Wasze przygody z onanizacją!

Opowiedzcie swoje historie!

ą, zayebany zboczeńcu.

Próbowałam masturbqacji na imprezce. Siedziałysmy z koleżankami na imprezce. W pewnym momencie wpadłyśmy na pomysł, żeby ściągnąć majtki spod spódniczek i zacząć się pieścić. O tyle głupio wyszło, że chłopaki nagrali to na kamerkę. I to akurat gdy siedziałam z palcem w mojej cipce. Zaskoczyli, ale wiedziałam, że jeśli zacznę się wstydzić, to roztrąbią o tym po całej szkole. Dlatego powiedziałam im, że zrobię dla nich chętnie striptease, ale pod jednym warunkiem, że nie będzie nagrań i tamto też skasują. Byłam trochę pijana, więc nie czułam oporów. W sumie to dobrze się skończyło - nie było obciachu filmikiem krążącym po szkole.

Ja, jakiś miesiąc temu miałem niesamowitą przygodę z onanizacją. Postanowiłem spróbować jak to jest na świerzym powietrzu. Wybrałem się do jednego z parków. Było strasznie gorąco, więc miałem na sobie tylko koszulkę i spodenki. Posiedziałem sobie trochę na słoneczku, poczekałem aż nie będzie ludzi dookoła i zsunąłem lekko spodenki. Zacząłem się nim bawić. Szybko stwardniał i zrobił się wielki. Tak mi się po chwili ogromnie przyjemnie zrobiło, że zdjąłem całkiem koszulkę, wyglądało jakbym się opalał. Po chwili miałem ogromne dreszcze. Wsałem z ławeczki i zdjąłem spodnie do kostek, więc stałem cały nagi, z wielkim qtasem w ręce. Dostałem ogromnego orgazmu. Jakiego nigdy jeszcze nie miałem. Strzelałem bez końca. Orgazm trwał jakies 20 sekund. Był przeogromny. Zabrudziłem pół ławki, a sperma się lała dosłownie litrami. Szybko się ubrałem i dałem nogę. Muszę to jeszcze powtórzyć. Bosko!

Nie ma czegoś takiego jak onanizacja :o

naturalnie ze onanizacja istnieje, np. ojciec rydzyk uprawia onanizacje mocherowych umyslow :)