Ja telemarketer i cymbały, do których dzwonię

Lipiec 10, 2011

Ja zawsze mówię DEBILNEMU! skoro już nasz dyskusjodawca zaczął wyzywać, telemarketerowi, że dziękuję za ofertę, a on wtedy A ZA CO PANI DZIEKUJE albo ALE PROSZĘ MNIE WYSŁUCHAĆ itp. jak mnie to wkurza!!!! Mówię NIE i koniec najlepszy na was sposób to jebnąć słuchawką i tyle!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Lipiec 10, 2011

Ja też jestem telemarketerką, jeśli ktoś nie jest zainteresowany grzecznie dziękuję, za co niestety zostałam zbesztana przez szefostwo, gdyż on wychodzi z założenia że należy za wszelką cenę doprowadzić do tego by klient wziął chociaż ofertę. Poza tym do jednej i tej samej firmy karze nam dzwonić do firm kilkakrotnie. To jest naprawdę ciężka i jak dla mnie upokarzająca praca. Swoją drogą panie sekretarki oczywiście nie wszystkie są bardzo nieprzyjemne, nie stać je nawet na słowa "nie dziękuję" tylko bardzo często rzucają słuchawką itp. póki co szukam innej pracy...

Lipiec 10, 2011

a właśnie co najlepsze to ja zawsze pamietam o tym, żeby nie zaznaczać okienka typu ZGADZAM SIĘ NA PRZETWARZANIE MOICH DANYCH ITP, jeżeli jest konieczność, to po prostu rezygnuję z oferty, a te GŁĄBY ZA DYCHĘ i tak dzwonią!!!!! O losie dajcie ludziom święty spokój!!!!!!! DZWOŃCIE SOBIE DO SIEBIE!!!!!!!!!!

Yavagrana · Lipiec 10, 2011

Pracowałam kiedyś jako sekretarka i telemarketerzy byli bardzo męczący. Dzwonili ok. 10 razy dziennie przeszkadzając w pracy i domagając się wysłuchania oferty lub połączenia z szefostwem. Do pasji doprowadzało mnie ich "ale za co mi pani dziękuje" albo "przepraszam, ale pani chyba nie jest osobą decyzyjną, proszę o połączenie z szefem". I tak w koło Macieju. Ja rozumiem, że to jest praca tych ludzi i zawsze grzecznie dziękowałam za rozmowę, ale niektórzy potrafili mnie trzymać na linii przez 10 minut domagając się przełączenia do szefa. A ja miałam swoją pracę do wykonania i ostatnie o czym marzyłam to użeranie się z takimi upierdliwcami. Oczywiście nie muszę wspominać, że miałam zakaz łączenia jakichkolwiek telemarketerów z szefem:)

Lipiec 10, 2011

Yavagrana, ja też w firmie pracuję i znalazłam świetny sposób: dziękuję i odkładam słuchawkę, wtedy nie muszę niczego słuchać. Nie miej wyrzutów sumienia, bo oni też nie mają, kiedy dzwonią i przeszkadzają Ci w work:P

Yavagrana · Lipiec 10, 2011

teraz tak robię, bo to do mnie łączą telefony:) Choć osoby łączące mówią, że oni potrafią po kilka razy z rzędu wydzwaniać, bo "coś się rozłączyło". A w poprzedniej pracy telemarketer wysmarował autentyczną skargę na moją koleżankę (tez sekretarkę), że odłożyła słuchawkę, kiedy on miał "coś ważnego" do przekazania:) A standard firmy był taki, że sekretarka nie mogła odłożyć słuchawki ot tak sobie, nawet jeżeli dzwonił ktoś z ofertą.

