Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość orchideaa

POZEW Z ORZEKANIEM O WINIE -PYTANIE

Polecane posty

Gość orchideaa

Witajcie drodzy forumowicze ,mam takie pytanie do was a właściwie do tych z was którzy są po rozwodzie .A więc czy pisząc pozew rozwodowy z orzekaniem o winie trzeba koniecznie od razu podawać świadków czy można to zrobić pózniej np .na następnej sprawie.Pytam ponieważ mój mąż zapewniał mnie kilka krotnie że przyzna się do wszystkiego bo wie że jak by co to mam świadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro do wszystkiego się przyzna, to po co rozwód o orzekaniu o winie? Możecie się rozwieść za obopólnym porozumieniem stron. Szybciej, taniej i bez zgrzytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tititnka
możesz podać później, sąd i tak o wszystko się wypyta. Rozwód z orzekaniem jest po to by mieć wszystko czarno na białym, na papierze bo mąż dziś mówi jedno a jutro powie zupełnie coś innego. Po to są rozwody z orzekaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pas do pończoch proszę
jeśli rozwód jest bez winy to wtedy musisz być z nędzy, żeby chcieć alimenty na siebie od byłego ale jeśli jest z winą to choćby ci się tylko troszeczkę pogorszyło, choćby zabrakło na fryzjera za 200 gdzie zawsze chodziłaś to możesz domagać się alimentów, twoje życie po rozwodzie musi być wtedy identyczne, czyli jeśli w trakcie małżeństwa żona zarabia 2tys. a mąż 3tys. to ona po rozwodzie musi mieć 2,5tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pas do pończoch proszę
jaka bzdura, żadna bzdura to według ciebie kiedy kobieta mająca w ręku wyrok z winą byłego męża może się domagać alimentów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy jej warunki materialnie ZNACZNIE się pogorszyły, czyli kiedy żyje W NIEDOSTATKU nie moim zdaniem, tylko wg polskiego prawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pas do pończoch proszę
Art. 60. 1. Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego. 2. Jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku. Ja tam widzę, że nie musi znajdować się w niedostatku a ty widzisz to co chcesz widzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sąd może orzec - nie musi i zazwyczaj nie orzeka usprawiedliwionych potrzeb - fryzjer za 200 zł przytoczony wyżej - nie jest usprawiedliwioną potrzebą i życie po rozwodzie, jeśli chodzi o stronę materialną - nie musi wyglądac tak samo dla obu stron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pas do pończoch proszę
Życie strony pokrzywdzonej w tym przypadku musi wyglądać tak samo, tzn. nie może wyglądać gorzej niż w trakcie małżeństwa. Życie po rozwodzie strony winnej może być gorszej w końcu jest stroną winną i strona sama sobie sprawiła ten los a strona pokrzywdzona została postawiona przed faktem dokonanym. Fryzjer za 200zł. jest usprawiedliwioną potrzebą jeśli strona pokrzywdzona przed rozwodem do takiego fryzjera chodziła, to ma do niego prawo także po rozwodzie i strona winna musi to zrekompensować. Skąd masz takie dane, że zazwyczaj nie przyznaje alimentów na byłego małzonka, tylko nie mów, ze znasz jedną czy dwie takie pary bo to nie jest miarodajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmmmmm
pas - zwróć uwagę na słowo "istotne". Więc twój przykład liczbowy nijak się ma do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pas do pończoch proszę
jak to nijak się ma do tego to ile według ciebie musi wynosić różnica w pieniądzach, żeby to było "istotne", 10tys.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odbiegacie od tematu
orchideo - u mnie, gdyby szanowny ex od razu przyznał się do winy, skończyłoby sie na pierwszej, moze drugiej sprawie, bez wzywania świadków; wystarczyłyby jego słowa a tak, wyrok jednoznacznie uznający jego winę usłyszeliśmy po sprawach sześciu - tylko koszta sądowe miał większe do opłacenia ja swoich świadków wskazałam w piśmie po pierwszej sprawie, wiec w razie czego spokojnie możesz później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pas do pończoch proszę
odbiegamy ale to istotne, żeby było wiadomo czego można oczekiwać po uznaniu winy, skoro ty masz jego winę to możesz się ubiegać o alimenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odbiegacie od tematu
mogę... ale nie zamierzam; sama jestem w stanie się utrzymać, niepotrzebne mi jego pieniądze; niech łoży na dziecko kwotę, do której się zobowiązał, to wystarczy w zupełności żądanie alimentów z zemsty, dla kaprysu, czy wyrównania rachunków, to dla mnie żałosna praktyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak mozna
najlepiej podaj od razu swiadków,jesli masz,zawsze to więcej asów w rękawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak mozna
ale autorka nie pytala o alimenty na siebie tylko o swiadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pas do pończoch proszę
mnie barziej chodziło o daadaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
