Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sardynka w oleju

1 września - początek diety!

Polecane posty

Pierwszy września - dla niektórych początek szkoły, dla mnie - początek diety! Zamierzam przez najbliższe tygodnie stosować dietę south beach! Na razie określam ramy czasowe diety - od 1.09.2010 - do 15.09.2010. Później zobaczymy, co dalej. Parę danych: wzrost: 1,60 cm waga: 60 kg cel: 52 kg Zapraszam wszystkich, którzy chcą się przyłączyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój plan posiłków na dziś: śniadanie: 2 jajka na miękko II śniadanie: serek wiejski z papryką przegryzka: kilka orzechów laskowych obiad: leczo z kabaczka, papryki, cebuli i pomidorów (wkład mięsny do lecza - filet z kurczaka) przegryzka: pestki dyni kolacja: filet z makreli w pomidorach Największym jak na razie wyrzeczeniem jest dla mnie rezygnacja z kawy, ale zastąpiłam ją czerwoną herbatą. No i wypijam hektolitry wody mineralnej niegazowanej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dziś na zakupach "do diety" i muszę przyznać, że do najtańszych ona nie należy... Mam też taką refleksję, że zdrowe odżywianie wymaga większych nakładów finansowych niż tzw. "zwykłe" jedzenie. Z pewnością wymaga również kreatywności, żeby jedzenie nie było monotonne. Nie zrobiłam dziś jednak leczo (zrobię jutro), za to dziś na obiad zrobiłam sobie: - gotowanego fileta z kurczaka - pomidorka z przyprawami - smażone (na oliwie z oliwek) krążki cukini, obtoczone w jajku i przyprawach. Było pyszne a przygotowanie takiego obiadu zajęło mi 15 min. (co było cenne ze względu na to, że padałam ze zmęczenia po pracy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glenglen
Mogę ci polecić pyszne i niskokaloryczne danie. A przy tym dość tanie;) Na teflonowej patelni dusimy w wodzie startą marchewkę, pokrojoną cebulę, trochę kapusty kiszonej i kilka grzybków. Do tej wody wrzucamy pól kostki rosołowej. Dodajemy pokrojoną cukinię, chwilę dusimy, ściągamy pokrywkę i czekamy aż woda odparuje. doprawiamy i gotowe. Porcja ma około 100kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WICTIRia
ja tez moge, tylko obrzarłam sie parówek dzisiaj i oooo ;) mam 161 wzrostu waze 51 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glenglen ------> dzięki za przepis, na pewno skorzystam! Brzmi naprawdę pysznie! :) WICTIRia ------> z czego chciałabyś się odchudzać? Z kości na ości? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy dzień - za mną! Dziś - 2 września - dzień drugi! Wczorajszy dzień przebiegł bez zakłóceń i pokus, zresztą byłam wieczorem tak zmęczona, że padłam i nawet nie miałam okazji na jakieś pokusy :) Właśnie jestem po śniadaniu w postaci serka wiejskiego z jajkiem i szczypiorkiem :) Trzymam się! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeci dzień - mały kryzys.... Dziś rano czułam się mocno "oklapła" - taka bez energii, ale wiem, że przy south beach tak się na początku może dziać. Napiłam się czerwonej herbaty, zjadłam serek ze szczypiorkiem i jedną paprykę - i poczułam się lepiej :) Liczę na tą dietę - kiedyś pomogła mi schudnąć 8 kg bez efektu jojo, zaczęłam przybierać na wadze dopiero jakieś 2 lata po diecie, bo za bardzo rzuciłam się na fast foody :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Kolorowa za zaproszenie, na pewno wpadnę na Twój topik :) Co do mnie - kilka dni nie pisałam, co nie znaczy, że zaniedbałam dietę. Cały czas się trzymam i coraz ciekawsze mam pomysły na obiadki :D A dziś - po tygodniu od pierwszego ważenia - zważyłam się i okazało się, że schudłam 2 kg! Jestem bardzo, bardzo zadowolona, bo nie zależy mi, żeby schudnąć nagle w ciągu tygodnia, tylko chudnąć powoli, stopniowo, bez późniejszego efektu jojo. Do braku kawy zupełnie się już przyzwyczaiłam. Na słodkie napada mnie raz na 2 dni ochota, ale szybko mija. Nie jestem już taka zmęczona i