Nie mam już siły.

Rano nie czuję się na siłach żeby wstać z łóżka, wydaje mi się, że wszystko co robię skazane jest i tak na niepowodzenie. Im dłużej się nad wszystkim zastanawiam, utwierdzam się w przekonaniu, że życia w sumie tak naprawdę nie ma sensu. Do wszystkiego muszę się zmuszać - do ubrania się rano, do wzięcia prysznica, do jedzenia i picia, do wyjścia z domu (chociaż to coraz mniej wychodzi, ostatnio byłem 5 dni temu), nie mam na nic chęci... Nawet nie wiem, po co to tutaj piszę.

to juz nie sa zarty to jest depresja, zglos sie do lekarza

Wszyscy mi powtarzają, że jestem leniwy... Jak pójdę do lekarza to pewnie powie to samo..

lekarz przepisze jakieś uzelażniające psychotropy ze skutkami ubocznymi, które może ci pomogą, ale wątpie. mam nadzieję że chociaż masz pieniądze żeby je wykupić. aha, to się teraz nazywa "pomoc specjalisty"

niestety mam to samo :O i jeszcze durnej pracy mi się szukać nie chce :O

Kiedyś brałem leki uspokajające przez parę tygodni i bardzo, bardzo trudno mi było potem przestać. Jeśli teraz miałoby być to samo tylko z antydepresantami to dziękuję.....

mam to samo.,,, mnie czeka ostatnia klasa liceum.. i uwierz, gdy o tym pomyślę to też mi niedobrze... Nie wiem skąd kiedyś miałem tyle siły życia. Na dodatek czuje się cholernie samotnie, bo nie mam tam żadnych znajomych. Gdzie indziej zresztą też nie..

a ile masz lat?

Do fsdafdasf .... Przerażające, że często tak jest prawda?

ja jestem po studiach, szukam pracy, czekam na staż, wszyscy mnie denerwują i w ogóle wszystko do dupy :O

Mam 18 lat.

mam to samo.,,, widzisz jakie to niesprawiedliwe... tyle się uczyłaś, studia skończyłaś, to powinnaś od razu mieć pracę :(

też tak myślałam jak szłam na studia a teraz widzę, że nie było warto się męczyć przez te 5 lat :O teraz bym pewnie jak większość moich koleżanek pracowała w sklepie i bym się niczym nie przejmowała

a co studiowałaś?

tak na forum nie będę pisać, ale kijowy i nieprzydatny kierunek

no ale i tak... wykształcenie to wykształcenie, ech :/

Bo życie jest do dupy.