kobieta na utrzymaniu faceta

to pytanie kieruje w sumie bardziej do facetow. czy nie przeszkaszaloby wam to ze kobieta z ktora mieszkacie nie ma pracy i wy ja utrzymujecie?

mi by przeszkadzalo byc na utrzymaniu faceta

są różni faceci. jednym nie przeszkadza to, że kobieta wychowuje ich dzieci i poświęca cały swój czas na prowadzenie gospodarstwa domowego - są dumni ze swojej wybranki i bardzo ją kochają. inni tracą szacunek do kobiety, która jest od nich zależna finansowo. często kobieta, która nie pracuje, nie ma własnych oszczędności i wydaje pieniądze faceta to coś w rodzaju utrzymanki... można to nawet podpiąć pod pewien zawód, który nie cieszy się dobrą sławą. Są sytuacje, w których facet bije kobietę, zabrania jej wielu rzeczy, znęca się nad nią psychicznie, fizycznie itd. a ona nie ma dokąd iść i godzi się na ten sadyzm, żeby nie umrzeć z głodu. Innym razem facet po prostu porzuca swoją utrzymankę i ona zostaje bez grosza przy duszy - nie ma gdzie mieszkać, ani co jeść, nawet nie ma pieniędzy, żeby wrócić do domu. - taki jest los 90% kobiet, którym nie chce się pracować, bo są wygodne.

bo chodzi o to ze ja od jakiegos czsu szukam pracy..bezskutecznie. mieszkam z facetem i on pracuje,utrzymuje nas a mnie jakos glupio. nie jestesmy malzenstwem i moze to dlatego tak mi glupio. on tez nie widzi w tym problemu bynajmniej tak mowi ale chcialabym poznac opinie czy to co mowi jest prawda, ze jemu to nie przeszkadza

Zależy od osobowości... może kiedyś w kłótni będzie to wypominał, a może ma klasę i jest życzliwy, zapomni o tej sytuacji i będziecie szczęśliwi :)

dobrze- mnie tez to przeszkadza, na rodzicow nie moge liczyc bo ledwo wiaza koniec z koncem, ja pracowalam i nie czulam skrepowania jak chcialam cos sobie kupic, teraz czuje ze to sa jego pieniadze i jakos zle sie z tym czuje ze chce sobie cos kupic. jestesmy razem 2 lata

rozumiem taka sytuacje jak twoja ...

kiedys w klotni jakiejs tam powiedzialam mu ze jestem pasozytem ze nawet nie moge znalezc pracy, wtedy strasznie sie wkurzyl na moja gadke. on pochodzi z dosc zamoznej rodziny ja raczej nie. nie chce zeby kiedykolwiek pomyslal ze lece na jego kase. jest mi po prostu przykro

a ja uwazam ,ze to calkiem normalne.sama jestem na utrzymaniu mojego faceta a takze moje 2 dzieci i jest spoko.Autorko ,pamietaj ,ze tylko prawdziwy MEZCZYZNA utrzymuje swoja kobiete bez mrugniecia okiem,a ta reszta co to wszystko wylicza,kazdy cent i wymaga od kobiety podzielenia sie rachunkami to zwykle cioty i cieniasy.niestety tych jest teraz wiekszosc,ja zyje juz 10 lat poza Polska i niedawno przeczytalam na kafe,ze faceci nie stawiaja kobietom w knajpie,jestem w szoku .facet ,ktory nie sponsoruje kobiety t o po prostu frajer i nic wiecej,a te glupie gaski jeszcze sie ciesza ,ze moga za siebie placic, bo takie honorowe.zenada!!!ja jeszcze nigdy nie wzielam ze soba portfela na randke,tylko kocmoluchy za siebie placa.ech...

"lolitka 1000" - jak facet nie sponsoruje kobiety to znaczy tylko tyle, że nie jest frajerem, ani sponsorem! :) Facet może utrzymywać kobietę, ale moim zdaniem maksymalnie poniżająca jest sytuacja, w której kobieta prosi faceta o pieniądze na nowy ciuszek, albo kosmetyki itp. Skąd kobieta czerpie pieniądze na prezenty dla faceta? - z jego portfela. Dlatego moim zdaniem, każda kobieta powinna mieć swoje oszczędności i być chociaż w połowie niezalezna finansowo od mężczyzny.

Jak się "Lolitka 1000" obudzi ze snu, gdy facet się nią znudzi albo zachoruje . Będzie płacz, zgrzytanie zębami i brak doświadczenia w karierze zawodowej. Jeżeli kobieta jest utrzymywana to nikomu to nie imponuje. To jest  jedynie zamienienie portfela rodziców na portfel swojego faceta. Jeżeli odmienić role i to facet byłby utrzymywany zaraz stałby się nieudacznikiem. Więc lolitko 1000 pomyśl kim jesteś ? Może nie mieszkasz i nie bierzesz od rodziców pieniążków ale nadal jesteś dziecinna bo myślisz, że prześlizgniesz się przez życie dzięki komuś. I na 100% twoi znajomi mają o tobie takie samo zdanie.