ospała jak na początku, wręcz przeciwnie! A od przyszłego tygodnia - dodaję do tego wysiłek fizyczny, bo zaczynam chodzić na basen! Jest dobrze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam,ze tez zrezygnowalas jak wszytskie dziewczyny z mojego topiku i nie tylko:P ;/ nie znosze tego, wszyscy pelni zapalu a za dwa dni pustka, i jak tu sie motywowac?:( ehhh.. jesli ty nie przyjdziesz do mnie to ostrzegam zostane u ciebie:D bylam u innych dziewczyn na stalym topiku ale jakos nizrecznie sie tam czuje;/ wszytskie sie znaja oddluzszego czasu itd nie umiem sie tam wkrecic:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dodasz wysilek fizyczny do tak marnej ilosci kcal na diecie ... to wyladujesz w szpitalu, szczegolnie, ze prawie calkowicie wyeliminowalas weglowodany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorowa, ja na pewno nie zrezygnuję, aż nie osiągnę swojego celu! Mam MEGA motywację (ślub za pół roku), więc sama rozumiesz.... :) Jesienią chcę kupić suknię - no i wiadomo, że chciałabym, żeby była w mniejszym rozmiarze :D Trzymam się już 9 dni! Jeśli chodzi o jedzenie, to nie grzeszyłam w ogóle, ale 2 razy zdarzyło mi się wypić piwo :/ Najlepsze było jak w sobotę wypiliśmy z narzeczonym po 2 piwa i naszła nas ochota na jedzenie. On zjadł makaron z jakimiś sosem a ja.... sałatkę z pomidorka i serka :) A Ty jak się trzymasz? Co zajadasz? Polecam Ci moją dzisiejszą kolację: chudy twaróg z ogórkiem kiszonym, rzodkiewką, koperkiem i pestkami słonecznika - PYSZNOŚCI! Borsuk_morski ---- myślę, że tak źle nie będzie ;) Jem dużo i często, staram się w ogóle nie dopuszczać do uczucia głodu. A węglowodany faktycznie odrzuciłam - bo takie jest założenie pierwszej fazy south beach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no slub to faktycznie swietna motywacja:) co prawda ja nie mam az takiej ale takze jestem zdeterminowana. chce raz a porzadnie zrzucic zbedne kg i nie myslec juz w kolko o tym jak by tu ukryc brzuszek i czy moge sobie pozwolic na zakup krotszej sukienki. mam tego dosc :) na pewno pyszny ten serek, tez jadam podobne zestawienia:) ostatnio w ogole pochlaniam mnostwo twarozku :) ja wlasciwie codziennie mam to samo menu tzn do poludnia bo pozniej to codziennie cos innego:P ale uwielbiam moje I i II sniadanko. rano owsianeczka z cynamonem/rodzynkami lub czyms tam innym, pozniej buleczka razowa z twarozkiem i warzywkami pychaaaaaaa nigdy mi sie to nie znudzi. obiad jem zazwyczaj taki jak w domu oczywiscie bez ziemniakow,sosow, smazonego itd. np zamiast schabowego jak wszyscy w domu jedza ja sobie gotuje kurczaczka, zamiast makaronu troszke razowego albo kasza,ryz itd. roznie to bywa ale malymi kroczkami byle do przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak często się ważysz? Ja postanowiłam, że będę się ważyć raz w tygodniu, chociaż oczywiście kusi mnie, żeby wskakiwać na wagę i patrzeć, czy może coś ubyło... Nie poddaję się jednak pokusom i na razie ważyłam się dwa razy: 1 września, na początku i tydzień później. "Moje ważenie" przypada na środę rano, więc do następnego jeszcze kilka dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mowiac to stawiam na wyglad nie na wage, oczywiscie fajnie tez kontrolowac wage ale moja mi na to nie pozwala. od czasu do czasu na nia stane ale ona wazy jak chce szczerze mowiac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie opuściłam tematu ani postanowień, o nie!!! :D Weekend miałam bardzo zabiegany, dlatego nic się nie odzywałam. Staram się jednak trzymać postanowień south beach, aczkolwiek trochę "nagrzeszyłam" w weekend. Obiecuję sobie solennie naprawić to w przyszłym tygodniu! W piątek miałam fantastyczny relaks w postaci wizyty w SPA. Byłam na zabiegu, który składał się z trzech części: - peeling całego ciała solami morskimi - masaż relaksacyjny całego ciała - masaż twarzy To było coś