dlaczego tak musi być?

ciagle sie muszę denerwować przez mojego chłopaka. często np mam wrażenie że robi mi na zlość np jest mu przyjemnie jak jest mi przykro.. np specialnie mi mowi ,, suchalczyku " jak ma zly humor, fakt jestem na granicy niedowgi ,ale mam persi ,biodra, nie wystają mi żebra.. ale czasem mi tak dosrywa. wiecznie się przez niego stresuję bo jak do niego przyjezdzam czeka mnie wiele nerwów. np mówi ,że wyjeżdza na pół godziny ,a nie ma go do wieczora bo sobie wyszedł z kumplami ,a nie tel nie bedzie przy nich odbierał ... czesto specjalnie nie odbiera tel jak dzwonię ,a go nie ma długo ,a ja sama siedziec nie będę u niego bo on ma taki kaprys... jest też zły jak inni faceci mnie podrywają np na ulicy i twierdzi ,ze np jak ktoryś cmokal to mnie to niby cieszy bo się niby usmiechnęłam... często też jest ok siedzimy sobie ,a on mnie potrafi zwyzywać bez powodu...

jak jeden na ulicy mi komplement jakis powiedzial to on stwierdzil ,,akurat jest na co patrzeć".. wypomina mi najmniejszy mankament wyglądu. kocham go ,ale to mnie wykancza...

albo jak mamy sie spotkać ma tysiace spraw do załatwienia np pojechać z kolegą odebrać auto. a wcale nie musi z nim jechać... zawsze tak jest ...

ja już w nerwice popadam bo jak mamy się spotkac to boli mnie brzuch z nerwów :( wiem pomyslicie czemu z nim jestem.. kocham go poprsotu ,ale juz powoli trace sily

OLEJ FRAJERA NIECH WIE CO TRACI

i jego mama mnie nie lubi bo jej synka zabrałam.. dzisiaj przyjeżdza do mnie właśnie to nawet sie u mnie nie zatrzyma bo chcę do mamusi już :( mam już dosć ,ale ciezko będzie sie z nim rozstac.. sama nie wiem czemu mnie ciagnie tam gdzie jest mi źle..

to go rzuć, co własnego rozumu nie masz żeby yleźć z toksycznego związku z hamem?

mam zamiar tak zrobić ,ale to jest trudne dla mnie.. sama nie wiem dlaczego. wiem ,ze jeszcze troche i mnie uderzy.. nie wiem czemu jemu sprawia przyjemnosć robienie mi przykrości..np to ,,suchalczyku"... nikt do mnie tak wstretnie nie powiedzial .. i z jednej strony mi docina z drugiej nie chce żebym byla atrakcyjna bo np jak sie maluje to mówi,że po co to robie itd.. nie wiem czy on jest normalny nawet czasami...bo jak można siedzieć sobie spokojnie i zaczynac kogos wyzywac od dziwek nagle?

TY chyba jesteś masochistką i sprawia to To tobie przyjemność a może to damski BOKSER ale widać, że Tobie z nim przebywanie sprawia przyjemniość

jak możesz być z kimś kto cię nie szanuje?

nie wiem. plakać mi się teraz chce . wlasnie podjechal pod mnie z kolegami jak zwykle :( idę bo muszę ,ale nie wiem jak to dalej będzie :( nawet klucze podrobił do mojego mieszkania..

bo sama siebie nie szanujesz (to odpowiedz na moje pytanie)

Dla mnie to jesteś żałosna