Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 11211

zachowanie kolezanki

Polecane posty

Gość 11211

powiedzcie mi co mam myśleć o zachowaniu mojej koleżanki z pracy. ma 35 lat, dwójkę dzieci, małe 2 pokojowe mieszkanie w kiepskiej dzielnicy i nigdy nie była na wczasach. ona ciągle mi mówi że mam wreszcie zacząć myśleć o dziecku. bez przerwy mnie zasypuje informacjami o szkodliwości późnego macierzyństwa itp. ja mam 23 lata i na razie chce korzystać z życia, zwiedzić świat, kupić większe mieszkanie, a o dziecku pomyśleć dopiero za 3-4 lata. jak myślicie czemu ona tak ciągle mnie namawia na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo niektóre kobiety umieją pełnić tylko jedną rolę w życiu - rolę matki. I do niczego innego się nie nadają. Powiedz jej, żeby się odpierdoliła, bo twoja macica, to twoja sprawa:) Jak sobie przypomnę podobne teksty w moim kierunku:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11211
no właśnie mi też się wydaje, ona by chciała się ze mną zamienić. ale chcę usłyszeć opinię innych osób patrzących na sprawę z boku, bo ja nie jestem obiektywna :P oblubienica --> wiele razy jej mówiłam, że to moja sprawa kiedy będę miała dziecko ale koleżanka wyjątkowo niekumata. a nie chce się z nią kłócić bo jednak pracujemy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pijak, złodziej i kłamca
Nie jeden się znajdzie, który będzie chciał Cię zapłodnić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kliki26
oj, ja to znam. najpierw przez klika lat - do końca studiów i trochę po studiach, zwiedzałam swiat, na stypendiach i na własną rękę. Potem zaczęłam pracować. Teraz mam 26 lat, świetną karierę, dużo zarabiam. Lubię swoją pracę. Ale jak przyjeżdżam odwiedzić rodzinę, to mi jest przykro. Dużo i szybko osiągnęłam i kosztowało mnie to sporo wysiłku, a dla nich to jest gówno warte, bo nie mam męża i dzieci. Nie dlatego, że nie chcę. Po prostu moje dotychczasowe związki okazywały się nie trafione. Faceci wykorzystywali mnie, a sami nigdy nie byli dla mnie oparciem. Teraz właśnie rozstałam się znów z facetem, który okazał się po paru miesiącach skończonym dupkiem. I jestem chora na myśl, co będzie w domu, gdy pojadę odwiedzić rodzinę za parę tygodni. Nie znoszę kłamać, ale trudno mi znieść te litościwie-złośliwe komentarze dziadków, którzy mają moje samodzielne, niezależne życie za nic. Kurwa, wszyscy moi znajomi zazdroszczą mi pracy, siły przebicia, szczęścia, zarobków. A dla rodziny jestem ofiarą losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11211
kliki26 --> ja akurat mam męża, ale jak widać jestem niekompletną kobietą bo nie posiadam dziecka :/ współczuję Ci i solidaryzuję się z Tobą, bo mi też rodzina wiecznie suszy głowę i robi różne aluzje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baluuuuuu
hahhaha jak miałam 23 lata i poszłam do pierwszej pracy to tez babki ok 40-50 stale mi suszyły głowe o slub i dziecko ze już pora ,ale ich córeczki to nie one muszą sie jeszcze uczyć i dorabiac , najlepiej to niech inne rodzą i zakopuja sie w pieluchach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pavulans
Trzeba umiec zgasic takie aluzje , jak wyskakujecie z tekstami o macicy to tylko podjudzacie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11211
jakiś pomysł na kulturalne zgaszenie aluzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarra
Fakt, ze macierzyństwa nie da sie z niczym porównać, ale to nie znaczy, że trzeba to macierzyństwo wprowadzic w zycie już w tak młodym wieku. Co ma wisiec nie utonie, jak chcesz teraz pracowac i podróżować, to właśnie to masz robic. Masz prawo w ogóle nie miec dzieci, masz prawo mieć je później. A co o tym mysleć? Pewnie to, że jest zazdrosna, że jak ty sobie obierzesz jakaś droge, to na końcu bedziesz miała i te dzieci, i wczesniej duze mieszkanie, i zobaczysz kawałek świata, a ona z tego wszystkiego ma tylko dzieci. Albo inna opcja - hormony macierzyńskie jej jebnęły na głowe i dla niej juz nic innego sie nie lcizy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarra
a jak zgasić - najnormalniej na świecie - zajmij sie swoimi sprawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarra
Najlepiej nie wdawaj się w dyskusje - bo jak jej zaczniesz tłumaczyś swoje racje, ze podróże, ze mieszkanie, że praca - to ona zawsze ci znajdzie tysiąc bzdurnych konrtargumentów, bo ten typ po prostu tak ma. To, co ona gada, wpuszczaj jednym uchem, a drugim wypuszczaj. Nie wcinaj sie, niech ona wygłosi swoje kazanie, a ty rób w miedzyczasie swoją robotę. jak ona spyta, dlaczego nic nie mówisz albo co masz za zdanie na ten temat, to odpowiedz zdawkowo, tak, żeby to nie było zachetą do dalszej dyskusji. Np. "tak tak, masz całkowitą rację". Jak zobaczy , że gada do sciany, a ty ją traktyjesz jak idiotke, to w końcu da spokoj. Po prostu nie ciagnij dyskusji - najlepsza metoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zacznie gadać Ci o dziecku, to Ty zacznij jej opowiadać, gdzie ostatnio wczasowałaś, jak było super, i zapytaj ją o jej plany urlopowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiesz, zacznij jej truć podobnie - tak jak ona Cię namawia na dziecko, tak Ty namawiaj ją, żeby pojechała sobie wreszcie do Egiptu, Paryża, Londynu, na Kretę, albo na Costa Brava, opowiadaj, jak jej to dobrze zrobi, jak tam jest wspaniale (a ona będzie sobie myśleć, ile to kosztuje, a co z dziećmi w tym czasie, że z nimi i tak by nie wypoczęła, a zostawić nie ma jak, itd. i mina jej sama zrzednie) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×