Mądre kobiety co sądzicie na ten temat?

Mój mąż ma 27 lat, i twierdzi ze chce dziecko teraz bo później bedzie za stary..jak mam mu wytłumaczyc ze to bzdura?

mąż ma racje;)

jak to??? ale co robic kiedy ja teraz nie chce..nie moge

Tez uwazam, ze Twoj maz ma racje.

A dlaczego nie chcesz i nie mozesz? Ile masz lat i co stoi na przeszkodzie??

Ale my nie jestesmy jeszcze ustawieni na przyszłość nawet w 1%

Na przeszkodzie stoi to, ze mieszkamy w domu w którym są 4 pokolenia

Jestesmy dopiero kilka dni po ślubie a on juz ten temat wałkuje, to mówie mu, wyprowadzimy sie to OK

to ty sie ustawiaj a on zrobi sobie dziecko z inną i wspólnie będą się ustawiać-dorabiać znaczy:D

No to rzeczywiscie masz mocne argumenty. To wytlumacz mu, ze powinniscie jeszcze wstrzymac sie z tak wazna decyzja.

Ja np nie chciała bym rodzić w wieku 30 lat. Nie chce aby moje dziecko jak już będzie chodzić do szkoły aby miało starych rodziców. Ja planuje z moim K już teraz. On ma obecnie 24 lata, pracuje mieszkanie mamy już, więc jest już czas.

jezeli mielaibysmy dziecko, była by to 10 osoba w domu

Ja jestem młodsza od męża, nie powiem ile mam lat bo nie chce zmienic tego topiku na krytyke mojej osoby i wieku

Myśle ze 2-3 lata mógłby jeszcze poczekać, wyremontujemy dom, czy kupimy mieszkanie i ewentualnie bym mogłA BYC ZDECYDOWANA

Spytaj się go czy uwaza ze to bedzie wporządku , że bedzisecie sie gnietli z tyloma ludzmi w odmu itd itd .. Choc ja nie wiem.. ja wychodze za maż i od razu staramy sie o cdziecko .. no ale jak juz kto tam chce. a z tym za stary to ma troche racji..

maż ma absolutna racje !!!! co ty chcesz rodzic dziecko jak bedziesz miala 40 albo 50 lat ? potem bede sie z dziecka smiali ze rodzice wygladaja jak dziadki!!! 30 lat to max!

tYLKO ZE JA JESTEM MŁODSZAAAAAA

no to na co wy czekacie wynosic sie szybko kombinowac zeby miec cos wlasnego. ja osobiscie bym nie brala slubu zeby mieszkac z rodzicami lub tesciami. tzn moglabym wziac slub ale mieszkac u siebie a on u siebie. a nie razem z wielka rodzinom no jeszcze czego! bralabym kresdyt i budowala dom szybko

slysze tylko narzekania, nie ustawilam sie, nie mamy domu, splacamy samochod, stawiamy plot, krowy nam sie ciela, wyjezdzamy na majorke.... nie ma teraz czasu na dziecko, trzeba sie dorobic... i tak sie dorabiaja a potem sie okazuje, ze ciaza jest niemozliwa.... i dopiero zaczyna sie placz i zgrzytanie zebow!!!

mysle ze masz 20 lat. i co z tego? w sumie mogliby cie krytykowac ze po co bralas slub tak mlodo i bla bla bla ja mam 21 i tez juz bym chcciala brac slub ale narazie nie mamy wspolnego katu a mieszkac u tesciow nie zamierzam. wiec najpierw kredyt (ew wygrana w totka) budowa domku dziecko i mieszkamyyy ;D

no nie wytrzymam czy czyta ktos ze ja nie mam 27 tylko jestem młodsza, nie goni mnie czas tak jak jego

dokładnie mam 20 lat...więc

wiec teraz cie rozumiem, ze nie chcesz bo jestes za mloda a w dodatku nie macie wlasnego mieszkania. tez bym nie chciala dziecka jakbym mieszkala u kogos... no a ile jestescie po slubie ?

miesiąc

ciebie nie goni, ale meza tak...

oby mąż nie miał racji z tym że później moze byc za poźno!!!! "ustawienie się" to nie wszystko... no chyba ze instynktu macierzyńskiego nie czujesz to nie ma sensu sie zmuszac- mąż powinien to zrozumiec.

a pracujecie ? bo jesli tak to mysle ze nie ebdzie problemu brac kredyt i sie budowac ...

Niestety nie czuję, ja nawet nie potrafie opiekować sie dziecmi, bardzo kocham męża i wiele bym dla niego zrobiła ale myśle ze głupotą jest zmuszac sie do tak waznej decyzji w zyciu, boje sie ze przez taką sytuacje mozemy miec jakiś kryzys, ja naprawde chce miec dziecko, ale na miłość boska nie teraz

albo kupowac mieszkanie, jesli wolicie. ja osobiscie wolalabym dom, w sumie teraz taniej dom wychodzi niz mieszkanie, jeszcze jak sie ma np dzialke to juz bulka z maslem... nie dostaliscie nic w spadku na slub ? albo kasa np na czesc wlasna do kredytu ...

On pracuje, ja już nie, bo miałam tylko dorywczą..ale my mamy już dom tylko ze w surowym stanie i zero na koncie zeby dalej coś z tym zrobic