kto z nas ma racje? piszcie!!

a kto ci powiedzial, ze jestem mezczyzna? tak sie sklada, ze nie jestem...

ja tez jestem kobieta:) wydaje mi sie droga autorko ze .. chcesz zebysmy Tobie przyznali racje. NIestety tak nie będzie.

"ja go wiecznie nie pouczam!! Ludzie to nie było pouczanie tylko głupie gadki, tak samo jak jego kolezance radziłam..bo tez jej kiepsko szło i jedyne co robiła to sie smiała i mi dziekowała" - i tu jest sedno problemu, nie zauwazylas ze jemu na pewno zajebiscie szlo i wszystko zepsulas!

zawsze szcery ostatnio mowiłes ze jestem super sympatyczna osoba....miałam ci przypomniec jak bede pisac na innym topiku:D

zawsze szcery ostatnio mowiłes ze jestem super sympatyczna osoba. jesli to ty, to gratuluje ilosci masek dodatkowo zupelnie innym stylem piszesz przeczytaj sobie powoli instrukcje jak podejsc do tego problemu, naprawde zadziala

i oczywiscie nikt nie uwaza, że słowa były były nie na miejscu!! spoko jakby sie tylko wkurzył..to moze bym go udobruchała i powiedziała, zeby dał spokoj i sie nie denerwował na mnie, ze juz sie ozywac nie bede Ale takie słowa do mnie to przegiecie

jesli to ty, to gratuluje ilosci masek dodatkowo zupelnie innym stylem piszesz mam zmienny charakter pisma:D nie moge pisac pod tym samym zeby nie zostac zdemaskowana:D

i oczywiscie nikt nie uwaza, że słowa były były nie na miejscu!! spoko jestes slepa?? 12:14

jak chcesz uslyszec przeprosiny bo chyba tylko o to ci chodzi, ewentualnie z jękiem w tle, to musisz wdrozyc instrukcje ZS z bogiem dziecko!

ja nie wiem czego sie oni tak do ciebie przywalili bo ja uwazam ze te slowa byly nie na miejscu i jesli moj facet by tak do mnie powiedzial to mialby u mnie niezle przejebane. bo ja sie nie dam traktowac jak zero, wymagam szacunku czy to sie komus podoba czy nie. wina lezy po obu stronach, po twojej bo facetowi nie wolno radzic dopoki on sam o to nie poprosi. ja bym np. mimo ze by przegrywal i tak ma koniec powiedziala, ze dla mnie jest najlepszy i tyle. Moze i bym mowila tez dawaj dawaj, ale reszty nie. po jego stronie jest wina, bo nie moze sie do ciebie tak zwracac, a jesli bedzie to po prostu kopnij go w zad! i nie ma tu czegos takiego ze nie uczysz sie bo juz taka sytuacja byla. co to ma byc? ona ma sie uczyc bo jakis infantylny prawie 30latek nie potrafi nad soba panowac? to niech melise gnojek pije!

A umiesz autorko czytac ze zrozumieniem? Przynajmniej kilka osob napisalo, ze jego slowa byly nie na miejscu (w tym ja) ale nie.... ty oczywiscie wolisz, zeby go tu troche pojechac bo przeciez Twoja racja jest swieta. Dam Ci rade: zmien nastawienie albo go rzuc i zrob miejsce lepszej.

dzieki za rady! jestem zła i niedobra zaraz zadzwonie i go przeprosze

jestem zła i niedobra zaraz zadzwonie i go przeprosze i obiecaj poprawe

ja nie wiem czego sie oni tak do ciebie przywalili bo ja uwazam ze te slowa byly nie na miejscu i jesli moj facet by tak do mnie powiedzial to mialby u mnie niezle przej**ane. bo ja sie nie dam traktowac jak zero, wymagam szacunku czy to sie komus podoba czy nie. wina lezy po obu stronach , po twojej bo facetowi nie wolno radzic dopoki on sam o to nie poprosi. ja bym np. mimo ze by przegrywal i tak ma koniec powiedziala, ze dla mnie jest najlepszy i tyle. Moze i bym mowila tez dawaj dawaj, ale reszty nie. jasne ze mowiłam skarbie jestes najlepszy zmiazdzysz go, dawaj przywal mu, jestes niepokonany

wiecie abstrahując od wszystkiego to zawsze jest tak, ze jak sie pokłócimy to ja sie pierwsza odzywam..bo on mogłby sie i 5 dni nie odzywac a ja nie cierpie takich cichych dni i wole sobie wyjasnic i miec spokoj. Zreszta rzadko sie kłócimy i takie sytuacje raczej miejsca nie maja..albo miały dawno temu. I nie robie mu scen i nie wszynam awantur z byle powod, sam mówi mi ze pod tym wzgledem jestem ok

skoro mowilas to twoj facet to zwykly tepy frajer

zreszta było tka ze ogolnie cały osttani okres wielka sielanka, wczoraj jeszcze tez...jak poszlismy do znajomych to widziałam ze mu sie jakies myslenie właczyło i zachowywał sie tak jak zachowuje sie wtedy gdy ma jakies watpliowsci co do mojej osoby. a pozniej ta gra i dupa.. koniec sielanki

dawaj przywal mu, jestes niepokonany hahahahahahha powinien zalozyc ci knebel

dawaj przywal mu, jestes niepokonany hahahahahahha powinien zalozyc ci knebel własnie na tym polega dystans do siebie

"własnie na tym polega dystans do siebie" - tylko nie rzucaj mu sie z takiego dystansu na pada, bo pomysli ze robisz "wrzut za 3"

no ja jednak mysle ze trzeba sie umiec zdysyansowac..jak ktos ma problem sam ze soba to juz nie moj problem

"jak ktos ma problem sam ze soba to juz nie moj problem" a.. i ty to nazywasz związkiem? fajna dziewczyna z ciebie, nie ma co ;)

jak ktos ma problem sam ze soba to juz nie moj problem No to powodzenia w przyszlosci:) Ciekawe kiedy stwierdzisz, ze jest inaczej.

moze źle to zabrzmiało ale naprawe mu pomagam zawsze radze..jak miał deprsje to wspierałam go jak mogłam, jak chce sie wyzalic to jestem pierwsza, jak sie pokłóci z kims, czy nie ma kasy to go wspieram i pomagam...ale obrazania i chamskich odzywek nie znosze

jestes po prostu chodzacym idealem i kolesia gnebi to, ze nie dorasta ci do piet

Droga Autorku postu oczywiscie, ze masz racje, słowa były nie na miejscu obraźliwe i w dodatku wypowiedziane w wiekszym gronie co powoduje uczucie zazenowania. Jesli mu przeszkadzałaś powininien zwrócic Ci uwage inaczej, prostak z niego i tyle...jak przeprosisz to już po Tobie-coraz czesciej tak bedzie mówił!!!

nie no on tez jest super to zajebisty facet ma wiele swietnych cech które w nim uwielbiam..to jego jedyna wada:D mnie do ideału wiele brakuje..ale o osoby najblizsze zawsze dbam i wpieram..on podobnie tez na niego moge liczyc ogólnie dobrze nam sie ukąłda

jestes po prostu chodzacym idealem i kolesia gnebi to, ze nie dorasta ci do piet czytaj ze zrozumineim

czytaj ze zrozumineim ironii?

ta rozumiem twoja ironie