Dlaczego życie ciągle daje mi nadzieje a i tak nigdy nic z tego nie wychodzi

Tyle razy ktoś zaczynał się mną interesowac ale nigdy nawet troche nie poznalam takiej osoby. Czasami to byla ewidentnie moja wina, jestem chorobliwie nieśmiala, więc unikalam kontaktow z tymi osobami. Czasem jednak, probowałam sie przemoc i starałam sie przynajmniej nie uciekacl. Niestety, wszystko na nic. Od dluzszego czasu widuje pewnego nieznajomego, ktory zawsze zwraca na mnie uwage. Pomyślalam, że moze tym razem sie uda. Niestety, mylilam sie. Jestem juz zmęczona tą sytuacja, czasem wolalabym, zeby nikt sie mna nie interesowal, skoro i tak nigdy nie dojdzie do znajomosci. Po co mi te wszystkie nadzieje. Po nich dochodzi do rozczarowania a to z kolei prowadzi do przygnębienia. Teraz, kiedy widze kogoś zainteresowanego mna, wole omijac z daleka taką osobe, i nie dlatego że sie wstydze ale dlatego ze, nie chce kolejny raz zostac rozczarowana.