czy krepujecie sie w obecnosci przyjaciolki?

czy <i czego?> krepujecie sie w obecnosci przyjaciolki? jak daleko jestescie w stanie sie posunac? czy wstydzicie sie np nagosci lub zalatwiania sie w obecnosci przyjaciolki/przyjaciela?

:-/ Co za pytanie. No pewnie, że krępuję się nagości i załatwiania w obecności przyjaciółki.

nagości mozę tak, ale zalatwiania nie :D

Krępuję się tylko całkowitej nagości i załatwiania dłuższej potrzeby. A tak to przebieram się(np. zmieniam spodnie) i sikam bez żadnej krępacji. Poza tym mozemy rozmawiać na KAŻDY temat. Niczego się nie wstydzimy:) Jejku, w końcu po coś słowo 'przyjaciel' zostało wymyślone... Nie po to żeby mieć towarzysza do sikania, ale po to żeby być przy tej osobie sobą:)

na golasa to bym się jej nie pokazała, ale w gaciach i staniku, np. podczas przebierania się, żaden problem. sikałam przy niej raz i dla mnie to żadna kontrowersja. chyba tylko w nagości widzę jakieś hamulce, bo mam problem z rozebraniem się przy własnym facecie, a co dopiero przy mojej przyjaciółce :P

trudno sadzić kupsztala w ubraniu, a jeszcze trudniej robić to w obecności koleżanki

ja chyba wlasnie odwrotnie :P predzej bym zmienila przy niej majtki niz robila siku czy kupe :PP ale jakbym brala dajmy na to prysznic to nie mialabym nic przeciwko temu, zeby ona weszla do lazienki jakby musiala