycznie bo tu w Polsce nie ma szans na prace. ja mam narzeczonego planujemy się pobrać ale nie wyobrażam sobie ze zostawię siostrę i pójdę mieszkać do męża, jestem za nią odpowiedzialna.. siostra coraz gorzej znosi rozłąkę z mamą i nie wychodząc z choroby chce ją ściągnąć do domu. wtedy jednak zaprzepaszczą moją przyszłość, bo wtedy na pewno nie będę mogła ich zostawić i rozpocząć swojego życia.. ja mam pracę i to dosyć dobrze płatną...mama próbowała znaleźć tu pracę ale bez szans... z kolei siostra też tam nie pojedzie do niej bo tu chodzi do szkoły i póki co musi ją skończyć... jestem nieszczęśliwa, mam wrażenie że weszłam w jakąś pułapkę z której nie ma wyjścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z kazdego problemu jest wyjscie. kazdy ma jakies swoje zatrute problemy o ktorych trudno rozmawiac. ja znow mialam bardzo slabą wole i psychike bo tez troche w zyciu przeszlam. mama zachorowala (3 udary) tata alkoh,i siostrzenicy pogrzeb--tez tragedia. dalam rade,dzisiaj jestem szczesliwa,pelna humoru i zadowolenia z siebie z rodzinki mojej i z dzieciakow!!!!! wprawdzie nadal sie leczę biorę leki ale mam inny swiat juz przed sobą-inaczej myslę,a to co wczesniej przeszlam to byl jeden wielki koszmar!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
estranget, zalezy o jakiej depresji mowa,ja choruje na depresje lękową. sa rozne przyczyny tej choroby,rozne objawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angelboy, nigdy nie mów nigdy!!!!! bo to o czym sie mysli to przyciąga sie do siebie i uaktualnia w zyciu codziennym. np myslimy ze jestesmy brzydcy,ze nikt nas nie chce,ze kazdy krzywo sie na ciebie patrzy czy cos w tym stylu i ciagle o tym myslisz ze tak jest-wiec skoro tak myslisz to przyciagasz te mysli na zewnatrz,i wtedy rzeczywiscie sie tak dzieje! np.pewna kobieta zwierza sie drugiej i pyta sie:czy twoje dziecko mialo juz odrę?a druga jej odpowiada--JESZCZE NIE. co z tego wnioskujemy??? ze kobieta oczekuje choroby dziecka!!! tak samo jest z innymi rzeczami a szczegolnie z mysleniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jadzia ma ciezkie zycie i mysli ze jest nieszczesliwa,ze wpadla w jakas pulapke z ktorej nie ma wyjscia---to jej myslenie,myslenie o nieszczesciu,o byciu nieszczesliwym na dodatek w pulapce!skoro tak pisze tzn ze tak sie dzieje i tak wlasnie ma!skoro nie mysli pozytywnie i ma przed sobą w myslach nieszczesliwe wspomnienia i zycie,wiec nigdy nie zazna szczescia jesli tak mysli.bo trzeba spogladac ze zdumieniem na to co jest przed tobą,na same dobre sprawy,nie myslec o chorobach,myslec o szczesciu --swoim szczesciu,myslec o tym co by sie chcialo w zyciu osiagnąc do czego dążyc,wyobrazac sobie siebie piękna zadbaną,usmiechnietą,zakochaną,promieniującą szczesciem--myslac tak,przyciagamy te mysli do siebie i w koncu ukazują sie w zyciu naszym i to w niespodziewanym momencie ale wiara w to musi byc naprawde szczera i silna!!!! bo nasze slowo jest naszą różdżką!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelboy
nie rozumiesz, nie chodzi o wyglad. nie sciagnalem tego na siebie, dobrowolnie nie zrobilbym z siebie szmaty. ale, 'ze sam sie prosilem' to juz slyszalem... zreszta, mniejsza, to juz i tak jest niewazne, dalsze pisanie jest bezsensu dobrze, ze ci sie ulozylo, tylko tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×