Lipiec 10, 2011

Ja ma to gdzieś, jestem pracownikiem, a nie niewolnikiem i mam prawo też się wkurzyć!!!! Nie ma!!!! POZBĘDZIEMY SIĘ PARTACZY I NAWIEDZONYCH SPRZEDAWCÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NI HUJA NIE BĘDĘ GADAĆ Z WAMI!!! HAHAHAHAAHAHAHAHAHAH

Lipiec 10, 2011

niestety telemarketerzy nieswiadomie sami sobie w ten sposob "wychowali" klienta...brakuje telemarketerom profesjonalizmu i umiejetnosci sluchania ze zrozumieniem! :) kazdy telemarketer slyszy, ale nie kazdy slucha...dluga droga do profesjonalizmu, wiecej naturalnego zachowania i mniej czytania z kartki to bedzie efekt i poprawa w relacjach klient - telemarketer. Pozdrawiam! :D

Październik 14, 2011

sam jesteś cymbał - jestescie natretni i prawda w oczy koli. Owszem niektórzy naprawde zamiast powiedziec ze nie jest sie zainteresowanym to wala z mostu wyzwiskami itp. Nie powinni tak robic ale za to co powiesz na temat natretnego ankietera. dzwoni raz przedstawia sie ok odmawiam udzialu w ankiecie i odkladam telefon. Na nastepny dzien dzwoni znowu - i znowu mu odmawiam. Na nastepny dzien znowu dzwoni z tej samej firmy tyle ze kobieta to juz naprawde czlowieka ch.j strzela bo wyraznie odpowiadasz nie a oni jak nie drzwiami to oknem. I niech sie wtedy nie dziwia ze ludzie maja takie podejscie do nich.

Październik 14, 2011

Charlie, powiem Ci, że nie nadajesz sie do tej pracy (po przeczytaniu pierwszej historii z Twoimi flustracjami) siedze juz ho ho w telemarketingu i powiem Ci: masz niezdrowe podejscie. Znajdź sobie inną, mniej stresującą prace. Pozdrawiam

Październik 14, 2011

ja bylam telemarketerka ponad pol roku, to nie jest tak bajkowo jak myslicie nie dosc ze trzeba miec z 3 h nagadane na liczniku (co jest BARDZO ciezkie ze wzgledu na to jak są liczone te rozmowy : za nieodebranie nie liczy sie czas itd) to jeszcze kazdego klienta TRZEBA cisnąc bo to nie jest ANKIETA ale SPRZEDAŻ. Jeżeli człowiek jest miły i jak ktoś mówi nie dziekuje a on mu odpowiada : dobrze dowidzenia zycze milego dnia TO SIE NIE NADAJE DO TELEMARKETINGU tylko na jakies ANKIETY. Ludzie, za takie COS w telem. ludzie są wyrzucani. Trzeba cisnac, uzywac roznych form, trzeba znac techniki sprzedazy i nie odpuszczac. Bo kazda dzienna sprzedaz jest na wage zlota dla szefów. Na szczescie rzucilam to.. odpoczelam, wole nie szarpac nerwow :- ) jakkolwiek bylam dobrym pracownikiem tak jezeli mialo sie zly humor ( a czasem sie tak zdarza) to mozna bylo niezlego dola zlapac przez tych ludzi... a ja jeszcze dzownilam do klientow biznesowych netia i orange, wiec wyobraźcie sobie ile musialam wysluchiwac.. "gorzkich żali" jak ja to nazywalam ; )

Październik 14, 2011

Ja sie brzydze telemarketerami, a jeszcze bardziej ludzmi, ktorzy organizuje darmowe pokazy poscieli, poduszek, naczyn dla emerytow i doslownie okradaja ich z pieniedzy. Telemarketerzy zeruja na nieasertywnych ludziach, ktorzy nie wiedza po prostu jak poradzic sobie z takim natretem, ktory wywiera mega presje. Jezeli nie wiecie jak zakonczyc rozmowe z takim kims, to po prostu powiedzcie nie dziekuje i OD RAZU odlozcie sluchawke, nie dajcie im szansy na puszczenie jednej ze swoich gadek;

Październik 14, 2011

Świadkowie Jehowy to urodzeni telemarketerzy. Ci to mają gadane...

