brak pomyslu na studia, zycie...

w tym roku szkolnym bede pisac mature i nie mam pojecia na co bede chciala isc... jestem w technikum na turystyce, ale to nie jest to co chce robic. rok przerwy po maturze nie wchodzi w gre, bo i tak mam jeden w plecy. jestem dosc dobra z angielskiego i niemieckiego, ale nie chce isc na filologie zeby zostac nauczycielem albo tlumaczem. marza mi sie studia za granica i nie jest to problem. problemem jest kierunek. bo juz teraz musze myslec nad dodatkowym przedmiotem na maturze. co byscie zrobili na moim miejscu?

A MOZE TAKI TEMAT ? BARDZO CIEKAWY http://foczka.u.re.pl/blog/czytaj/2184.html

no wlasnie problem w tym, ze nic. moglabym byc adwokatem, bo jestem mocna w gebie i mam dar przekonywania, co mi kazdy powtarza. nauka prawa tez nie bylaby problemem, ale HISTORIA. chcialam byc lekarzem (rodzinnym), albo weterynarzem, ale nie dam rady w ciagu roku nauczyc sie biologii i chemii, poza tym sekcja zaby mnie przeraza. moglabym isc na jakis kierunek artystyczny typu projektowanie - design, ale jak rysowac w miare umiem, tak lepienie w glinie odpada na starcie... turystyka nie bylaby zla, jestem z niej bardzo dobra, ale wydaje mi sie, ze z takimi studiami to marna przyszlosc... jak widzicie zawsze jest cos, nic mi nie odpowiada w 100%...