a ja chcę orzekanie o winie bo mam dosyć. Z dnia na dzień przestał mnie kochać, nagle w ciągu jednego dnia się oddaliliśmy. Przeszłam przez roczne piekło i jak zobaczyłam pozew bez orzekania o winie a póxniej wylanie pomyj, poszłam do swojego psychologa, który się już pół roku opiekuję mną. I sam mnie namówił, to nie pani wina i lepiej jak wyjdę z tego z orzeczoną winą . I podobno dam radę. Słucham się bo bardzo mi pomógł i chyba ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli od razu mówi,że się zgadza na rozwód z orzeczeniem o winie to Twoi świadkowie być może nie będą przesłuchiwani.Zajrzyj na byłeżony.pl znajdziesz tam trochę forumowiczek z takim problemem.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabianko pieprzysz głupoty
byłeżony to troche śmieszne, nie ma czegos takiego jak bylimężowie bo oni to olewają a babki muszą się zebrać w sobie i po co powstają takie strony? żeby dobrać się byłemu i jego nowej do skóry, żeby uprzykrzyć im zycie, jesteśmy żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
już tak namieszął, zerwał kontakty z całym światem, została mu moja dawna koleżanka-kochanka. Ja mam piecioro świadków a on będzie w stylu amerykańskim bronił. Niech się pomęczy chłopina. Zdecydowanie zasłużył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacący
Żebyś tylko po całej zabawie nie musiała zmienić psychologa... ... na psychiatrę. p.s. a wygląda że już wartałoby zacząć się rozglądać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beato i cyferki
a co on zrobił, że ma dostać winę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym chciała wiedzieć
"Możliwość żądania środków utrzymania po rozwodzie przez jednego małżonka od drugiego z nich, jest uzależniona przede wszystkim od tego, kto ponosi winę w rozkładzie pożycia małżeńskiego. Zakładamy, iż sąd rozstrzygnął w wyroku rozwodowym, iż winę za rozpad małżeństwa ponosi wyłącznie mąż. Żona została więc uznana za nie ponoszącą w tym winy. Małżonek niewinny rozkładu pożycia małżeńskiego może żądać od małżonka wyłącznie winnego tego rozkładu stosownych alimentów. Żeby jednak zaktualizował się ten obowiązek muszą być spełnione dwa warunki: na skutek rozwodu nastąpiło istotne pogorszenie się sytuacji majątkowej małżonka niewinnego. Przy ocenie czy rozwód pociąga za sobą znaczne pogorszenie sytuacji materialnej uprawnionego, ważne jest porównanie jego obecnej sytuacji finansowej z taką, jaka by istniała, gdyby rozwód nie nastąpił. wskutek istotnego pogorszenia się sytuacji majątkowej, małżonek niewinny nie ma możliwości zaspokojenia swoich usprawiedliwionych potrzeb. Dla możliwości domagania się alimentów w takim wypadku, nie jest konieczne, aby małżonek znalazł się w niedostatku, czyli w sytuacji, kiedy nie może się samodzielnie utrzymać. Wystarczy, iż na skutek rozwodu, jego sytuacja materialna nie pozwala mu na zaspokojenie jego usprawiedliwionych potrzeb, jeżeli w trakcie trwania małżeństwa takie potrzeby należały do pewnej normy, np. kino, teatr, wyjazd na wakacje. Była żona nie ma już jednak prawa żądać alimentów na zasadzie równej stopy życiowej z małżonkiem zobowiązanym. Ale ma prawo do bardziej dostatniego poziomu życia aniżeli tylko zaspokojenie podstawowych potrzeb. Małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia małżeńskiego jest zobowiązany przyczyniać się do usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego w odpowiednim zakresie. Zakres ten wyznaczają przede wszystkim możliwości finansowe rozwiedzionego małżonka, tzn. może on alimentować w takim stopniu, na jaki go stać, bez większego uszczerbku dla swoich usprawiedliwionych potrzeb." Jak widać małżonka niewinna ma prawo nie tylko do tego, żeby żyć od pierwszego do pierwszego ale także do tego aby wyjść do kina, teatru, wyjechać na wakacje, iść do kosmetyczki itd. i jej były winny mąż musi jej to zaspokoić. Nie rozumiem tylko dlaczego nie ma prawa żądać aby jej stopa życiowa była równa jej byłemu winnemu mężowi, gdzieś czytałam, że ma takie prawo, czyli jak oboje zarabiali po 2tys. a po rozwodzie mąż zaczął zarabiać 8tys. to ona ma prawo żądać od niego 3tys. tak aby miała tyle samo pieniędzy ile on ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
właśnie odkryłam że już nie mam potrzeby mówić co takiego zrobił. Na pewno ogromnie mnie skrzywdził jako kobietę , okazało się przyjaciel od ponad 20 lat jest złym człowiekiem i pozostawił po sobie ruinę we wszystkich sferach życia. Chcę już to skończyć najlepiej dla mnie żebym wyszła z tego z podniesioną głową, gotowa na szczęśliwe życie, bo nie wszyscy sa kreaturami człowieka. Juz się chyba dosyć powyżalałam na forach. Człowiek odbija się w końcu od dna. Dziewczyny nie pozwalajcie sobie na wszystko i walczcie o to co wam sie należy bo później życie dalej się toczy. Pokażcie że jesteście najwsapanialsze i to oni tracą w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacący
Pokazałem twoje pisaniny znajomemu psychiatrze. Klinicznemu. Powiedział, że raczej by się nie podjął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panie płaczacy
czy to ten pychiatra, ktora stara sie pana wyleczyc? Przecież pan tez jest przypadek nieuleczalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie portale jak Byłeżony.pl powstają nie z zemsty a chęci możliwości dania sobie nawzajem wsparcia i pogadania też o różnych innych rzeczach :) Nikt lepiej nikogo nie zrozumie od osoby w tej czy podobnej sytuacji. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×