Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość O.n.a ...25

Dziwne zachowanie faceta, co o tym myśleć?

Polecane posty

Gość Ona 25 :) :)
órwana z choinki - no jak myślisz:) ale fajnie byłoby posiedzieć swobodnie w salonie faktycznie przy jakimś winie czy przy czymś, włączyć film itp a nie w pokoju na kanapie, z rodzicami dookoła jak za czasów licealnych. Tak czy siak, jak niedługo przełamiemy więcej lodów to sytuacja się zmieni. Nawet jak się ludzie spotykają z tej samej miejscowości to przecież chodzą to tu to tam do różnych miejsc w mieście a nie od razu przychodzą do siebie do domów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro masz własny pokój, to czemu miałby się czuć skrępowany. Przecież nikt was kontrolować nie będzie, jak jakieś małolaty. "Nawet jak się ludzie spotykają z tej samej miejscowości to przecież chodzą to tu to tam do różnych miejsc w mieście a nie od razu przychodzą do siebie do domów." I chodzicie, to tu to tam, ale ci to nie pasuje. A na chodzenie po knajpach może nie ma kasy, więc spróbuj go zrozumieć. A chcąc za niego płacić, stawiasz go w krępującej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem jak jest u was, ale dla mnie przyprowadzenie faceta do domu to jednak coś znaczy. dlatego ze swoim najpierw spotykałam się gdzieś "na mieście" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w obcym mnieście to ja też
nie wiem, co bym zaproponowała, jak żadnych miejsc nie znam, a nie wiem, co ta druga osoba lubi, bo mnie ciągle po parkach ciąga jak jakis zbok ekologiczny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona 25 :) :)
no dokładnie, u mnie to też coś znaczy...no ale w tym wypadku w sumie przemyślę. W sumie i tak na pewno będzie u mnie za trzy tyg. w dniu teg wesela....resztę przemyślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czeeeeerwony tylko tylko
''.....to ja to mówię w chwili gdy takie siedzenie robi się już naprawdę nudne i w dodatku robi się chłodno.'' jak byłam zakochana w moim do szaleństwa, choćbym w wc z nim siedziała nie było by mi nudno...:o człowiek zapatrzony w drugą osobę i nawzajem się nie nudzi, chce z sobą spędzać czas choćby w chłodnym parku (można się poprzytulać:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale na początku tego się nie wie :P ile to "związków" nie wypaliło i po kilku spotkaniach stwierdziłyście, że to nie to :) ja bym nie chciała przyprowadzać do domu każdego, z którym się spotykałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co ma go zaraz ciagnac
do domu skoro dziewczyna pisze , ze znaja sie niedlugo moim zdaniem facet kompletnie bez ikry gdzie go popchniesz tam idzie, gdzie rzucisz tam lezy jak ci pasuje robienie za faceta w zwiazku ,to bedzie oki jak nie, to dostaniesz cholery nerwowej ps ciekawa jestem jak w seksie hehe ... bo jezeli tak samo to wspolczuje ..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona 25 :) :)
czeeerwony...no wiesz lubię go ale za wcześnie na zakochanie, a przytulanie owszem jest fajne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona 25 :) :)
tego sie właśnie bardzo boję, że mógłby się okazać facetem bez 'ikry'...chociaż z rozmowy i innych rzeczy nie wydaje mi się żeby taki był.....hm... ja też nawet myślałam że teraz w sumie fajnie byłoby abym ja przyjechała do jego miasta. Ale znowu sama nie chcę wykazywać zajebiście większego zaangażowania. A jedno pytanie: słuchaj, a może ty teraz przyjechałabyś do mnie? załatwiłoby tyle spraw..... Kurcze ja jestem jednak zdania że facet szczególnie na początku powinien pokazać swoją inicjatywę. Co by mu szkodziło poczytać chociażby w internecie o moim mieście i na spotkaniu czy przez telefon powiedzieć: czytałem, że macie to i to, może tam pójdziemy zobaczyć.....a tak to łazimy tylko po tych parkach. Wczoraj też przechodziliśmy przez rynek i zobaczyłam że jest dużo miejsc pod parasolkami, nikogo prawie nie było. Powiedziałam: o jak mało ludzi, pewnie fajnieby się tu teraz siedziało....on na to: chciałabyś? może jak będziemy wracać? oczywiście nie poszliśmy tam, nie wiem czy zapomniał, czy nie, nie chciałam już w każdym razie wychodzić jeszcze z kolejną rzeczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no wez hahahaha