Październik 14, 2011

Ludziska wkurzające to odbieranie telefonów od telemark. Ale w firmie telemarket. niestety zmusza się dzwoniacych do zasawania tych debilnych pytań w stylu "ale za co pani dziękuje..." etc. Muszą namawiać do czasu aż osoba sama się nie rozłączy bo inaczej mają opie...ze strony kier. A kier jeżeli tego nie zrobi ma opier... od góry i się koło zamyka.... Po prostu odkładajcie słuchawkę i się nie wyżywajcie na biednych istotach w telemarketingu. Dość ze kasa marna to jeszcze zasady tej pracy.....

Maj 9, 2014

Myślę że tak dużo nie kosztuje poświęcenie komuś 30 sekund.Wysłuchanie do końca o co chodzi i powiedzenie grzecznie nie. Co do sekretarek odbieranie telefonów to wasza praca.jeśli nie pracujecie we własnej firmie to tym bardziej nie macie prawa być niegrzeczne.Jesteście wizytówką firmy. Co więcej każdy dzwoniący to potencjalny klient. Który być może korzysta z usług danej firmy prywatnie lub będzie korzystać w przyszłości. Co z tego że ktoś dzwoni 100 raz odbieranie telefonów to wasza praca. Słusznie telemarketer obsmarowal sekretarkę za rozlaczenie rozmowy dopóki sekretarka jest tylko sekretarka, nie pracuje we własnej firmie nie ma prawa być nie miła dla dzwoniących. Jeśli nie możecie łączyc takich rozmów wystarczy powiedziec że wam nie wolno że macie odgórnie zakaz. A nie "szef nie ma czasu", nie ma czasu teraz co nie znaczy że nie znajdzie w przyszłości. :) Co więcej jeśli nie jestes osobą decyzyjną to nie możesz decydować czy ktoś jest zainteresowany ofertą czy nie, czy chce rozmawiać czy nie.Szef ma swój rozum i sam może powiedzieć nie. A jeśli faktycznie udzielił wam informacji że macie nie łączyć, to trzeba to odpowiednio ubrać w słowa. Ja często z czystej złośliwości ustawiam takie terminy, jesteś wredna małpa to będziesz co 5 min biegać do telefonu.Zaraz powiecie jesteście nachalni dlatego was nie lubimy.Wy nie szanujecie mnie ja nie szanuje was i waszego czasu.Potraktuj mnie jak człowieka ja potraktuje was tak samo.Jak to się mówi akcja budzi reakcję

Maj 9, 2014

Ja czasem jak miałam zły dzień to czasem też opieprzyłam takich telemarketerów, potem mi było głupio, ale cóż, emocje wzięły górę. Nienawidzę takich telefonów, ale rozumiem, że nie ma innej pracy i bierze się co sie nawinie. jeśli chodzi o chamstwo ludzi... jak się ma taką pracę w której w krótkim czasie rozmawiasz lub spotykasz taką masę ludzi to zawsze się chamy trafią. Mój ojciec np. kiedyś pracował "dorywczo" po swojej pracy przy spisywaniu liczników (teraz już sie tego nie praktykuje), dziennie schodził całe bloki i miał ogrom chamskich ludzi, nie wpuszczali, wyzywali (czego nie ogarniam, bo tutaj kaurat niewpuszczenie = kłopoty, łazenie, załatwianie itp.) nie chcieli zamykać dużych psów w pokojach żeby można było spokojnie pracować, narzekali, ze im sie ktoś pałęta po domu. Tego nie omieniesz, ale byli też tacy, którzy proponowali aby przysiadł na chwilkę, nawet coś do picia, zagadywali itp. takie jest życie, niemniej pracy wspólczuję i życzę wytrwałości.

Maj 9, 2014