Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mydło powidło dzem

seks lekarstwem na problem? przełamać się?

Polecane posty

według mnie prognoza na podstawie bieżącego życia seksualnego jest zbędna, bo to zbyt zmienna i płynna sprawa. Jak ktoś sobie chce włączać do prognozy to proszę bardzo (brr, ale się zimna analiza zrobiła), ale czy to nie zaciemnia obrazu? Seks w pierwszej fazie związku zwykle jest z powodu całego zadurzenia i endorfin lepszy niż później (pomijając np. pierwszy raz czy inne problemy), jeśli się o niego nie stara. Ja nie widzę sensu. Ktoś kto nie widzi powodu żeby uprawiać seks tylko w małżeństwie oczywiście nie widzi sensu ograniczać "danych do prognozy", ale jeśli ja uważam, że warto poczekać, to i tak mam danych aż nadto. Trochę chyba namotałam. A zwierzając się już nieco: bez uprawiania seksu z narzeczonym mogłam wiedzieć, że mój mąż będzie czuły, namiętny, zdolny do poświęceń, stawiający mnie na pierwszym miejscu, że mnie szanuje, uwielbia moje ciało i jest na mnie totalnie napalony (znaczy testosteron w porządku) ;) na początku zawsze jest to tylko teoria, można sobie przemyśleć, może ma zastosowanie do Ciebie, a może nie, ja Ci tego na pewno nie powiem... :) Rozumiem że takie rozróżnienie może być pocieszające, więc wykorzystaj to... Zastanów się, co się w Twoim życiu zmieniło w tym czasie (stresy, oczekiwania, jakaś choroba, a może jakoś się jednak zmienił Wasz związek w jakimś aspekcie? ) A nawet jak to jakiś naturalny spadek (kobieta ma zawsze jakieś przypływy albo odpływy i nie jest stała), to warto coś z tym robić razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Seks w pierwszej fazie związku zwykle jest z powodu całego zadurzenia i endorfin lepszy niż później " jest wiele przypadków, gdy już na początku jest kiepsko, ale partnerzy się oszukują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia
Komiczne - nie zgadzam sie , ze autorka "wie co robic". Powiedzialabym raczej , ze autorka "zdecydowala co zrobi" A jak bedzie w praktyce to sie dopiero okaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Komiczne - nie zgadzam sie , ze autorka "wie co robic". Powiedzialabym raczej , ze autorka "zdecydowala co zrobi" A jak bedzie w praktyce to sie dopiero okaze. " zdecydowała się, więc wie co ma robić... a efektu nigdy nie można być w 100% pewnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzanno Amelio, gdzie brak logiki? Jak dla mnie teoria jest dość logiczna (co nie znaczy że prawdziwa, bo tego nie wiem). Nadużyciem myślowym jest łączenie psychologów ewolucyjnych z rozgłośnią z Torunia tylko ze względu na jakiś wspólny, szeroki temat (dzieci). Ja nie mogę, ale Ty mnie nazwałaś moherem? Jeszcze nikt mnie nie nazwał moherem :) Komiczne, ja się już pogubiłam. W którą stronę Ty argumentujesz? Bo teraz to powiedziałeś (?) że sprawdzanie się wcześniej i tak nie ma sensu, bo się oszukują. Jak się okłamują, to niech się nie okłamują, do ciężkiej cholery, i nie mącą nam dyskusji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja się już pogubiłam. W którą stronę Ty argumentujesz? Bo teraz to powiedziałeś (?) że sprawdzanie się wcześniej i tak nie ma sensu, bo się oszukują. Jak się okłamują, to niech się nie okłamują, do ciężkiej cholery, i nie mącą nam dyskusji" oszukują się, że niby pewne rzeczy nie mają znaczenia, albo że PO ŚLUBIE SIĘ ZMIENI... oczywiście nie wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia
Nie czytasz dokladnie. Nie nazwalam Cie moherem i nawet to podkreslilam. napisalam , ze ta teoria jest moherowa. "Otóż podobno w parach, które miały dzieci, pożądanie wygasało wolniej. Naukowcy tłumaczyli to tak, że jak oboje widzą, że uprawiają seks od roku, a dzieci nie ma, no to biologia decyduje za nich, że widocznie partner jest niepłodny i nie ma co tracić czasu (wg psychologii ewolucyjnej większość mechamnizmów psychicznych ukształtowała się w czasach, gdy biegaliśmy po sawannie i staraliśmy się przeżyć i wyprodukować jak najwięcej dzieci, a nie w czasach antykoncepcji i planowania poczęć)." Napisze Ci inna analogiczna teorie: Pewien naukowiec prowadzil badabnia na muchach. Polozyl muche na stole i mowi - mucho idz! Mucha poslusznie przemiescila sie naprzod. Wobec tego odcial jej wszystkie nogi. - Mucho idz - mowi do niej ale mucha nic. Nawet nie ruzy sie z miejsca. Wobec tego napisal wniosek - po odcieciu wszystkich nog mucha ogluchla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Napisze Ci inna anal" Zuzanna Amelia - przesadzasz... na anal autorka może jeszcze poczekać :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, ale nie rozumiem analogii. Zakładam że to było rzetelne badanie i wykluczono (fizycznie lub obliczeniowo uśredniono) czynniki zakłócające, czyli analogicznie - inne niż głuchota czynniki powodujące utratę możliwości chodzenia, tak jak inne niż brak dzieci powody spadku poziomu pożądania w związku... No cóż, aż sobie dziś poszperam po bazach danych żeby znaleźć ten artykuł. Uznajesz za moherową każdą teorię, która przypadkowo współgra z poglądami moherów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia
Uznaje za moherowa kazda teorie, ktora nie trzyma logiki. A ta nie trzyma. Juz samo zalozenie jest nielogiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, to mamy inne rozumienie pojęcia "moherowy". Jak Ci się chce, to napisz, proszę, gdzie tkwi błąd w założeniu (i którym założeniu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na mój gust, to ta teoria ma o tyle sens, że jeśli w rodzinie co rok to prorok, to facet powiedzmy, przez połowę ciąży i miesiąc - dwa po, jest skazany na abstynencję, więc gdy już kobieta może, wtedy on dyma ile wlezie, aż do następnej ciąży... i faktycznie - w takim przypadku sex z partnerką nudzi się później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak Ci się chce, to napisz, proszę, gdzie tkwi błąd w założeniu (i którym założeniu)" mam kilku kolegów mających 2 dzieci i z tego co mówią, żona daje od święta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Podoba mi się określenie "daje". :D "Daję Ci kwiat swej kobiecości." :D Bierz go i rób co chcesz. :D Szargaj, targaj. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia
Zacznij od pierwszego zdania. " w parach, ktore mialy dzieci pozadanie wygasa wolniej. Rownie dobrze mozesz twierdzic , ze jest odwrotnie. Ze pary mialy dzieci bo pozadanie bylo tak duze , ze nie dali rady sie zabezpieczyc. Mozesz przyjac, ze para ma duzo dzieci bo maz regularnie gwalci zone / o czyim pozadaniu wtedy piszemy i jakim ?/ Juz samo to jest nagieciem faktu do teorii jaka pasuje. Poza tym na jakim materiale robiono to badanie bo nie wierze w taki wynik. Jest cala masa par gdzie pozadanie wygasa wlasnie po urodzeniu pierwszego dziecka. /Zespol madonny/ , Wiec co jest starsze - jako czy kura? A teorie typu "organizm sam wie" - no sorry, ale to juz przypowiesc o zelaznym wilku z typowego ciemnogrodu / niekoniecznie katolickiego/ Gdyby organizm tak wszystko "sam wiedzial" to mysle, ze nie dopuszczalby do zblizen , ktore koncza sie patologiczna ciaza, potworniakami i wielkimi wadami. Nie sadzisz? Mamy XXI wiek - podobno......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brum - bo to co niektórzy mają w związkach można nazwać dawaniem... dupy właśnie... facet był grzeczny - dostanie... podskakiwał, szlaban na wyro :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym ja robiła to badanie, to pamiętałabym żeby ujednolicić takie rzeczy, jak częstość tych ciąż... Ale jak mówiłam, nie pamiętam szczegółów, możemy założyć, że autorzy byli idiotami nie znającymi zasad przeprowadzania badań naukowych i zamknąć temat. Wynik badania się zresztą nijak ma do Twojego pojedynczego kolegi, któremu żona nie daje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wynik badania się zresztą nijak ma do Twojego pojedynczego kolegi, któremu żona nie daje" kilku jest... chyba wiesz jak to kobiety potrafią grać łóżkiem w związku... a potem zaskoczone, że mąż się poszedł do sąsiadki pocieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne - oni mają problemy z żonami, bo są kiepscy w łożku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia
17:54 komiczne komik1112@tlen.pl'; "Zespol madonny" madonna jest solistką - nie ma zespołu Komiczne - naprawde jestes uroczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiczne a jak myslisz dlaczeg
zony kolegow dają im tylko od swieta? Zawsze nie to zastanawialo, w koncu przed slubm dawaly chyba czesciej ale to chyba po to zeby zasluzyc na slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdanie kochanki się nie liczy jako zbyt tendencyjne. I kobiety kłamią. :D Zwłaszcza jeśłi chodzi o seks. :D Zawyżają ocenę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"komiczne a jak myslisz dlaczego zony kolegow dają im tylko od swieta? Zawsze nie to zastanawialo, w koncu przed slubm dawaly chyba czesciej ale to chyba po to zeby zasluzyc na slub" znałem je wcześniej - tzn 2 konkretnie... od czasu ślubu się straszne zołzy z nich zrobiły... wcześniej jakieś takie pogodne, wesołe, TOLERANCYJNE... a teraz - wieczne fochy, ciągle skwaszona mina, niezadowolone ze wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiczne a jak myslisz dlaczeg
komiczne i Ty wierzysz w to co mowi jakas tam kochanka? Taka moze powiedziec wszystko :-) w koncu nie powie ze jest słaby bo to mijaloby sie z celem jej znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×