niesamowitego! Rewelacja! Oczywiście na co dzień nie stać mnie na takie luksusy, ale to był prezent od znajomych z pracy z okazji urodzin, które miałam niedawno. Kolorowa, a jak u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie wporzadku, trzymam sie diety pilnie ;) moze poza duza iloscia % spozytych przez weekend:P ale b.mało jadlam:P' no to zazdroszcze tego spa ojjj zazdroszcze. jednak moj weekend byl cudowny, poznalam kogos wspanialego i chyba sie zauroczylam i to bardzo. aaaaaaaa nie moge o nim zapomniec:( ehhh ciezko,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorowa, to super!!! Trzymam kciuki, żeby coś fajnego z tego wyszło!!! Ja - po lekkim nagrzeszeniu w weekend - wracam dziś oficjalnie na "ścieżkę cnoty" i zaczęłam poranek south beachowo - w postaci galaretki ze schabem i sokiem z cytryny oraz czerwoną herbatką do tego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studentcik
Sardynka warzywa na noc to bym odpuscil natomiast twarozek lepiej daj poltlusty(mniej przetworzony jest) tak samo z mlekiem nie pij tego 0% tluszczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studentcik dzięki za podpowiedzi, też coś kiedyś słyszałam, żeby nie spożywać tych produktów całkowicie odtłuszczonych, chociaż nie wiem dlaczego, bo się na tym nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tam? cos cicho tutaj :P u mnie dieta dobrze idzie:) nie katuje sie za bardzo ale tez nie jem co popadnie:) nie mam na nic czasu, zabiegana jestem strasznie:( a co za tym idzie mega zmeczona;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, jestem.... ale niestety przez ostatnie parę dni odeszłam trochę od diety (za co jestem na siebie wściekła), ale jestem straszliwie zabiegana i nie mam kiedy sobie czegoś szykować, a przez to że cały czas byłam w biegu, doprowadzałam niestety do napadów głodu... Niedobrze, bardzo niedobrze! Muszę jak najszybciej wrócić na "drogę cnoty, bo inaczej zaprzepaszczę to co do tej pory osiągnęłam! Kolorowa, jak ty to robisz, że trzymasz się diety, mimo zabiegania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sardynka-- to sszybko mi prosze wracac na sciezke diety:P jak to robie? hmm.. mysle,ze po prostu przestawilam sie juz na "tor" diety :P zabieganie tylko mi pomaga ::P rano jem sniadanko przed wyjsciem, robie kanapeczki na 2 sniadanko i jakis jogurcik czy jablko, pozniej zazwyczaj nic nie jem przez powrotem do domu, jak wracam pozno to rzuce jeszcze jakis jogurcik czy owoc. wracam i jem obiad i zazwyczaj juz pozniej nic bo pozno jem obiadek :P chyba,ze cos malego wczoraj np pomidor:P daje rady:_)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam oficjalnie na ścieżkę diety, po niewielkich zbłądzeniach :) Generalnie najłatwiej mi się pilnować, jak mam z czego w lodówce wybierać (czyli po większych zakupach), niestety z powodu naprawdę mega natłoku spraw w ostatnim czasie, ciężko mi było wybrać się na duże, konkretne zakupy. W takim sposobie odżywania trzeba planować z wyprzedzeniem, inaczej nic z tego nie będzie! Kolorowa, to dobrze, że się trzymasz. A jak efekty? Widzisz coś po ubraniach? A może się ważyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie z ta waga to u mnie roznie, wazylam sie ale nie mam zbyt dobrej wagi tylko co stane to ineczej pokazuje. teraz jeszcze przed okresem wiec tez malo wiarygodnie i oczywiscie jak to zwykle wiecej wcinam :p ale zdrowo nic zakazanego :P z tydzien temu wazylam 80 a za chwile juz 84 pozniej znowu z 80 itd. na moja wage nie mozna liczyc:P po ubraniach? hmm.. no cos tam czuje, przynajmniej nie mam wielkiego brzucha od jedzenia jak czesto bywalo i nie czuje sie taka ociezala. poza tym zawsze jakos tam mniej sloninki :) efekt chce zobaczyc do konca roku, narazie to tylko male kroczki ;) a i tak jestem mega dumna,ze wytrzymuje;]\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×