z tymi parasolami to mnie rozwalilaś hehe -- chcialabyś ?? moze jak bedziemy wracać---- dajże spokój z takim facetem zrobisz przy nim sprawnosc piechura, ale nigdzie nie posiedzisz, nic nie zjesz i nie wypijesz gość kompletnie bez wyobrazni i inicjatywy, przeciez jak sie chce zdobyc kobiete to trzeba sie troche postarac, ruszyc mózgownicą jak nie wie gdzie co jest to dopytac, jaki jest problem powiedziec --- gdzie tutaj u was można w fajnym miejscu napic sie wina, czy gdzie można coś smacznie a niezbyt drogo zjesc ---- ludzie, przecież czlowiek powinien jakoś sobie radzić w życiu masz i tak cierpliwosc, bo mnie juz by trafilo i pewnie bym sie nie patyczkowala tylko mu powiedziala --- tak mam ochote, i nie jak bedziemy wracac tylko teraz bo mnie juz stopy bola od tego chodzenia i pic mi sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no wez hahahaha
a do swojego miasta może ci nie proponuje zebys przyjechala ,bo tam .... nie ma parków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co czyyytam
"po prostu spotykalismy sie i szlismy przed siebie...." Tak tak, w Polske idziemy...:) Dla mnie to dziwka troche:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co czyyytam
Dziwak mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xymcia wedlowska
no to może w parku spróbuj powiedzieć "zimno mi, gdzie pojdziemy"? jak on odpowie cos w stylu "gdzie chcesz" to odpowiadasz ze smiechem "zawsze ja proponuje, teraz ty" i nie daj sie zbyc, tak zeby on zadecydowal. moze wymysli cos fajnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cwaniak jeden i tyle
skoro wie, że macie isc na wesele, to do tego czasu wywlóczy Cie po parkach i cholera wie gdzie i jakoś przetrzyma te 3 tygodnie, a potem to wiadomo,że bedzie przyjeżdżal do Ciebie do domu i bedzie mial problem z glowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co czyyytam
To jak? Gdzie nastepna randke spedzacie? W parku?:D A tak na powaznie to moze zadaj mu pytanie wprost, jakie ma propozycje na spedzenie czasu nastepnym razem i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona 25 :) :)
Dzięki za Wasze rady:) wiecie co, piszecie że dałybyście sobie spokój itp, nie chcę z niego tak łatwo rezygnować, ma też inne dobre cechy które w ogóle sprawiły że ze sobą kręcimy...pamięta rzeczy które mu powiem, mimo że ja o nich już zapomniałam, że w ogóle o nich mówiłam..., interesuje się co ze mną, co z moją pracą i tak dalej....dam mu jeszcze trochę czasu i uzbiorę się w cierpliwość, a później to zobaczę co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona 25 :) :)
Wydaje mi się, że wszytko zależy tutaj od kwestii finansowej, a to czy się mylę to zobaczę w praniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwestia finansowa-tak obstawiam.Ale chlopaczyna jak kończy studia...No chyba,że sknera. Ja z takim co dobrze zarabiał też tak miałam,lazilismy "o suchym pysku":0 wiedział,że jestem glodna i nic nie zaproponował.A do domu to się pchal jak cholera:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale po co chcesz
No kobitki, nie ma biedak pieniędzy-tak myslę. Dlatego tak po tych parkach lata, a że jeszcze ciepło to dajecie rade, chociaż wieczorami już cięzko...;) A kwestia finansowa to trudna sprawa. Jesli 80 km was dzieli to na bilet musi mieć tak? czy na benzynę? takie 2 kawki to tez pewnie ok. 10 zł (u mnie w mieście przynajmniej), a że chłopaczyna studencik to co sie dziwicie? skad ma forsę brać? zaproś chłopaka do domu na herbatę i przestań kombinować z tymi rodzicami. Zanjomi do domu do ciebie nie przychodzą? a co w tym dziwnego ze chłopak posiedzi trochę, wypije coś i zje np. ciasto? na pewno jest głody jak tak z tobą łazi po tyuch krzakach ale co ma zrobić? kolacja to wydatek już poteżny... daj mu szansę, tym bardziej ze mówisz że jest fajny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×